Ubzdurał sobie ze celowo wywołuje w nim zazdrosc POMOCY

Moj facet powiedzial mi takie cos ze widzi ze celowo wzbudzac w nim zazdrosc probuje zeby za mna latal...wkurzyl mnie tym tekstem strasznie...jestesmy pokloceni..oczywiscie nie daje mu takich powodow do zazdrosci specjalnie...dbam o siebie, staram sie ladnie wygladac itp jestem dosc otwartą osoba i mam troche znajomych ale przeciez nic nie robie umyślnie a on ma mnie za jakas tepą pustą lalke...czy moge to jakos zmienic bez ograniczania sie tylko ze wzgledu na niego tj.odcinania od wszystkich znajomych,niemalowania sie itp

???

ubieraj sie w burkę

Marthaa czegos nie rozumiesz czy o co Ci chodzi???

:)

Nie rozumiem kobiet ,ktore wiaza sie z zazdrosnikami?:)

to od ciebie Przeciez zalezy z kim sie wiazesz:)Nikt nie zmusza do bycia z osoba ktora nie pasuje;)

Kazdy "jakis" swoj rozum ma:)

Martha uwierz mi ze taki nie byl od poczatku..nie mialam pojecia ze on moze byc zazdrosny...poza tym co powiedzial zazdrosci nie okazywal mi igdy, niewiem czemu ale pewnie specjalnie by mi satysfakcji nie dac czy cos..jego poprzednie dziewczyny go zdradzaly ..to moze dlatego tak..niewiem..ale kurde ja mu tyle uczuc pokazywalam i wgl wiecej od niego staralam sie w naszym zwiazku a on jakis dystans teraz wlaczyl do mnie ,niewiem po co wczesniej tak nie bylo, mowi ze przez to ze one go tak potraktowaly wczesniej i ze ma taki uraz..ale przeciez z poczatku taki nie byl..

chodzi mi o to ze z takimi "Facetami" nie ma przyszlosci,zepsuje tobie piekne zycie;)twoj wybor :)

nie potrafilabym byc w takim zwiazku,w ktorym brak zaufania,tolerancji:)To moje zdanie;)Dlatego nie decyduje sie na staly zwiazek,nie znalazlam takiej "doskonalosci";)) ;))))

no pewnie masz racje, tylko ze ja go pokochalam a teraz wychodzi dopiero jaki jest...nie bylo miedzy nami jeszcze zadnego seksu ale zaczelo mi na nim zalezec...i teraz gdy mi wmowil ze specjalnie wywoluje zazdrosc automatycznie sie kontroluje czy nie robie czegos zlego itp..bo sie go boje chyba stracic..on niby jest zazdrosny teraz widac, ale jak sie poklocimy to pierwszy reki niewyciagnie...kiedys wzielam go na przetrzymanie to byla cisza dwa tygodnie..dopoki sama nie napisalam..z jednej strony jest zazdrosny a z drugiej to kryje i nie boi sie tego ze odejde do innego, ze mnie straci czy cos...pozoruje mi wolnosc...nierozumiem tego

:)

jestes zakochana:) rozumiem,ale taki zwiazek dobrze nie wrozy:( pomysl o przyszlosci z takim partnerem:(zazdrosc bedzie sie poglebiac.:(((

A co bedzie po kilku latach?Jezeli przestaniesz kochac?:)moze byc juz dla ciebie za pozno?Pomysl teraz czy jest on wart twoich uczuc?:)

zycze tobie trafnego wyboru:)Milej niedzieli zycze:)

no wlasnie niewiem..bo nie bardzoo umiem go rozszyfrowac kiedy jest sobą a kiedy udaje...z poczatku byl calkiem inny wylewny taki okazywal uczucia a teraz wprowadzil dystans i wogole jakby mu nie zalezalo, denerwuje mnie to gdy zaczynam o tym rozmawiac to mowi ,,widzisz nie jestem dla ciebie" ,,jestem zly"

dziekuje za rady Marta ;p wzajemnie milej niedzieli ;p

pewnie caly czas latasz w miniowach i glebokie dekolty?