Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niech ktos spojrzy obiektywnie ..dyskusja o swieta

Polecane posty

Gość gość

Mam dwoje malych dzieci, drugie niedawno urodzilam. Rodzice mieszkaja po drugiej stronie polski wiec widzimy sie rzadko. Na kazde swieta przyjezdzalam do nich, chocby na 3 dni. W tym roku nie uda sie to, maz nie ma urlopu a ja z niemowlakiem tez nie chce sie tluc tak daleko. Rodzice obiecali, ze przyjada raz do mnie a teraz odmowili bo moj kuzyn sie zeni i nie moga byc u mnie i za tydzien u niego :( . Jest mi strasznie przykro :( a mama uwaza, ze nie mam byc o co zla .. Nie wiem co o tym myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że ja nie pogniewałabym się na rodziców. istotne jest również czy rodzice już odwiedzili Cię odkąd urodziłaś maleństwo? bo jeżeli nie, to inna sprawa. Wtedy powinni wybrać święta u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzieli malenstwo jak sie urodzilo, to beda pierwsze swieta malucha :( i zalezalo mi bardzo bysmy spedzili je razem rodzinnie. Rodzice jeszcze nigdy nie byli u mnie na swieta, to mialbyc pierwszy raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roukola
Masz prawo mieć żal. Ja pewnie też bym miała. Z drugiej strony - jesteś dorosłą kobietą, powinnaś potrafić przełknąć tę żabę. Co nie znaczy, że musisz przemilczeć całą sprawę. Taktownie i spokojnie wytłumaczyłabym rodzicom czemu jest to dla Ciebie tak ważne i co czujesz. Może zmienią zdanie. A może nie, ale przynajmniej będziecie mieli jasną sytuację, wytłumaczoną kwestię, a uczucia zostaną nazwane po imieniu. Poza tym - do świąt jest jeszcze trochę czasu, może nie wszystko stracone, aby logistycznie jakoś to wszystko poukładać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obrazilabym sie. Czasami trzeba odpuscic i spojrzec racjonalnie. Dla twoich rodzicow taka podroz to tez nic lekkiego i moszty rowniez. A.slub i wesele to raczej wczesniej sie planuje i daje potwierdzenie spory czas orzed uriczystoscia wiec teraz tez glupio odmowic,tym bardziej ze.juz w takim przypadku prezent i tak wypadaloby dac. Wiec przemecz sie te swieta i za rok spedzicie rodzinnie. Glupota sie gniewac z takiego powodu na rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze chca isc na wesele sie pobawic, mowili ze sie zastanowia i teraz oswiadczyli mi, ze jednak jada na wesele a mi moga pierogi podeslac zebym tyle roboty nie miala :/ .. . Na moje wesele nikt z tego "kuzynostwa" nie przyjechal, nawet nie bylo reakcji na zaproszenie, podejrzewam ze tez mnie nie zaprosza. Moze powinnam przemilczec i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kuzyna tez maja daleko, dlatego mieli do wyboru ja lub wesele. Ja od nich nic nie dostalam na wesele ( rok temu) ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bliska Twojemu stanowisku. Zreszta moi rodzice nigdy by tak nie postąpili, jesli juz to teściowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a faktycznie te odległości są tak duże, że to fizyczny problem pogodzić święta z tym weselem? Tak, aby rodzice przynajmniej na ten pierwszy dzień zostali? Jeśli to kłopot finansowy, może powinniście z mężem zaproponować zwrot kosztów podróży? Jeśli naprawdę jest tak jak piszesz z tym kuzynostwem.. No to już kompletnie nie rozumiem decyzji rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi tesciowie to cale swieta siedza u mnie, tesciowa nawet uszka nie sklei bo jak twierdzi nie lubi :/ wiec sama gotuje, pieke itd .. Koszmar! Myslalam, ze w tym roku mama pomoze mi w przygotowaniach, bo przy 3 miesiecznym dziecku i przedszkolaku bedzie mi ciezko, ale jak sie upre to dam tez sama