Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Julciaaa

KLINIKA NOVUM kontynuacja topiku

Polecane posty

sandra - co do wizyty to jak ma cie uspokoić to idz zobaczaprzez usg dopochwowe czy ten krwiak się zmniejsza,ja tez chodziłam moj się oproznial i widać to było na usg...podjecdz samochodem jak najbliżej gabinetu i powoli idz...bol podbrzusza jest związany z rosnaca macica a nie z krwiakiem....takie bole jak na miesiaczke i tez nie sa niepokojące...wspolczuje Ci przezyc ale pamiętaj zawsze po burzy wychodzi slonce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia a jak tam twoja niunia? Miałam już kiedyś pytać bo przychodzisz mi często na myśl jako kontynuatorka naszego topiku :-) Sandra ja nic nie podpowiem w sprawie krwiaka i czy wskazane są częste wizyty ale na pewno doktorka na nic złego nie narażałaby cie. Powodzenia jutro i czekamy na wieści Andziu będziemy ci na pewno kibicować w nauce i przy maturze :-) Ty to jesteś dzielna babka i na 100% zrealizujesz swój kolejny cel A w poniedziałek będziemy czekać na wieści jaki będziecie mieć plan działania Skarbik 18 masz wizyte czy już coś pomieszało mi się? Jak się czujesz? Po wizycie już na pewno ochłoniesz i będziecie mogli cieszyć się na całego Dandm przechodzi ci juź to zapalenie? Ale macie nerwów :-( Na pewno i z tym się wkrótce uporacie Oskarek wszystko wynagrodzi! :-) Dort ja też nie miałam pojęcia co to jest starzenie sie łożyska Dobrze sie tak poza tym czujesz? Pomijając oczywiście te upały :-( Teraz będziemy wypatrywać od ciebie wieści czy to już :-) Orchidea który już u ciebie tydz? Bo mnie zażyłaś tą szkołą rodzenia Ale faktycznie to już taka zaawansowana ciąża jak malutki tak się wierci Jak leci ten czas U mnie dziewczyny narazie bez większej poprawy Biore neofuragine, furoxin, nefrobonisol i dużo soku popijam żurawinowego Już od jakiegoś czasu mnie coś brało ale po wypiciu trochę soku szybko mijało i nawet zrobiłam sobie posiew tak kontrolnie w tamtym tygodniu i dzisiaj odebrałam wyniki i wyszedł jałowy To skąd ten ból, zawsze coli mi tak dawała popalić chociaż już raz tak miałam że po kilku dniach kolejne badanie i bakterii od groma Oby to cholerstwo już mi odpuściło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doramaar
Skarbik ja też na pierwszym usg w novum widziałam serduszko bijące w pęcherzyku s potem raptem po 3 tyg już zarys małego człowieczka i tak jak bajanka pisała to był szok :-). Współczuję zapalenia pęcherza znam doskonale ten ból :-( mi pomaga wygrzewanie np letnia kąpiel no i dużo dużo picia. Witam nowego gościa :-) no i gratuluję bliźniaków Krwiaka nie miałam ale bóle brzucha uciski ciągnięcia szczególnie w nocy męczyły mnie w pierwszym trymestrze Pomagała nospa i ciepłe mleko ale do rana nie spalam czekając... Ja bym poszła na tą umówiona wizytę głównie żeby się uspokoić że objawy i śluz ciemno brązowy to norma przy wchłanianiu krwiaka bo inaczej to będziesz się stresować jeszcze przez tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraAd
julciaaa , podjadę pod sam gabinet. Cieszę się nawet że wizytę mam tak późno (19:15) ,bo przynajmniej będzie ludzka temperatura wieczorem :) Ten piekarnik pogodowy jaki ostatnio panuje , nieźle daje popalić... Myślę że ogólnie ruchy wszystkie jakie wykonuje , dobrze by było bym zwolniła.... Czasami zapomnę i wstanę normalnie z łóżka (tak jak dzisiaj,kiedy obudził mnie grzmot i wstałam zamknąć okno żeby rano nie mieć jeziora w pokoju) Dzisiaj znowu odnotowałam ciemnoczekoladową maź , było jej mniej niż wczoraj. A ból podbrzusza przynajmniej się wyjaśnił , tym bardziej  że to bliźnięta:)No nic , zobaczymy co powie jutro moja pani dr. , trzymajcie kciuki! kinga241 - racja , na pewno nie chce mi mój ginekolog działać na szkodę - dała mi pole manewru i