Jaka jest dla was największa wartość w waszym życiu? Dla mnie jest to...

sprawiedliwość. Mam obsesję na tym punkcie. Uważam, że każdy powinien dostać dokładnie to samo co robi innym, tyle dobra i tyle zła. Fakt, że nieco utopijna wizja. A jak jest u was?

Dla mnie najważniejsze są pieniądze. Pieniądze, dobra materialne i pozycja społeczna. Uważam, że o wiele trudniej jest zarobić kilkadziesiąt tysięcy niż założyć rodzinę i mieć dziecko:). Niestety nie przysparza mi to przyjaciół. Wychowała mnie mama i babcia. Miałam jeszcze młodszego brata, nie byliśmy skrajnie biedni- w domu było ciepło, był pyszny obiad, ciasto, ale i tak byłam gorsza od koleżanek w szkole. Brat niestety też, a on znosił to jeszcze gorzej, był szkolnym popychadłem. Zaraz po maturze wyjechałam do Skandynawii, nie było jeszcze wtedy bumu na emigrację. Udało mi się. Wyremontowałam dom rodzinny (jako 20 latka!), wysyłałam bratu super markowe ciuchy, zrobiłam prawo jazdy, przyjeżdżałam autem (wiem, że dla was to nic takiego, ale my nigdy nie mieliśmy samochodu i czasem całą rodziną wsiadaliśmy po prostu pojeździć sobie). Pomogłam bardzo bratu. Zabrałam nawet całą rodzinę na wakacje- do Grecji. Do dziś jak ogladam zdjęcia to się śmieje. Może to zabrzmi beznadziejnie i wiele osób mnie potępi, ale pieniądze dały naszej rodzinie takie szczęście jakiego nigdy nie mieliśmy. Miłość, zaufanie, nic nie dało tyle radości.

Pieniądze