Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co głupiego robiliście jako dzieci? Co wam opowiadają?

Polecane posty

Gość gość

Ja lubiłam biegać na golasa(nie pamiętam tego ale mam żenujące zdjęcia :( ). Po za tym urwałam żyrandol i zrzuciłam nadstawkę z szafy tak, że nikt nie mógł się dostać do pokoju. A najgorzej jak pierłam głośno i obrzydliwe przy wigilijnym stole i trzeba było szybko mieszkanie wietrzyć. Podobno to mnie bawiło. Hitem bylo jak ksiądz chodził po kolędzie i gdy stanął w progu ja przewróciłam świece i cały stół zapłonął(sztuczny obrus dobrze się palił).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a duzo zeczy: tata mi zawsze wypominal, jak bylam malutka to mowilam materia zamiast bateria: "tato, materia sie skonczyla". jak czasem na starosc powiedzialam cos glupiego to zawsze mi to przypominal. z cyklu "w kosciele" ksiadz na mszach dla dzieci na kazaniu wychodzil z mikrofonem do dzieciakow i zadawal im pytania. w trakcie adwenty na pytanie "kto drogie dzieci niedlugo do nas przyjdzie" odpowiedzialam (zamiast dzieciatko Jezus) Sw. Mikolaj. ale najwiekszy hardkor jaki rodzicom zafundowalam (nawet to pamietam) mial miejsce kiedy poszlam do pierwszej klasy podstawowki, moja siostra jeszcze siedziala w przedszkolu. obie placowki byly kolo siebie. tego dnia moja siotra nie poszla do przedszkola bo byla chora, ale ja do szkoly tak, a po zajeciach czekalam na mame w swietlicy. mama przyszla po mnie, kiedy pani czytala nam jakas super ksiazke. poprosilam ja by jeszcze chwile poczekala, a ona szepnela mi po cichu do ucha "jak pani skonczy to ubiesz sie i poczekaj na mnie przed szkola, ja tylko skocze do apteki". ale ja bylam tak zaaferowana bajka, ze uslyszalam slowo "przedszkole" i tam poszlam po skonczonej czytance. czekalam chyba z pol godzony (ale wydawalo mi sie to wiecznoscia). mama byla przerazona jak zobaczyla ze nie ma mnie przed szkola ani w swietlicy, szykaly mnie razem z nia prawie wszystkie dyzurujace w szkole nauczycielki, po calym osiedlu. mozecie sobie wyobrazic jak mama sie trzesla ze strachu. a ja tam w tej poczekalni jak debil siedzialam i tylko co jakis czas wygladala przez okno. mama juz chciala isc na policje, kiedy przypadkiem zobaczylam ja jak przechodzi kolo przedszkola. to byj jeden z nie wielu razy kiedy nabroila, ale mi sie nie oberwalo:) mama byla przeszczesliwa ze sie znalazlam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko! ale ja ma dzisiaj dzien, chyba pora isc spac... rzeczy kurna a nie zeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×