pozwoliła sama zadecydować czy chcę cierpliwie poczekać do 23 sierpnia (tak mam umówioną wizytę od zeszłego piątku) czy przyjść 2 piątek. Przejęłam się , no i zadzwoniłam że chciałabym pojawić się w piątek. Mam nadzieję że usłyszę pozytywne wieści i zostanę ''okrzyczana'' żeby tak nie panikować :) ps. Jakie ryby można spożywać podczas ciąży? Można jeść dorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups ,sama właśnie zgłosiłam swój post,chcąc go edytować :( No nic,nowa tu jestem,uczę się:) Także wkleję ponownie w razie gdyby został usunięty , i dopiszę to co chciałam:) julciaaa , podjadę pod sam gabinet. Cieszę się nawet że wizytę mam tak późno (19:15) ,bo przynajmniej będzie ludzka temperatura wieczorem usmiech.gif Ten piekarnik pogodowy jaki ostatnio panuje , nieźle daje popalić... Myślę że ogólnie ruchy wszystkie jakie wykonuje , dobrze by było bym zwolniła.... Czasami zapomnę i wstanę normalnie z łóżka (tak jak dzisiaj,kiedy obudził mnie grzmot i wstałam zamknąć okno żeby rano nie mieć jeziora w pokoju) Dzisiaj znowu odnotowałam ciemnoczekoladową maź , było jej mniej niż wczoraj. A ból podbrzusza przynajmniej się wyjaśnił , tym bardziej że to bliźniętausmiech.gif No nic , zobaczymy co powie jutro moja pani dr. , trzymajcie kciuki! kinga241 - racja , na pewno nie chce mi mój ginekolog działać na szkodę - dała mi pole manewru i pozwoliła sama zadecydować czy chcę cierpliwie poczekać do 23 sierpnia (tak mam umówioną wizytę od zeszłego piątku) czy przyjść 2 piątek. Przejęłam się , no i zadzwoniłam że chciałabym pojawić się w piątek. Mam nadzieję że usłyszę pozytywne wieści i zostanę ''okrzyczana'' żeby tak nie panikować :) ps. Jakie ryby można spożywać podczas ciąży? Można jeść dorsza? doramaar , racja ,lepiej pójść niż przez tydzień gnębić się myślami ,i troskami... Najwyżej ''dostanie mi się'' za zbytnią panikę:) Wolę chuchać na zimne, zwłaszcza po tym wszystkim co przeszłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julciaaa super, że sie do nas odzywasz, miałam nawet pisać co u Ciebie :) Jak twoj synek? Skarbik dziękuje :). Twoja Mama też dzielna kobieta :). No właśnie policzyłam ,ze gdyby nam się udało teraz zajść w ciąże, to też bym zdawała maturę w 8-9 miesiącu :). Bardzo się cieszę, ze plamienia ustąpiły. Teraz u was wszystko na dobrej drodze, żeby spełnić największe marzenie zostania rodzicami :) Orchidea, fajnie że już zaczynasz szkołę rodzenia. Podobno super sprawa, pamiętam że Dort była bardzo zadowolona :). Daj znać jak pierwsze wrażenie :) Kinga ty to się masz z tym pęcherzem :(, ale dziwne że w posiewie nic nie wyszło. Mimo wszystko jak zacznie przechodzić to radziłabym Ci jeszcze raz się upewnić i ponowić posiew. Trzymam kciuki, żeby szybko uciekło to od Ciebie i przeszedł ból. dziękuję Ci, mam nadzieję, ze moje plany się zrealizują ale z takim wsarciem jak przyjaciele i wy moje kochane to na pewno ma się większą mobilizację :). Na razie odpukać mam sporo motywacji i wręcz się palę do nauki. Nawet wczoraj narzekałam mężowi, że Pani od angielskiego za mało mi zadała, bo dopiero we wtorek następne, a ja wszystko przerobiłam w 2-3 godziny i się nauczyłam (kujon :P). To m się zlitował i wymyślił mi jakieś nowe zadania na dzisiaj :) Sandra dobrze, ze idziesz na tą wizytę. Dr znając twoją wcześniejszą sytuację nie powinna nic Ci mówić, że panikujesz, bo to normalne. Mam koleżankę, która tez była po poronieniu, i biegła do lekarza, jak tylko przestawałała czuć ruchy dziecka. A często jej się to zdarzało. Lekarz uspokajał. Więc jak jest dobrym lekarzem to nic nie powinna mówić Ci takiego. Po za tym jesteś w ciąży bliźniaczej, a z tego co wiem jest to ciąża wysokiego ryzyka. Co do ryb to wiem ,że na pewno nie można jeść pangi w ciąży i chyba też morskich trzeba