Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka troszke skolowana

Facet chce zebysmy zostali przyjaciolmi? co to oznacza?

Polecane posty

Gość Autorka troszke skolowana

Witam, Rozstalam sie po 8 latach z faceta, jakies 3 tygodnie pozniej poznalam przez przypadek faceta ktory tez byl po ciezkim rozstaniu i po 6 letnim zwiazku. Na poczatku nasze spotkania traktowalam bardzo ' lajtowo' czyli wyjscia do kina, spacery itd. Spotykalismy sie 5 razy w tygodniu, pisalismy ogromne ilosci smsow itd. Przez pierwsze nasze spotkania obgadywalismy naszych 'bylych'. Po 3 tygodniach dowiedzialam sie ze facet sie mna zauroczyl. Zabiegal bardzo, az bylam w szoku. Mowil ze traktuje mnie powaznie itd. Ja gdzies w glowie mialam mysl ze nie jestem gotowa na zwiazek i on tez jeszcze nie bo ci nasi byli siedza nam jeszcze w glowach (i u mnie i u niego to definitywny koniec ale mamy jeszcze nie pozamykane sprawy). No i stalo sie po 4 tygodniach facet powiedzial ze sie we mnie zakaochal....minelo kolejne 2 tygodnie i ja poczulam ze on nie jest mi obojetny. Nasz kontakt byl bardzo intensywny, smsy telefony spotkania, gadalo sie swietnie. Wszyscy mowili zebysmy zwolnili tempo..... po 6 tygodniach ja powiedzialam mu ze sie wnim zakochuje..... Przezlismy piekne 6 tygodni z niesmaowita iloscia spotkan smsow komplementow i zaskakiwania sie wzajemnie. 2 dni po tym jak mu powiedzialam ze sie zakochuje, powedzial mi ze nie jest gotowy na zwiazek, zebysmy zostali przyjaciolmi. Ze ta systuacja z byla ciagle wnim siedzi (nie bedzie z nia) i ze wszystko co teraz zbuduje bedzie nietrwale, i ze nie chce mi mieszc w glowie, ze to co rodzilo sie miedzynami zniszczyl i ze to jego wina, ale nie chce zrywac kontaktu i proponuje przyjazn. Zebysmy dalej sie widywali i zwolnili tempo - ale jako znajomi. Bo stwierdzil z e jako facet moze cos zepsuc a jako kolega nie. I chce dalej sie spotykac i przyjaznic.......co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze wrocil do bylej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boi się kolejnego rozczarowania i tyle, dajcie sobie czas... jeśli macie ze sobą być, to prędzej czy później to nastąpi, a na razie możecie się przyjaźnić, o ile ty też tego chcesz? Jeśli natomiast szukasz sobie faceta, to zakończ tą znajomość. Dziwne ze w ogóle on wyznał ci że coś do ciebie czuje, a że po 6 zmarnowanych latach ma obawy co do sensu związków, cóż każdy by chyba miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zwolnijcie tempo i dajcie sobie czas. Niepotrzebnie Ci gadał o swoim zakochaniu, ale po prostu był spontaniczny. Przyjaźń to też związek - otwarty na różne zakończenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troche skolowana
No ja mam 8 zmarnowanych lat.My nie jestesmy dziecmi mamy swoje lata. Ja wiem ze 6 tygodni to tak naprawde nic atrzac na to z boku. Tez sie bardzo boje rozczarowania. Kto by sie zreszta nie bal. Oboje bylismy zareczeni w poprzednich zwiazkach. Tutaj wszystko szlo bardzo szybko i intensywnie. Dla mnie troche za szybko. Moze to glupie ale po 5 tygodniach stwierdzilam...aa raz sie zyje... tez sie zauroczylam. No i powiedzialam ze zakochuje sie w nim.....on powiedzial dokladnie to samo wczesniej, wiec nie rozumiem czemu teraz stwierdzil zebysmy zostali przyjaciolmi....skoro jeszcze pare dni temu rozpatrywal nas jako pare i mowil czule slowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie sobie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet boi sie zwiazku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie a miłość to dwie różne sprawy, nie ma się co spieszyć, będzie co ma być :) Te wszystkie wyznania uczuć po kilku tygodniach i tak są g****o warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troche skolowana
napewno wystraszyl sie tez ze powiedzialam mu ze sie w nim zakochuje - a jak on powiedzial ze nie chce wyciac mi numeru i mnie skrzywdzic zebysmy zostali przyjaciolmi, i powiedzial ze tak bedzie lepiej skoro sie zakochuje. Powiedzialam mu wtedy ze moje zakochiwanie sie to rodzaj fascynacji nim, Stwierdzil zebysmy zostali przyjaciolmi bo tak bedzie lepiej i ze tak mnie nie straci jako przyjaciolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet zwial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli lubicie sie i dogadujecie to w czym problem poczekac na niego? ;) chyba nie chcesz takiego kąska stracic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
Oczywiscie ze moge poczekac to nie problem. Tylko dziwi mnie jego zachowanie, ze tak zabiegal, tak sie staral, zapewnial o uczuciu - ktore pojawilo sie szybko. Ja to wszystko trzymalam na dystans. I mowilam mu iles razy zeby wystopowal. I on nagle zebysmy zostali przyjaciolmi bo nie jest gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet chyba jest niepowazny, i mu sie znudzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troche skolowana
