Usłyszałam to co usłyszałam jak rodzice się żarli

Matka powiedziała do ojca ,,Ja już ci d**y nie będę dawała'' i się wściekłam i powiedziałam ,,masz zakaz dawania mu d**y''. Ojciec kolejny zabrał dekoder i śpi teraz. Zadzwoniłam do babki i ciotki i je s***********m ,,Co wyście k***y, podpuściły go'' Nie daje już rady, ojciec wściekły, że daje pieniądze. Nie wiem o tym, że matka na razie nic nie zarabia (bo tak uzgodniła z pracodawcą po staż i musi za darmo pracować), że musi mi też dać pieniądze na jakiś kosmetyk, ciucha i awanturę robi, że my nic do domu nie dajemy. To ja raczej im obu powinnam zrobić.

Ojciec grozi matce, że nie dostanie pieniędzy. Ja się wtrąciłam bo to też moja dola z tego i powiedziałam matce, nie dawaj mu żreć. Tak jak moja ciotka raz powiedziała babce, by nie dawała żreć dziadcyjonowi.

kur//wa, o co tu chodzi? bełkot jakiś :)

Kilka dni temu ojciec był na kawie u rodziny matki (babki, dziadka i ciotki czyli ojca, matki i siostry moje starej) no i oni go tam podpuścili i wywiązała się dzisiaj awantura o pieniądze). Ja swoje do tej trójki i ich o******lam, że go podpuściły pijaki jedne. Że stracą osiem tysięcy alimentów jak były mąż ciotki dowie się co u nich się dzieje i na co one te alimenty wydaje nie na dzieci a na wódkę. Matce zabroniłam mu jakby co d**y dawać.

jasne, no to ok :) to ja już spadam, cześć

ani jednego słowa, by mnie pocieszyć? :(