nie da się poznać normalnej kobiety przez inernet

Zrobiłem eksperyment. Kosztowało mnie to całe wakacje pracy. Napisałem na różnych portalach randkowych (sympatia, sympatia plus, badoo, randki.pl i swatka) do okrągłej liczby 1000 kobiet, takich, które w miarę wyglądają, tzn nadają się na partnerkę dla wartościowego faceta bez nałogów. Jak mówi znana maksyma gości z PUA jeśli odezwiesz się do 1000 kobiet to nie ma bata, żeby choć jedna nie zareagowała pozytywnie. Niestety widocznie w necie jest inaczej, bo tutaj reakcje były tylko i wyłącznie negatywne. Pytanie dotyczyło wyjścia do kina na randkę. Dokładnie 92% zapytanych kobiet nie odpisało ŻADNEJ informacji zwrotnej. Dodam, że każda z nich przeczytała moją wiadomość. Zagadywania do nieaktywnych kont nie wliczałem do eksperymentu. Jak widziałem, że przez tydzień nie ma informacji, że mój mail został przeczytany to uznawałem, że pytania nie było. Jakieś 2% raczyło mi grzecznie odmówić, kilka osób nawet podało przyczynę (przeważnie, że kogoś ma mimo że figurują jako single) Pozostałe 6% kazało mi dosłownie spierdalać na drzewo. Po tym eksperymencie już wiem, że znalezienie sobie dziewczyny w Polsce jest dla spokojnego, uczciwego, ale niezbyt przebojowego faceta NIEWYKONALNE.

Tylko desperaci szukają "miłości" w Internecie.

ty cieciu na pewno nie jestes normalny jak tez wartosciowy:D

primo: PUA uczy cie wylacznie zarzucania wedki secundo: w internecie nie ma ludzi, sa tylko odbiorcy wiadomosci co ewidentnie pokazuja na wszelakich forach hejterzy tretio: ja robilem takie same padania w burdelu, tez zadna z panienek nie chciala do kina

Ty się w pierwszej wiadomości o to pytałeś? Najpierw trzeba pogadać o d***e Maryny a później się umawiać. Ale zgadzam się, że internet jest słaby do poznawania się.

Skoro ty napisałeś do 1000 kobiet, to znaczy ze masz w ch....j wolnego czasu. Jeżeli masz tyle wolnego czasu, to znaczy , że jesteś bezrobotny, a jeżeli jesteś bez roboty , to i bez kasy. Logiczne. To w takim razie jaką ty jesteś atrakcja dla kobiet? ZADNĄ to się nie dziw, że z żadna ci nie wyszło.

samotny romantyk jest na rencie. Co w sumie na JEDNO wychodzi :P