ograniczać. Wydaję mi sie , ze najlepsze rzeczne, ale z czystych rzek :). Co do dorsza, to nie wiem ale ja bardzo go lubię :) Justyna jak po urlopie? Wypoczęci, opaleni? :) Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia100 , no prawdą jest że lepiej chuchać na zimne. Ciekawa jestem co mi doktor powie , i co tam zobaczę. Jeju gdyby się tylko udało .... Miałabym dwójkę dzieci za jednym razem.. Pytałam o dorsza bo właśnie dorsz dzisiaj do mnie dotrze...no i sałata,sok z marchewki i kalarepa na którą mam straszną ochotę. Chętnie bym sobie zjadła świeże , chrupkie , pachnące pieczywo - nawet z samym masłem ... Ale celiakia mi na to już nigdy nie pozwoli, a ten cały chleb bezglutenowy, aż niedobrze mi się robi jak w ogóle pomyśle że mam go szafce. Chyba go dam gołębiom ...może przestaną w końcu przylatywać i budzić mnie bulgotaniem na dachu ;) Dziś mam zamiar prawie cały dzień przespać - z drobnymi przerwami na posiłki oczywiście i na bycie na bieżąco na kafeterii:) Byle by mi zleciało do tej 19:!5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Andzia na naukę nigdy nie jest za późno i zawsze jakiś dodatkowy papierek się przydaje.U mnie w rodzinie był taki przypadek że wujek lat 50 kilka i jego syn studiowali na jednym kierunku a co najlepsze nie siedzieli razem i do siebie się nie przyznawali że rodzina haha..Mój wujek to taki komediant jest ,ale obydwoje sukcesy osiagneli dzięki nauce.Ja też mam takie plany żeby jeszcze się trochę doedukować bo same średnie to jakiś licencjat by się przydał .Praca w pizzerii nie jest szczytem marzeń i tym bardziej źe ciężko tak po 12 i więcej godzin.Ale jak się uda zaciążyć to będzie okazja się z niej wykręcić i może już w czasie ciąźy rozpocząć naukę .Mąź dyrektor to mam dodatkową mobilizację haha..Andzia ty jesteś silna i uparta baba to na pewno dasz radę.Pozdrawiam wszystkie leweczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orchidea1
kinga, u mnie w niedziele zacznie sie 24 tydzien. A w szkole rodzenia fajnie, zawsze cos sie nowego człowiek dowie, miło spedzi czas, razem z mężem. andzia, fajnie, ze masz samozaparcie do nauki! zawsze Ci sie przyda to w zyciu. skarbik, w 25 dpt juz u mnie bilo serce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek kochana to ja widzę, że mamy podobną sytuację z ta praca i nauką.Tylko ty masz maturę. Powiem szczerze, że jeszcze kilka dni temu, i trwało to przez wiele lat,chciałam prowadzić sklep. Ale teraz po tym jak znalazłam ten kierunek co pisałam studiów to już mi się zmieniło. Mój mąż jest współwłaścicielem średniej wielkości firmy, więc też mam motywacje :). Od skończenia szkoły handlowej pracowałam w sklepach i było różnie, wiadomo wszystko zależy od szefostwa. W pizzerii domyślam sie jak jest, bo miałam koleżankę co pracowała no i jak opowiadała to włos się jeżył. Wiem że nie jest Ci łatwo, bo przechodziłam na pewno podobne rzeczy w pracy w sklepie. Twój wujek musi być fajnym człowiekiem :) he he może tak ustalili, że nie będą sie przyznawać :). No właśnie tak jak piszesz, można choć znaleźć lepszą pracę dzięki tej nauce, lub nawet osiągnąć sukces. A jaki kierunek Cię interesuje? Ja wybrałam ten, bo podobno mam smykałke to języków, tak mówią i mąż i lektorka moja, a ja sama nie wiem :P Orchidea dokładnie przyda się na 100 procent. A jak to pierwsze spotkanie w szkole rodzenia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julciaaa
