Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba mi wpojono dziwne wartości... Jak sobie z tym radzić?

Polecane posty

Gość gość

Proszę o to, żebyście mnie nie oceniały z góry... Opiszę w skrócie co mnie dręczy. Otóż zaznaczam, że moja rodzina to nie jest jakaś patologia, ale odkąd pamiętam mama mówiła (nie ciągle, ale często), że trzeba dbać o siebie, o urodę, trzeba wyglądać tak, żeby inni nie gadali, że jest źle. Jako mała dziewczynka oczywiście wchłaniałam te "mądrości" jak gąbka. Moja mama ni robiła ze mnie małej miss, do szkoły nie wolno było się malować ( zaczęłam to robić, kiedy skończyłam 17 lat), wcześniej malowałam się tylko na "wielkie wyjścia" z koleżankami. Kiedyś nie widziałam w zachowaniu mamy nic dziwnego, więc stroiłam się, malowałam, myślałam "oby wszyscy na mnie patrzyli, mówili, że jestem zadbana i piękna"..... Teraz mam 23 lata, męża i dziecko i widzę, że mam ogromny problem, a moja mama z wiekiem jest coraz gorsza z tym swoim wyglądem i myślą "co inni powiedzą". Mąż jest przeciwieństwem mojej mamy, ma to ogólnie mówiąc gdzieś co ludzie powiedzą, dba o siebie, ale bez przesady. Ja natomiast mam straszny problem ze sobą... Nie umiem wyjść niepomalowana, dosłownie łzy mi lecą, kiedy coś mi tam nie wyjdzie, ciągle nie podoba mi się to jak wyglądam (kiedyś miałam pewność siebie, a teraz nie mogę patrzeć na siebie), mam wrażenie, że to przez to, że mi wpojono te wszystkie pierdoły z wyglądem, że zawsze muszę być najładniejsza. Nie mogę znieść tego, że inne są lepsze, ładniejsze jestem zakompleksioną kobietą i nie wiem jak sobie radzić. Proszę nie krytykujcie, tylko pomóżcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na serio inne są ładniejsze jak się pomalujesz? :D to chyba macie z mama marna urodę. Ps. Żadna kobieta w moim towarzystwie nie wychodzi z domu niepomalowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadna ? serio? Moje znajome wychodzą bez tych mazideł i są naprawdę ładne... A co do urody mojej i mamy to sorry, ale ja sobie urody na targu nie wybrałam. Każdy wygląda jak wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariooo5y
Jesteś zbyt plytka zeby zrozumieć to ze nikt na ciebie nie zwraca uwagi :) Nie masz co zwalać winy na mame bo ona tutaj miała niewialki wpływ na to. Zamiast być zapatrzoną w siebie księżniczką znajdź sobie jakieś hobby lub zajmnij się rodziną :) Znam kilka "księżniczek" które do sklepu stroją się jak na czerwony dywan i myślą ż każdy je podziwia. Tak naprawdę każdy ma je albo w doopie albo się z nich śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam kiedyś takie dziwactwa Miałam wtedy 17-20lat potem powoli nabierałam pewności siebie a teraz jestem normalna w 100000% Jestem świadoma tego że nie wyglądam źle nawet jak jestem chora Po prostu lata wprawiania się w to, co w życiu jest najważniejsze. A najważniejsze w życiu jest zdrowie,szczęście i pieniądze! (kolejność nieprzypadkowa) Urodę dostałam w spadku i w genach-więc przyszedł taki czas że trzeba było sobie to uświadomić. Tak naprawdę to 7% to uroda a reszta to to co w głowie masz! Im lepiej masz w głowie tym szczęśliwsza jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego mówisz ze jestem płytką księżniczką? Nie stroje się do sklepu, a maluje się bardzo delikatnie... Mówię tylko o tym, że w głowie mam takie myśli, bo sądzę że tak mi wpojono od małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Nikt nie zwraca na Ciebie uwagi na ulicy. Ty zwracasz uwagę na przechodniów? Dla mnie to są ludzie. Czasem trafi się jakaś nieodpowiednio ubrana do sytuacji "dziunia". Idzie jesienią, zimno a ona w obcisłych leginsach i cieniutkiej kurteczce, wymalowana jak na imprezę i w tipsach. Dla mnie szczyt tandety - ale tak. Ona zwraca uwagę. Pozostałe są różne. Niektóre kobiety z klasą a niektóre takie "zwyczajne". I co to zmienia, że je widzę? :) Powinnaś siebie zaakceptować. To i inni będą. Jak będziesz dla siebie atrakcyjna to mąż będzie Cię taką odbierał nawet z rana nieumalowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:07 dziękuję o taką odpowiedź mi chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż zawsze mówi, że przesadzam i kocha mnie taką nawet nieumalowaną z rana, chociaż sam powiedział szczerze, że jak mam delikatnie pomalowane oczy to jestem dla niego atrakcyjniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nigdy nie wychodzę z domu bez makijażu i uroda jest dla mnie najwazniejsza. Teraz mnie zabijcie :D Autorce się wcale nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko największe szkarady i biedaczki "nie mają potrzeby" dbania o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a próbujesz być inna? Bo ja sobie myślę, że jak przyjdzie mi się zestarzeć to się załamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż zawsze mówi, że przesadzam i kocha mnie taką nawet nieumalowaną z rana, chociaż sam powiedział szczerze, że jak mam delikatnie pomalowane oczy to jestem dla niego atrakcyjniejsza Mógł wziąć naturalnie przepiękna a nie babe, której musi mówić, że woli ja z makijażem oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tobie mówi, że jesteś naturalnie piękna? heh... Już bym wolała szczerego jak ma autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie próbuje być inna, po co? Z makijażem i odpowiednim ubiorem jestem sobą. Geny mam raczej dobre, więc nieprędko się zestarzeje. Jak którejś pasuje chodzić po ulicy jakby była chora (tak wyglądają kobiety bez makijażu, sory) to jej sprawa, ja się nie wtykam i nikt mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz siebie akceptować. Każda wygląda ładniej w makijażu. Normalne. Ale to nie znaczy, że wyglądasz źle :) Dbaj o siebie, ale niech brak makijażu nie będzie dla Ciebie końcem świata. I ciesz się, że jest szczery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a co tobie mówi, że jesteś naturalnie piękna? heh... Już bym wolała szczerego jak ma autorka Tak, mówi. Nie każdy ma trefne rysy i mało urody. Proste, kobieta się nie podoba, to się do takiej nawet nie podchodzi? :D jak się nie jest nieudacznikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz siebie akceptować. Każda wygląda ładniej w makijażu. Normalne. Ale to nie znaczy, że wyglądasz źle Dbaj o siebie, ale niech brak makijażu nie będzie dla Ciebie końcem świata. I ciesz się, że jest szczery. Niech się cieszy, że wzial zapchaj dziurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź egoistką =) Rób to i żyj tak żeby wszystko było jak chcesz. Uwazam że moje szczęście, sczęście każdego człowieka i zadowolenie z zycia jest rzeczą najważniejszą. Jesli nie chcę wyjść bez makijażu to sie maluję i mam w nosie co inni mówią (że bez makeup'u nie wyjdę śmieci wyrzucić) Robie to co chcę bo tak się czuję dobrze, bo to mi sie podoba. Przestań żyć dla innych i zacznij zyc dla siebie kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy zawsze musi się znaleźć kobieta, która mówi drugiej, że mąż to nieudacznik, a autorka brzydka, biedna albo coś? Chciałabym zobaczyć jak wyglądasz i kim jest twój wspaniały szczery mąż. Powiem tylko tyle, że dla męża możesz być piękna, a dla innych nie. Co do mojego męża, to nie powiedział mi nigdy, że bez makijażu jestem brzydka, poza tym nie wygląd sprawił, że jesteśmy razem. Rozumiem, że niepełnosprawni, poparzeni, albo chorzy ludzie nie mają prawa być w związku, bo "do takich si ę nie podchodzi" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tutaj nigdzie nie napisałam, czy uważam się za ładną czy brzydką. Mówiłam o pewności siebie, bo urody się nie wybiera. A każdy ma też inny gust

