Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto jest dla was ważniejszy goście czy wasze zwierzęta?

Polecane posty

Gość gość
Racja. Brudasy zapraszają gości, goście to zawsze nabrudzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwierzę, bo zwierzę jest domownikiem i jest u siebie. Oczywiście pilnujemy, żeby zwierzaki gości nie zaczepiały, jeśli goście nie mają ochoty na głaskanie czy zabawę, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby zwierzę wyganiać czy zamykać bo ktoś przychodzi na kawę i ma takie widzimisię. Mogę zrobić wyjątek dla osób z alergią (choć to niewiele daje, w domu, w którym są zwierzaki, ich alergeny są wszędzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mój pies jest ważniejszy niż dziecko sąsiadki. Mało tego jest wazniejszy nawet niż twoje dziecko jakbym msuaiła uratowac psa albo dziecko sąsiadki wybrałabym psa. Co mnie obchodzi jej dziecko? to obcy człowiek dla mnie, a mając taką matkę i tak nic dobrego z niego nie wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym forum są chyba same zdewociałe laski, stare panny i inne takie - szok. Jak można stawiać wyżej jakiegoś sierściucha od człowieka, to nie zapraszaj ludzi do domu, żyj sobie dalej ze zwierzyńcem. A już porównanie z dzieckiem, poniżej poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daleko mi do bycia zdewociałą, mam córkę, mam męża, ale co to ma wspólnego z innymi dziećmi. Swoje kocham, ale sąsiadki dziecko jest mi obojętne. Mój pies z kolei nie jest mi obojętny i faktycznie nie ma co porównywać mojego psa, ktory jest przyjacielem i członkiem rodziny do dziecka, które widziałam dwa razy i do którego nie czuję żadnych uczuć. I masz rację nie zapraszam do domu ludzi nie lubiących psów, a jak mi się wpychają sami to muszą zaakceptować psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam poniżej poziomu, babka ma rację, tak to jest że zmiana w cudzym życiu nie zmienia naszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak można stawiać obcą osobę wyżej niż członka rodziny (bo dla nas zwierzę jest członkiem rodziny, tak to wygląda u osób odpowiedzialnych)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze zwierze to zwierze,a czlowiek to czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie smieszy pisanina ze gosc ma sie czuc komfortowo:D czytalam temat o kocie i tam jakas z uporem maniaka twierdzila, ze gosc jest ponad wszystko. Gosc jest moim goscie, nie ksiezncizka ani ksieciem ktory robi mi zaszczyt swoja obecnoscia. Ma w somu swinke morska wolno biegajaca, mam kota i mam psa. Jesli ktos do mnie przychodzi to musi zyc z nimi w zgodzie i koniec kropka, ja nie bede jakiemus obcemu czlowiekowi nadskakiwac w moim wlasnym domu. Albo akceptujesz moich domownikow albo wypad, ktorka pilka. A jelsi przez takie podejscie uraze jakas matke z dzieckiem to trudno, moze najwyzsza pora spasc z obloczka i uswiadomic sobie ze nie jest sie pepkiem swiata razem ze swoim dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czlowiek to jakas wyzsza istota? to ludzie zabijaja dla kasy, morduja wlasne dzieci, gwalca dzieci i siebie nawzajem, ludzie sieja nienawisc wszczynaja wojny. Czlowiek to zaden nadgatunek, wrecz przeciwnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanka z pracy: wie, ze mam psa slyszala nie raz jak mowilam o nim, malo tego widzialysmy sie w parku na spacerze ja z psem i synem ona z corka. Przychodzi do mnie z corka i mowi, ze mala sie psow boi:O Nosz k***a szlag mnie trafia, bo co ona sobie myslala? za na czas jej wizyty pies sie rozplynie, zniknie, bo ona i jej lekliwy dzieciak przekrocza prog mego domu? Uwaza siebie i corke za jakies gwiazdy ktorym ja bede sie podlizywac i eliminowac to co im sie nie podoba. Pytanie za 100 punktow: po co ona przylazla do mnie z bojacym sie psow dzieckiem skoro wiedziala, ze mam psa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"szmaty" ciastkowa wyzej?! Mowisz o sobie,chociaz w liczbie mnogiej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wy szmaty, zebyscie sie nie zdziwily jak wam moim pieskiem bachory postrasze :) Moze