Kinia andzia - dziękuję ze pytacie. Mój synek rozwija się super. Jest bardzo mądrym chłopczykiem. Mówi zdaniami czym mnie rozczula. Super tez obserwuje się relacje między dwójką no są za sobą bardzo. Mały ostatnio chodził i mówił "mam fajnego blata" :) w pracy awansowała i naprawdę wszystko by super było gdyby nie zgrzyt lekkie w rodzinie no ale wychodzę z założenia że to też się poukłada nic na siłę robić nie będę. Wspominam czasem jak było jak tu pisałam i zaglądam kibicujac każdej z was z caleg serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane poszłam na krew dzisiaj :-) bhcg w 20dpt 2573, a progesteron 29 przy normach 16-45. Teraz grzecznie czekam na 19.08 i wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtorzylam dzis te proby watrobowe i niestety alat jeszcze wyzszy niz byl i aspat tez przekroczony( a byl w normie)...martwie sie, na szczescie w poniedzialek mam wizyte u swojej dr w wawie to zobaczymy co Ona powie... tak sie cieszylam ze do tej pory bez wiekszych komplikacji bylo.... Byle dziecku to nic nie zagrazalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orchidea musi być dobrze. Może lekarz Ci diete zaleci, jakieś tabletki osłonowo i będzie dobrze!! Daj koniecznie znać po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam z wizyty od mojej pani ginekolog. Zrobiła mi badanie dopochwowe , pokazało dwa bijące serduszka..6 tydzień,bliźnięta jednojajowe... Moja ciąża jest bardzo wysoko zagrożona...krwiak jest przeogromny..podkosmówkowy.. . Kiedy moja siostra zapytała ile jest procent szans że się uda ...50...30%... Nie odpowiedziała,powtórzyła że jest bardzo zagrożona... Coś więcej będzie mogła powiedzieć za minimum 6 tygodni - bo na razie wiem że dzieciaczki to bliźnięta jedno jajowe , ale w osobnych worach... jednak krwiak jest tak duży że nie jest w stanie teraz powiedzieć czy jest jedna kosmówka (czy łożysko nie wiem jak nazwać w tym czasie) czy są dwie osobne... Powiedziała że same dzieci wyglądają ok tylko ciąża bliźniacza i to jeszcze jednojajowa to zawsze wysokie ryzyko...a ja dodatkowo mam jeszcze tego ogromnego krwiaka....Następną wizytę mam 29 sierpnia , w sobotę... Mam nadzieję że będzie dobrze,tak bardzo się boję..zaraz się chyba popłaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sandra, lez plackiem, modl sie i czekaj...zamartwianie sie nic nie da, musisz wierzyc, ze maluchy sa silne i dadza rade! skarbik,dam znac w pon. Dieta watrobowa i niskoglikemiczna, ktora mam zalecona, troche sie wykluczaja, ale mysle, ze wrazie co, madry dietetyk znajdzie rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leżę, leżę.. przerazily mnie dziś te słowa.. Z jednej strony dwa bijące serduszka, i słowa z dziećmi jest wszystko ok.. Z drugiej strony bardzo wysokie ryzyko i olbrzymi krwiak podkosmówkowy.. :( Staram się uspokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orchidea nie mam zielonego pojęcia o czym mogą świadczyć takie wyniki i czym mogą być spowodowane ale może jeśli tamte wcześniejsze wyszły ok to te o niczym złym nie świadczą Trochę zagmatwałam ale myślę, że masz rację i dieta jakaś zmodyfikowana pomoże a z dzidzią na pewno jest wszystko dobrze ! Skarbik piękny wynik! Będzie serduszko w środę! :-) Julcia to masz pociechy małe w domu :-) Wszystkie zgrzyty w rodzinie człowieka dołują ale trzymam kciuki żeby w Waszej szybko minęły No i gratuluje awansu! :-) Leweczek miałaś mieć dzisiaj wizytę? I co tam u Was? Sandra wierzę, że denerwujesz się strasznie Ale robisz wszystko co możesz dla swoich maleństw i walczysz o nie z całych swoich sił I wierzę że będziesz mieć to wynagrodzone i będzie wszystko w porządku Teraz faktycznie najważniejszy jest spokój! Dort co tam u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julciaaa ale fajnie, masz dwóch małych urwisów w domu :). Super gratuluję awansu. Nie martw sie rodziną. W końcu sytuacja się uspokoi :). Ja wychodzę z założenia, ze nie ma co się przejmować bo albo się wyjaśni, albo ktoś będzie obrażony na zawsze. Skarbik kochana widzisz, nie ma się czym martwić, piękna beta i progesteron w normie :). Ja minie poniedziałkowa nasza wizyta do twojej już