Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto w trakcie porodu czekal na Was na korytarzu?

Polecane posty

Gość gość

U mnie w trakcie 1 ciazy nikt bo bylam rodzic z mezem, a teraz bedzie cc to na korytarzu bedzie czekac maz z 11 letnia corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie nikt bo mialam cc o 4:25 (pilna) i wszyscy spali w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również mąż :) Przyjechał jak już rodziłam i powiedzieli mu, że jeszcze trochę to potrwa więc pojechal do domu po ładowarkę i ja urodziłam szybko, wołają go do przecięcia pępowiny a tu nie ma :P zjawil się po jakiś 15 min..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama i mąż. Zmieniali się przy mnie bo mogła być tylko jedną osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra ze swoim mezem przyjechala po moim telefonie ze urodzilam, czekali az wyjade z porodowki po tej godzinie czy dwoch. Maz byl ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż, bo cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż i syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt. za pierwszym razem pracodawca nie zwolnił męża z pracy. Za drugim mąż i córka smacznie spali w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw byismy razem z mężem na sali do porodu rodzinnego, potem, gdy zapadła decyzja o cc mąż patrzył przez szybę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko wpuszczaja po cc na sale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam sn, nikt nie czekał i dobrze bo by mi wstyd było, że słyszeli moje dzikie wrzaski z porodówki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam sn, za 1 razem nikt nie czekal, bo facet nie mogł przekroczyc progu porodowki. Za 2 razem tez nikt, bo syn sie pospieszyl i tata byl jeszcze w samolocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×