Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co czujecie gdy w telwizji słyszycie, że umiera dziecko?

Polecane posty

Gość gość
myślę sobie wtedy: "dobrze mu tak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic, nie rusza mnie to. Obojętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zastanawiam ile razy ojciec tego dziecka podcinal najpierw płetwy, a potem dopiero łeb karpiowi przed świętami i ile razy matka odmawiała normalnych relacji z mężem, tylko dlatego, ze jest dziecko...jak odłożyli życie na bok, bo teraz dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obojętność. Nie jestem matką i w najbliższym czasie nie zamierzam nią zostać. Do dzieci mam zazwyczaj chłodny stosunek. Nie przepadam za nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coz...ja calkiem odwrotnie niz przedmowczynie-jest mi bardzo smutno nie raz placze a zastanawiam sie DLACZEGO akurat dziecko przeciez jest bezbronne niewinne a tacy kryminalisci siedza sobie w cieplych wiezieniach albo starzy ludzie mecza sie tym zyciem a niestety odchodza takie kruszynki... Zal mi rodzicow tych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeju jeju, biedne dzieciątko nie zesraj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stul ten swoj gamoniowaty dziob hejterze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze troche wspolczucia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napyerdalałbym łbami waszych bachorów o ścianę, aż by zdechły :classic_cool: Żałosne tępe matki Polki z macicami zamiast mózgów. Hrrrrr. tfu! - w wasze tępe ryje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
totalną obojętność. dużo bardziej jest mi smutno gdy słyszę o cierpieniu zwierząt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz takie pytanie: co czujecie, gdy słyszycie, że dorosły, jakiś normalny człowiek, pracownik umarł? i co? łyso wam teraz? bo po dorosłym nie płaczenie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze ogarnia mnie żal . zawsze współczuję rodzicom bo doświadczają najgorszej rzeczy jaka dotyka rodziców - muszą pochować kogoś kogo powolali na ten świat i kto powinien pochować ich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie płaczę ani za obcymi dorosłymi, ani za obcymi dzieckami. płaczę jedynie za swoimi bliskimi, obcy ludzie nic mnie nie obchodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debile szkoda że z wami kiedyś wasi tatusiowie nie zrobili porządku,pewnie sami znęcacie się nad swoimi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debil to cię robił, a stara zapomniała wyskrobać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małarudamaruda
nic nie czuję. jeśli umiera ktoś kogo podziwiasz a nie znasz - np. wybitna piosenkarka czy pisarka jest to smutne dla Ciebie, ale nie bolesne, jeśli umiera ktoś kogo wgl w życiu nie znałeś to nic nie czujesz...tacy jesteśmy boli nas strata bliskich, rodziny, przyjaciół, a obcy ludzie nas nie obchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko to prawda a jednak ...spacer po cmentarzach w alejach przeznaczonych dla dzieci zawsze mnie zasmuca . Nawet już nie ze względu na te dzieci , one są już w lepszym miescu ale ze względu na ich rodziców , rodzeństwo dziadków ...wszystkich którzy je kochali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium a chodząc po innych grobach nie? przecież wszyscy tam leżący prowadzili mniej lub bardziej barwne życie, mieli rodziny, przyjaciół, kolegów, pasje i prace, nadzieje i marzenia...wszyscy zostawili kogoś płaczącego po nich, każdy jakąś pustkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matkom Polkom nie przetłumaczysz. Macierzyństwo wyprało im mózgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale widząc aleję dorosłych nie myslisz o ich dzieciach, współmałzonkach, prawda? zwłaszcza wspólmałżonkach, bo oni mogą zawsze mieć wielu nowych partnerów, prawda? mąż rzecz nabyta, czyż nie. no własnie. Dzieci są nieswaidome czym jest smierc iw w chwili śmierci cierpią najmniej. idąc taką aleją myślę o wszystkich dorosłych ludziach, których nikomu nie żal, tylko dlatego, że oto mały grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się - każdy , a przynajmniej każdy kogoś zostawia kto po nim tęskni i płacze . nie mniej dzieci które umierają są dla mnie niczym przerwana nić - przeznaczeniem dzieci nie jest umierać nie doświadczywszy piękna i pełni życia a jednak umierają ...i jest w tym dla mnie tragizm .