rade :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieli nas 800 km, rodzice nie maja problemow finansowych, maja pieniadze i dobrze im sie wiedzie. Oczywiscie zwrocilabym koszty dojazdu gdybym wiedziala, ze ich nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że "problem" robiony na siłę. Każdy jest dorosły , ma swoje życie / plany dąsać się na matkę w tej sytuacji jest niedorzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś jedynaczką? A co z rodzicami twojego męża? Jak oni się zapatrują na święta u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie robisz focha o naprawdę małą rzecz. Masz teraz swoja rodzinę i to z nią zrobisz święta. Rodzice mogą spędzić je jak chcą, skoro chcą iść na wesele ich prawo. Dziecko moga odwiedzić przy innej okazji. A ty tupiesz nóżką, bo nie robią tego co sobie zaplanowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo miec zal, rodzice wybrali kuzyna slub zamiast swieta w twoim domu, i jedno i drugie to wydatek wiec tym bardziej boli, jednak nie powinnas nad tym sie roztrzasac tylko powiedziec rodzicom ze szkoda ze tak wybrali a ty spedzisz swieta w gronie najblizszej rodziny ty maz i dzieci i to tez bedzie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje rodzenstwa, mieszkaja u rodzicow. Jak juz wyzej wspomnialam tesciowie zawsze u mnie spedzaja swieta i nigdy sami nic nie przygotuja, wychodza z zalozenia, ze to ja powinnam ich zapraszac i szykowac wszystko. Tak juz od 8 lat :( , nie mam juz sily .. A tesciu steka, ze to za malo maku w strucli albo malo grzybow w pierogach, barszcz za ostry itd. Dlatego czesto wyjezdzalam do rodzicow, zeby tego nie sluchac i odpoczac. W tym roku jednak nie dam rady wyjechac, goscic chrabstwa nie chce :( dlatego mi tak zalezalo na tym by rodzice byli u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mialabym miec pretensje o prezent ?! Poza tym ta rodzina ma wiecej kasy od mojej .. Nie mamy poprostu kontaktu takiego, widzielismy sie ostatni raz 10 lat temu Moze faktycznie odpuszcze i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A maz pomaga w przygotowaniach do swiat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teście tak się zachowują bo na to im pozwoliłaś ! Wstydu nie mają - przyjść zupełnie na gotowe a potem krytykować. Nie możesz po prostu podzielić się z ni8mi obowiązkami ? Dzwonisz / spotykasz się i ustalasz co kto zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz pracuje po 12h dziennie, nawet w wigilie idzie do pracy, jest szefem firmy i musi pilnowac roboty. Wiec mam stracha, ze sobie nie poradze sama a nie chce jego jeszcze obarczac szykowaniem swiat. Tesciowa jest na miejscu, dwie ulice dalej ale nic nie pomoze, nawet dziecka nie przypilnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak probowalam, ze drugi dzien spedzamy u nich ale musialam cale jedzenie do nich brac, jedyne cos zrobila tesciowa to barszcz z proszku :/ ., porazka. Juz byly awantury o swieta ale moja mama zawsze mi mowila, ze mam robic i odpuscic bo to rodzice meza i mam miec szacunek bo potem wszystko przeciwko mnie sie obruci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie wyobrażam sobie postąpić. jak Twoi rodzice.Dla mnie córka i wnuczki są ważniejsze od jakiegoś tam kuzyna, zwłaszcza że to pierwsze swięta u Ciebie. Pewnie Twoi rodzice są innego zdania? Obrazać się nie musisz, to ich wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obrazam sie, przykro mi tylko, ze wybrali ich a nie mnie :( . Rodzice nie widza w tym nic zlego . Maja prawo wyboru to fakt, ale teraz gdy mam sama corke, wiem ze bedzie dla mnie zawsze najwazniejsza, tak jak moj syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że teściów należy szanować , być miłym , pomagać w razie potrzeby i tak by można wymyślać. Ale ja zdecydowanie jestem przeciwna wykorzystywaniu. A u Ciebie tak jest. Myślisz że jak będziesz tyrać jak koń na dzikim zachodzie to Ciebie będą szanować ? Że to się nie obróci przeciwko Tobie ? Jesteś błędzie , a potem będziesz pluć sobie w twarz że nie powiedziałaś STOP. A wiesz dlaczego tak uważam ? Bo byłam taka sama jak Ty ! A potem przyszło cierpienie i łzy . Twój mąz powinien się za Tobą wstawić i porozmawiać z rodzicami na temat Świąt i przygotowań. Przecież to można padnąc na pysk ! - dzieci, sprzątanie domu , robienia potraw a potem skakanie przy teściach ?! Dla mnie to chore. U mnie jest tak że część Świąt spędzamy u nas w domu sami lub z przyjaciółmi / rodziną , w kolejny dzięń jesteśmy u męża rodziców a następny u mojej rodziny . I naprawdę NIGDY nie było tak by NIKT nie uczestniczył w przygotowaniu ! A dodam że przecież nasze rodziny wszystkim się różnią.Jeden robi rybę , drugi ciasta etc ....Np. ostatnio na Wigilii byłam u teściów . Babcia męża schorowana więc chcieliśmy by odpoczywała , ale za to jeśli chodzi o gotowanie to ja zrobiłam potrawy z ryb i ciasta bo w tym jestem najlepsza,tesciwoa pierogi / uszka / barszcz , szwagierka też coś od siebie dała. A faceci również były pomocni - zakupy ,mycie garów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, tez o tym mysle by w tym roku sie postawic. Nie mam juz sily naskakiwac, do tego nie przychodza sami tylko jeszcze brat meza :/ . I masz racje, na koncu ja jestem idiotka i wyrzutkiem, tesc mowi nawet, powinnam przyjsc do tesciowej i pomoc w porzadkach :/ gdzie sama ledwo wyrabiam. Czuje sie jak wol do roboty, sama musze lepic uszka, pierogi, ryby piec, salatki i kilka rodzajow ciasta .. Sylwester tylko spedzamy sami bo wszyscy ida sie bawic a my siedzimy sami z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo mieć żal, ale to nie powód żeby się obrażać... u mnie była podobna sytuacja w tym roku, robiłam urodziny małego, a rodzice w tym czasie wyjechali- a był to wyjazd który można było przełożyć. Było mi przykro, ale czy to jest powód żeby zaczynać się kłócić, obrażać i robić przepaść? Przełknęłam to jakoś, pewnie i ja nieraz zrobiłam im czymś przykrość... A twoi rodzice jadą na wesele którego się nie da przenieść. Czemu mają odmawiać- bo kuzyn na twoim weselu nie był? Przecież to bez sensu... święta są co rok i na pewno jeszcze przyjadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie histeryzujesz. Masz dwoje rodzeństwa którzy mieszkają z rodzicami i co rodzice mają ich zostawić, a przyjechać do ciebie? Są to pierwsze święta twojego dziecka, ale będą jeszcze kolejne co rok :) Kuzyn żeni się i to ważniejsze wydarzenie w rodzinie niż twoje święta bo maluszek. A teraz zastanów się jeszcze raz i może odnajdziesz prawdziwą przyczynę odmowy rodziców. może oni też nie chcą usługiwać twoim teściom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzenstwo studiuje i pracuje, chcieli przyjechac do mnie z rodzicami. Siostra nie rozumie decyzji rodzicow. Co do tesciow to sami kaza mi wszystko dla nich szykowac bo "nie wypada" to o co mieli by miec teraz pretensje. Odpuszcze i juz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie masz męża pipę skoro sama przy tych świętach skaczesz. Jak wolisz gościć tylko teściów zamiast pojechać do rodziców, to tweój wybór. swoją drogą zastanawialiście sie, jak będa wyglądały święta kiedy rodzeństwo się pożeni? Będziecie jeździć po całej polsce rotaycjnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×