Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

Mam 16 lat i rodziców, którzy nie pozwalają mi dosłownie na nic. W tym roku zaczęłam chodzić do liceum i mam mnóstwo ograniczeń. Nie mogę wychodzić z domu w tygodniu, bo mam się uczyć. Wychodzić mogę w piątki po obiedzie, ale tylko do momentu, kiedy sie ściemni (ok. 18:30). W soboty wychodzić nie mogę, bo muszę sprzątać, w niedziele mam się uczyć. Ciągle słucham od rodziców, że jestem głupia i że nic nke robię. Za każdym razem kiedy uda mi się gdzieś wyjść, po powrocie na mnie krzyczą (chociaż przed wyjściem pytałam o zgodę) i dają szlabany, bo się "nie uczę". Naprawdę nie wiem co mam robić. Dodam tylko, że nie jestem typem nastolatki, która pije/pali i olewa naukę i uważam, że rodzice nie mają podstaw, żeby mi nie ufać, bo problemów wychowawczych nie sprawiam. Bardzo proszę o pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze tylko, że jestem kontrolowana do tego stopnia, że tato dzwoni 20 minut po zakończonych lekcjach na telefon domowy, żeby sprawdzić czy już wróciłam, a jeśli okaże się, że mnie nie ma, dzwoni na komórkę i kaze mi jak najszybciej wracać i siadać do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedna jesteś. On imają jakiś irracjonalny lęk o Ciebie, bo może kiedyś coś się stało, albo mają Ciebie jedną, albo przez Ciebie chcą zrealizować swoje życiowe aspiracje, których im nie udało się zrealizowąć. Napisałabym "rozmawiaj z nimi", ale wyglądają mi na typy, z którymi nie da się rozmawiać, oni swoje wiedzą. Może masz kogoś dorosłego )(np. jakaś ciocia), która stałaby się Twoim rzecznikiem przed nimi. Tylko to musiałby być ktoś, z kim oni się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko, ja mam 25 lat i mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dwa lata i będziesz dorosła. Spróbuj przygotować się do opuszczenia "gniazda", bo tam niechybnie zwariujesz. Przynajmniej studia w innym mieście, a może praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam młodszą siostrę, której pozwalają na więcej. Kiedyś poszłam do babci i się jej pożaliłam, ponieważ rani mnie ich stosunek do mnie i ciągłe wysluchiwanie jaka to głupia jestem. Niestety jak babcia próbowała rozmawiać z mamą, dostałam kare za to że sie skarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To masz przegwizdane. I babcia biedna. Wobec tego przygotuj się do wylotu z gniazda j ak najszybciej. Inaczej za 15 lat obudzisz si ę jako ubezwłasnowolniona przez rodziców stara panna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze właśnie jest to, że czuję, że za te dwa lata i tak nie opuszczę ani domu, ani rodziców, ponieważ to oni zapewniają mi godne warunki życia i sama sobie nie poradzę. Doceniam ich i pomimo tego, że strasznie mnie ranią, kocham, ale muszę znaleźć jakieś wyjściez tej sytuacji, pponieważ wariuje. Zastanawiałam sie nad buntem, ale nie chcę, żeby się o mnie martwili, bo sama wtedy nie czulabym się dobrze. Z drugiej strony bycie grzeczną córeczką w niczym mi nie pomaga, bo z dnia ja dzień jest coraz gorzej. Wyszłam wczoraj i mialam być w domu o 18:30. Mama zadzwoniła cztery razy o 18:11, ale nie słyszałam telefonu i oddzwonilam o 18:15. Dostałam kare a jal wróciłam tradycyjnie wysluchalam tego jak to ja nic nie robię (przed wyjściem pytałam co mam zrobić i wszystkie polecenia wykonałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście będę studiować w innym mieście, ale jakby nie patrzeć, jeszcze trzy lata męczenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×