sie gnoje naucza pokory, bo na takie tepe suki- matki jak wy nie ma co liczyc jesli chodzi o wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zwierzaki-zreszta bardzo lubiane.Ale wlasnie takie komentarze jak ciasteczkowej i podobnych wskazuja,ze posiadanie zwierzat nie czyni mniej podlym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podla jestem dla tych, ktorzy uwazaja ze ich zycie jest wazniejsze niz zwierzaka z tylko dla nich wiadomego powodu. I bede bronila zwierzat, bo same nie sa w stanie. A jak te szmaty sie wyrazaja o zwierzetach? Ja nikogo nie atakuje dopoki mi nie podpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bron zwierzat ,No problem!Ale brak kultury wcale nie jest dobra bronia i tu racji nie masz,ciasteczkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwawa
Posiadam Doga Argentynskiego i tak naprawde kazdy znajomy dobrze wie ze taki pies jest w domu. Nie mam zamiaru nigdzie go zamykac bo ktos przyszedl. Psu sie nie da wytlumaczyc ze ktos sie go boi i dlatego musi byc zamkniety w innym pokoju to ludzie sa istotami ktore powinny zrozumiec ze pies jest lagodny i nie zrobi krzywdy jesli sie mu nie zawini. Jest bardzo towarzyski. Jesli komus nie pasuje ze mam takiego psa poproatu mowie wprost to nie przychodz skoro Ci sie nie podoba. Uwazam ze moj dom to i moje zasady jesli komus sie to nie podoba wcale nie musi do mnie przychodzic. Wychodze z zalozenia ze pies to czlowiek rodziny a rodziny sie nie zamyka lub nie wyprasza, jesli jakiemus tam znajomemu ktory bywa raz na ruski sie tak widzi. Tak jak powiedzialem moj dom moje zasady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwierzeta byly pierwsze na ziemi i sa wazniejsze od ludzi. czlowiek to pasozyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim trzeba być zjebem żeby nie schowac kota czy psa jak się gosc boi lub czuje niekomfortowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie są wredni,schowałabym kota jakby gość miał uczulenie ale nie ma takiej możliwości bo gościom wstęp wzbroniony ,oprócz 2 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gość jest gościem, więc wie, na co się pisze. Jak mu nie odpowiada "towarzystwo" zwierząt to się umawiamy w kawiarni albo u niego, i tyle, problem rozwiązany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przez pieski w sumie to przestalam odwiedzac dobrych znajomych bo nie szlo u nich wysiedziec , psy duze nie wiem jakiej rasy bo nie znam sie tak bardzo ale bydlaczki dwa , sympatyczne psiaki , mlode kochane takie ale ja jestem niska mam 160 i drobna i jak one zawsze dwa do mnie biegly sie przywitac i skakaly na mnie to nie bylo fajne , te pieski waza mysle tyle co ja , zawsze musialam sie czegos zlapac zeby nie pasc na podloge a jak juz doszlam do sofy to one cieszac sie wskakiwaly kolomnie i lizaly po twarzy , kawy nie dalo sie upic ani lyczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posiadanie zwierząt i wizyty gości da się chyba pogodzić :) Nie jestem za zamykaniem zwierzaków w oddzielnym pomieszczeniu, bo to w końcu ich dom i mają prawo swobodnie się w nim poruszać. No, chyba że ktoś, kto nas odwiedza, ma alergię, to jak najbardziej rozumiem. Jeśli ktoś się boi, można przecież wytłumaczyć, że np. pies jest łagodny, nie zrobi krzywdy. Jeśli siedzimy przy kawie i rozmawiamy, to można też zapanować nad zwierzakiem, tak, aby nie przeszkadzał, nie chodził między nogami i się nie wiercił. A może się zdarzyć, że nasz gość akurat uwielbia zwierzęta i np. całe spotkanie będzie głaskać kota na kolanach, czy pozwoli leżeć psu u swoich stóp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przypomniałaś mi o czymś bardzo istotnym. Nie mam problemu z marudzącymi gośćmi, ponieważ nie zadaję się z ludźmi, którzy nie lubią zwierząt." Dokładnie, po co zapraszać do domu kogoś, kto będzie stroił fochy o naszego przyjaciela? Ja nie lubię faceta mojej koleżanki, ale jak ją odwiedzam, to nie proszę, żeby zamknęła go w osobnym pokoju :D choć bardzo bym chciała :D Kot to taki sam członek mojej rodziny, jak ja, mąż czy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×