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WARTOŚĆI ?! ty mylisz pojęcia to nie wartości ale to że matka wpoiła Ci manię obsesyjnego dbania o siebie i niską samoocenę wartości to są poglądy, morale, zasady a jeśli dla Ciebie zasadą moralną jest bycie wymalowaną od rana bo to stanowi o Twojej wartości jako człowieka...to sorry, pustostan z Ciebie czeka Cię przykra starość jak zbrzydniesz i w swoim mniemaniu twoja wartość rynkowa spadnie do zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no twoją wartością jest nazywanie wszystkich pustostanem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nie wygląd sprawił, że jesteśmy razem. Jesteś zamozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre wartości ci wpojone. Jesteś lepsza od tych zaniedbanych babochłopów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie jestem bogata i mój mąż też nie jest. A na zapas dopowiem, że biedy też nie klepiemy, bo zaraz powiesz, że brzydka, pusta i do tego BIEDNA :) wiesz, że jest coś takiego jak charakter?... przykro mi, że twój mąż jest z tobą bo jesteś ładna... Będziesz miała 60 lat i co zrobisz? operacje plastyczną? Wyleczyłaś mnie właśnie z moich kompleksów... widzę, że w życiu liczy się więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś tępym pustostanem bo nawet nie odróżniasz nawyków od "wartości" ty w ogóle nie rozumiesz podstawowych pojęć i wcale nie masz racji myśląc, że dbając o siebie jesteś lepsza od innych po prostu inni nie opierają swojej samooceny wyłącznie o wygląd zewnętrzny ty koncentrujesz się na pozorach: modnych ciuchach, makijażu a wewnątrz cholerna pustka i kompleksy które maskujesz inni nie są tak zafiksowani swoim wyglądem bo nie mają kompleksów i akceptują siebie takimi jakimi są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie pokazuje, że wygląd najważniejszy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa, jeśli ktoś ma ambicje by wyglądać jak Siwiec czy kilka lat później jak Minge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×