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybyśmy byli aż tacy nadwrażliwi, to by się żyć nie dało. Wiadomo, że wzruszają mnie różne tragedie, ba- nawet nieprawdziwe, bo wzruszam się oglądając filmy czy czytając książki, ale są to uczucia adekwatne do wydarzenia. Prawie każdy ma jakąś tam empatię, więc oczy mi się zaszklą nad cudzą tragedią[nie musi, to być śmierć dziecka] i idę jeść kapuśniak. No i taka prawda, że smierc własnego pieska na stole operacyjnym jest bardziej poruszająca niz cierpienia wszystkich dzieci w Afryce razem wziętych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cokolwiek masz na myśli, allium...przerwaną nicią jest każda śmierć. ostatnio umarł dziennikarz z żoną i małym synkiem. dla nich wszystkich urwała się nic, oni w sile wieku i produktywnośc****asji, ich dziecko na początku drogi. niedokończone historie, ale dziecko mniej świadome. nie rozumiem zemu żałujecie jednych mniej innych mocniej, ja tego nie rozgraniczam, aczkolwiek rozumiem, że na dzieci świat jest wrazliwy, a rodzice sami by woleli ratować dzieci. ale np. ania przybylska- nie była urwaną nicią? pozdrawiam przedmówczynie- ciekawe, że nie tylko ja mam taki pogląd, dzięki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy słyszycie o tym, że ojciec/matka stracił nagle całą rodzinę[np trójkę dzieci], to wstrząsa wami bardziej ogrom tragedii tego rodzica, a nie sama śmierć dzieci, więc nie gadajcie, że tylko dzieci i dzieci. śmierć tego dziecka bez kontekstu nie jest aż tak bardzo poruszająca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium a mnie dzieci chyba mniej szkoda dzieci, które nie zaznały życia niż osób u progu życia. mojej kuzynki koleżanka umarła w klasie maturalnej-wtedy kiedy rówieśnicy myśleli o maturze, studiach, snuli plany na życie, zakochiwali się...kiedy to co ma przynieść życie jest na wyciągnięcie ręki, a zostawia się ten świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież nie ma jeszcze przepisu czy obowiązku wszystko odczuwać jednakowo i w każdych okolicznościach :) Empatię kaego z nas kształtują inne okoliczności życia , inne zdarzenia i ludzie . Trudno spodziewać sie żeby każdy odczuwał ,współczuwał jednakowo :) Ba , widzę w tym nawet korzyść dla świata że śa ludzie , grupy ludzi którzy dobierając sie na podstawie podobieństwa w odczuwaniu mogą razem zdziałać więcej :) I tak powstają grupy które swoje współczucie czy empatię przekłuwają w działanie - grupy wsparcia , fundacje pomocnicze czy organizacje eko :) Jedni angażują sie pomoc dizciom , inni starcom a jeszcze inni ratują jakieś ginące pająki - co naprawdę trudno mi zrozumieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie jeżeli w ogóle to porusza śmierć osoby dorosłej, dzieci mnie jakość nie wzruszają. Są dopiero naczyniem w którym ukształtuje się pełnowartościowy człowiek( albo i nie). Jest to moim zdaniem śmierć jakaś taka bardziej naturalna- kiedyś rodziło się dziesięcioro dzieci i przeżywało powiedzmy dwoje. Selekcja naturalna. I ja tak właśnie do tego podchodzę, jak do eliminacji słabych jednostek. Oczywiście rozumiem, ze dla rodziców jest to tragedia. Ale nie dla obcych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem kto ratuje ginące pająki, ale też nie lubię tych zwierząt. jednak udowodniono, allium, że bez pająków, ekosystem załamałby się w ciągu doby. te obrzydliwe gałgańce rozwalają połowę dziadostwa na tym świecie, owadów itd. więc nawet tacy mają swoje racje. wszystko da się wyjaśnić. uwazam, ze to obrzydliwe, że na swiecie zostało nie więcej niż kilka tysięcy osobników tygrysa, bo ludzie je po prostu wybili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×