Jakbyście opisali orgazm, komuś kto go nigdy nie doznał?

Ja uwielbiam oczekiwanie na orgazm, to zbliżanie się do granicy wybuchu, słucham wtedy jęków mojego faceta, dopasowuje sie do niego, lekko zaciskam mięśnie i potem ....,,, nie bardzo pamiętam co potem :)

Dreszcze przechodzą po całym Twoim ciele, czujesz że ten moment właśnie następuje, napinasz mięśnie od stóp, które prostujesz jak baletnica, przez uda, brzuch, po ramiona i dłonie próbujące chwycić się czegokolwiek i zacisnąć na tym czymś mocno palce. Fala gorąca rozlewa się po Twoim ciele, zaczynając od pulsującej pochwy i rozchodzi się w górę i w dół. Rumieńce oblewają twarz, zatrzymujesz oddech. Twoja gorąca cipka zaczyna zaciskać się wywołanymi orgazmem skurczami. Jeden, drugi, trzeci... W końcu gorąco zostaje zastąpione uczuciem błogiego odprężenia. Zaczynasz widzieć wyraźniej i masz ochotę pocałować swojego kochanka. To tak z grubsza. ;-)

uucchh.. nigdy nie mialam orgazmu z facetem, nie potrafie sie wyluzowac przy drugiej osobie. Ale gdy dotykam siebie wtedy orgazm mam zawsze i to jaaaaaaki!

up

ja też tracę na kilkanaście sekund kontakt z rzeczywistością..

Podnieca mnie jak nie jestesmy u siebie i wiemy, że ktoś jest za ścianą i "musimy " przeżyć "orgazm w ciszy, on zakrywa mi usta i wtedy aż emocje rozsadzaja od środka...

ile trwa taki orgazm i jak sie czuje przed i po?

eeee, orgazm jest przereklamowany. Może dla dzieciaków to coś wielkiego. Ale po doznaniu tego z 500 razy zaczyna być nudne i nie warte wysiłku w to włożonego.

:):):)

Ten orgazm numer 501, to jest juz w ogóle nudny :) potem znowu jakos leci :)

Utrata kontaktu z rzeczywistością