zostanie lada chwila, ani się obejrzysz. Czekamy na serduszko dzidzi :) Orchidea mam pytanie, a jak robiłaś badania wirusologiczne kiedyś to zawsze miałaś wszystkie ujemne wyniki? Pytam ponieważ ja mam dodatni Anty hbc i też mam problemy, bo przy poprzednim podejściu, przy lekach, bardzo miałam podwyższone parametry wątrobowe. Teraz byłam u hepatologa i niestety powiedział, ze muszę nawet co 2 dni robić te parametry przy lekach. Dał kartkę do lekarza. I jak będą sie podwyższać to na własne ryzyko, ale on by radził odstawić leki, bo uszkodze sobie wątrobę. Tylko ze u nas ta opcja nie wchodzi w grę, ponieważ ja nie mam owulacji i bez leków nic nie zdziałamy. Czy ty byłaś u hepatologa?o dzidziusia się nie martw, na pewno wszystko będzie dobrze. Sandra musisz być silna teraz dla waszej trójki. Postaraj się jak najwięcej leżeć. A powiedz wogóle lekarka mówiła cos o tym krwiaku, da się coś z nim zrobić, czy on samoistnie schodzi?. Nie martw się na razie z dzieciaczkami jest dobrze, więc nie ma co się martwić na zapas. Ollaluna odezwij sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinga241 - Staram się opanować,wziąć w garść i uspokoić. Niepokoi mnie bardzo to że jest to wysoko zagrożona ciąża a krwiak jest olbrzymi (podkosmówkowy) Dr. powiedziała ''Gdybym powiedziała że takie ciąże nigdy nie wychodzą to bym skłamała'' i się uśmiechnęła... Powiedziała że za minimum 6 tygodni ,sprawa będzie bardziej jasna,bo teraz krwiak jest na tyle duży że nie widać czy dzieciaczki mają jedną kosmówkę czy też dwie osobne :( Staram się wziąć w garść i jeszcze więcej leżeć. Wierzę że moje dzieci chcą równie mocno przyjść na świat , co ja chcę je na nim powitać andzia100 - Dr. powiedziała że są dwie opcje ,albo się musi wchłonąć,albo wysączyć.. Jeśli to się nie stanie ,to wiadomo:( Jest to krwiak podkosmówkowy..Kazała jeszcze więcej leżeć Na pewno będę walczyć o moje maleństwa,jeśli się uda ,zostanę najszczęśliwszą kobietą na świecie. Następna wizyta 29 sierpnia o 10:30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Cześć dziewczyny wczoraj byłam na usg 15 dc i moje endo 8,8.Konsultację miałam u dr.Cz.ponieważ dr.Z.nie ma dyźuru tel. w piątki.Kazał mi brać Acc optima i w poniedziałek zrobić jeszcze usg.Gdy zapytałam go o transfer to powiedział że ok 22.Jakoś nie mam zaufania do tego lekarza ale w poniedziałek dyżur tel. ma dr.Z.Na usg lekarz wypatrzył polipa a miałam zabieg w ubiegłym roku w kwietniu.Niby mały i nie istotny ale jest.Powiedział że jak się bierze estrofem w takiej ilości to nie ma takiej ochrony i takie przypadłości mogą się uaktywnić.Mamy do wzięcia blastkę jakoś późno ten transfer?Andzia myślałam nad socjologią ale jeszcze nie jestem pewna.Skarbik trzymaj tak dalej a już niedługo będziesz tulić swoją kruszynkę.Wy cięźarówki to się macie albo wyniki nie takie jak powinny albo plamienia a to szyjka się skraca. Za wszystkie trzymam kciuki i mam nadzieję że niedługo dołączę do waszego grona.Pozdrawiam leweczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia do tej pory mialam wszystkie badania w normie i te wirusowe tez ujemne. Przez dodatni MTHFR biore wiecej witamin, moze az za duzo. Nie bede gdybac, w pon sie cos wyjasni na wizycie. Leweczek, zadzwon lepiej do dr Z....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leweczek