Mi na nim zalezy, jako na faceta. Nie wiem czy umiem sie z kims 'przyjznic' po tylu rozmowach wyznaniach, pocalunkach i bzykaniu. Napisal mi sms 2 dni po tym jak zaproponowal przyjazn. Nic szczegolnego typu ze cos tam ogladal co mu polecilam. Powinnam sie odezwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, daj sobie na wstrzymanie, sprawdzisz czy jemu zalezy czy tylko chcial sie dowartosciowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka trosze skolowana
Cyli co nie odpisywac i poczekac? Bo ja sie troche dziwnie czuje. Pisalismy do siebie po 200 smsow dziennie, telefony spotkania i tak nagle cisza. Teraz napisal - ale moze faktycznie chce czasu. Ja tez nie chce robic fochow . Ale co mam mu odpisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas normalnie odpisac - bo czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze odpisz mu i zobaczysz jaka bedzie reakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Propozycja przyjaźni po czymś takim to koniec. Zapomnij o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oznacza, że chyba właściwie nic nie oznacza bardzo nieciekawa propozycja na pewno ma kogoś więc może jak mu się znudzi albo gdy będziecie mieć po osiemdziesiąt lat rozpocznie z Tobą związek, więc czekaj cierpliwie a się doczekasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli ciezko Ci teraz przejsc na przyjazn, to po prostu zakoncz kontakt, (najwyzej po roku sie doezwiesz, wtedy moze uda wam sie normalnie zakumplowac), bo i tak bedzie kiepsko, a mozliwe,ze on nagle przejrzy na oczy. Sama sie zastanow czego bys chciala i co bys mogla i zrob tylko wedlug siebie (bo to on namieszal tu od poczatku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sama nie wiesz czego chcesz? to dlatego tak sie zachowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie rezygnuj z własnego życia towarzyskiego. Ja bym na Twoim miejscu umawiała się również z innymi facetami. Im bardziej zawężasz pole widzenia do tego jednego tym większe może być rozczarowanie. Po drugie jeżeli chcesz utrzymywać koleżeńskie relacje to unikaj kontaktów sexualnych. Po tym najlepiej sprawdzisz intencje tego kolesia. Jeżeli będzie próbował się przystawiać mimo deklaracji przyjaźni to już wiesz co to znaczy :) jeżeli nie będzie to albo faktycznie ceni znajomość z Tobą na gruncie koleżeńskim albo zakochał się w kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
"Nie wiem czy umiem sie z kims 'przyjznic' po tylu rozmowach wyznaniach, pocalunkach i BZYKANIU. " I wszystko jasne... Niestety. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
No tylko chcialabym zauwazyc ze w tym wszystkim my naprawde jestesmy tyle co po powaznych rozstaniach. Ja sama mam metlik w glowie. Bo tu zerwane zareczyny, rozstanie po 8 latach, tutaj nagle pojawia sie facet ktory idealnie wypelnia pustke po tamtym (acha dodam ze oboje zostalismy pozuceni przez bylych i mamy zlamane serca). Co do bzykania nie planowalismy tego od poczatku. Tz nie mielismy zamiaru od poczatku ze bedziemy dla siebie klinami na sex. Przez 5 dlugich tygodni przy inensywnych spotkaniach praktycznie codziennie rozmowach itd nie bzykalismy sie. Bzyknelismy sie tydzien przed tym jak ten zaproponowal przyjazn... wiec nie o sex tutaj chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa boi sie rozczarowania gimbaza do nauki , facet ewidentnie bawił się grą słówek itp pierdołami a twoje wynurzenie zbiło go z pola gry i zaczyna ją z inną taktyką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli, będziesz tylko kumpelą do bzykanka i do wypłakiwania się w ramię :) ja też dawno dawno temu zaproponowałam takiemu jednemu przyjaźń, ale prawdziwą, bez bzykanka czy coś - nie jestem łatwa, ani nie jestem szma/tą, z resztą tylko przyjaźń mogłam w tamtym czasie zaoferować, poza tym, nie czułam chemii do niego i tyle, on niestety widocznie chciał czegoś innego, już, teraz, natychmiast (taki typ, że kobietki to na skinienie jego paluszka), musiałam go niestety pogonić, bo bez dobrych fundamentów to gó/wno a nie przyjaźń, czy jakikolwiek związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka troszke skolowana
No wiec tak, my jestesmy dojrzalymi ludzmi. Powiem szczerze koles jest tak mega przystojny i ulozony itd ze moglby miec kazda laske. Ja jestem troche niedowartosciowa przez byly zwiazek. Nie jestem niewiadomo jaka pieknascia czy tez laska - bardzo duzo mi do tego brakuje - taka prawda. Wiec tym bardziej nie rozumiem jego latania za mna. A trzymalam to wszystko na dystans. Po tach dlugich zwiazkach w jakich my bylismy fajnie jest sie dowartosciowac i powiem szczerze wybzykac na kazda strone z kims innym zeby zapomniec. A my tego nie robilismy od razu. tz dopiero po 5 tygodniach. Gdyby zalezalo mu na sexie - i powiedzial to szczerze nie bylo by problemu - byl by dla mnie jedynie klinem. Ale on powtarzal iles razy ze mial iles okazji na szybki sex i tego nie zrobil bo go to nie krecilo. Wiec tym bardziej teraz nie rozumiem tej 'przyjazni'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×