Orchidea ale ja nie mam numeru do Z..jak wcześniej dzwoniłam to na konsultacje przez klinikę.Pozdrawiam leweczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek ja jak dzwonilam do novum to na recepcje i mowilam jaki mam problem i dr oddzwaniala do mnie między pacjentami nie czekałam na godzinę konsultacji telefonicznych. Ty robisz tak samo? Moze w ten sposob szybciej skonsultujesz sie z dr Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leweczek najlepiej poczekaj do poniedziałku i zadzwoń na konsultacje do Z. Ja po transferze nieudanym miałam konsultację z dr. Cz i w miare był sympatyczny z tego co pamiętam. To już niedługo ten transfer :).Super cały czas myślę o was dziewczyny, żeby wam się udało. Mam nadzieję, że ten polip faktycznie nie ma znaczenia i jest spowodowany lekami,a nie czymś innym. Do kierunków studiów mamy jeszcze trochę czasu :) Orchidea to dobrze, ze jak do tej pory wyniki w porządku, tak zapytałam, bo przyszło mi do głowy to moje i chciałam się upewnić czy nie ma takiej sytuacji u Ciebie. Widzę że wszystkie mamy w poniedziałek ważne dni dla nas :). Musi być dobrze, jestem z tobą myślami że nic złego nie będzie. Sandra jak się czujesz? Leżysz grzecznie? Lillalu jak się czujesz? Dort jak malutka? Nadal tak łobuziara? Dandm, mam dużą nadzieję, ze wyzdrowiałaś już szybciutko ? , bo domyślam sie jakie to musi być niefajne chorowac w taki upał. Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia100 - cały dzień leżałam, wstawałam tylko siusiu, i wieczorem raz się wyprysznicować. Cały dzień nic nie robiłam poza zmianami pozycji .. Do czasu jak o 19 przeszedł koniec świata przez Poznań... Takiego czegoś jeszcze nie widziałam jak długo żyję.. Drzewa, ogromne drzewa wyginaly się jak patyki. Piorun uderzył dwa razy w to samo miejsce.. Byłam przekonana że trąba powietrzna idzie i szybkim ruchem wstałam i zeszlam na drugie piętro domu, wystraszylam się dosyć - tym bardziej że mieszkam na poddaszu. No i rozbolal mnie brzuch i troszeczkę poplamilam, ale bardzo niewiele. Cały dzień kiedy nic ale to nic nie robiłam, nie wymieniłam ani jednej wkładki, nic nie plamiłam i brzuch też nie bolał.. To czasu tej burzy.. Grzecznie wróciłam do łóżka po paru minutach praktycznie, brr.. Strasznie było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję że te upały juz odpuszczą, leżenie będzie dużo przyjemniejsze, no i będzie czym oddychać. Plan mam taki: nie robić nic po za tym co muszę - WC,prysznic wieczorem no i jedzenie które mam cały czas przy łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura13
Niestety nie mam kiedy was poczytac... Chcialam was zawiadomic ze zostalyscie ciotkami:)!!! 11.08 o 15.35 na swiecie pojawil sie nasz synek wazyl 2720g i 53 cm. Jest zdrowy nie ma cukrzycy po mnie. Jestesmy nim zachwyceni jest taki idealny pid kazdym wzgledem! Nie rodzilam w warszawie 10 przyjechalam do pobliskiego szpitala bo bolal mnie brzuch@ i dostalam biegunki. Na miejscu okazalo sie ze mam 4 cm rozwarcia zostawili mnie tu twierdzac ze rodze!!! Po calej nocy nic sie nie zmienialo akcja stala w miejscu mnie cala noc bolalo. O 9 odeszly mi wody dostalam oxy na wywolanie skurczy i poszlam na porodowke i z wielkim trudem pojawil sie syncio ! Bardzo ciezko mi sie go rodzilo choc mialam super pozytywne nastawienie w chwili bolow opuscilo mnie i pojawilo sie zwatpienie ze nie umiem ze nie dam rady. Za pomoca poloznej i 2 lekarzy wrescie sie udalo ! Jak go przyniesli i polizyli na brzuchu nie bylam w stanie nic powiedziec plakalam jak bobr z radosci ze go mamy. W chwili kiedy go ujrzalam chyba pojawil sie instynkt bo pomomo obaw nie boje sie go dotknac wziac na rece czy ubrac a wiecie jak siw balam ze sobie nie poradze. .. Jest tez minus nie mam mleka walcze z laktacja ale nic nie leci:( jestem nadal w szpitalu bo maly ma zoltaczke. Naswietlam go jest dzielny! Zycze kazdej z was takich radosnych chwil ! Trzymam za was kciiki i jestem calym sercem! Trzymam kciuki za kolejne rodzace sie dzieci porody ale i stymulacje niech beda owocne za transfery niech przynosza sukcesy i owocuja w poekne II kreski na testach za piekne bety i szczesliwie donoszone ciaze;) pozdrawiamy o calujemy z Antkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×