Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MatkaPolkaSwobodna

Karmię dzieci najtańszymi produktami z supermarketu

Polecane posty

Gość MatkaPolkaSwobodna

Tak się składa, że sama muszę utrzymać siebie i dwie córki (7 i 2 latka) za 2200 zł. Mieszkanie wynajmuję, więc na wszystkie rachunki wydaję ok 1200 zł. Muszę tak gospodarować aby starczyło do końca miesiąca, więc jeżeli chodzi o żywienie, to kupuję po prostu różne wędliny, parówki czy jogurty na promocji, aby było jak najtaniej. Córki wyglądają bardzo dobrze, nie chorują i ogólnie dobrze się rozwijają. Nie rozumiem po co wymyślać i wydawać nie potrzebnie kasę na produkty eko, czy po prostu droższe markowe produkty, skoro na tych najtańszych dziecko też się wychowa. Moim zdaniem nie ma co wymyślać w żywieniu dzieci. Tak samo z ubraniami. Córki dostają ubrania od znajomych i chodzą schludnie ubrane i nie potrzebują markowych metek na ubraniach. Nie wiem po co wydawać np 150 zł na kurtkę tylko po to aby dziecko wychwalało się przed rówieśnikami markowymi ubraniami. Znam takich którzy kupują tylko markowe ubrania, aby pochwalić się przed znajomymi zdjęciami markowo ubranych dzieci, eksponując loga marek odzieży na portalach społecznościowych. Nie dziwię się później, że takie dzieci szykanuję gorzej ubrane dzieci w szkołach. Liczy się zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędzanie na ubraniach ok, ale na butach i jedzeniu to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
Nie stać mnie na wydanie 100 zł na buty dla dzieci. Kupuję takie które kosztują do 50 zł, a na jedzeniu muszę oszczędzać, czy chcę, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoślawisz im stopy i tyle, ale Twoje dzieci - Twoja sprawa. Ja mam 3 tysiące na dwoje dorosłych i roczne dziecko, ale dla mnie zdrowe odżywianie i dobre buty to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znaczy "twoj zdrowy rozsadek"??? ...pomysl o psychice twoich dzieci, ktore jeszcze w tym wieku byc moze na temat ubran nie maja pojecia - ale juz niedlugo... o jedzeniu, ktore ,ma wplyw na zdrowie - nawet jezeli nie objawia sie to natychmiast... wiekszosc dzisiejszych wedlin, parowek, etc. jest napakowana soja... ma ona wplyw na rozwoj hormonalny dzieci, moze spowodowac min. endometrioze, przerost macicy, miesniaki, przedwczesne dojrzewanie, przedwczesna menopauze, wzrost piersi u panow, zanik jader u panow... etc. inne dodatki do jedzenia moga powodowac np. alergie czy tez miec wplyw na rozwoj chorob autoimmunologicznych... nie wiem moze powinnas wyjechac z tego kraju gdzie samotna matka nie ma szans na godne wychowanie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest to,czego ludzie zrozumuec nie potrafia...zaraz Ci zarzuca nieodpowiedzialnosc,ze zdecydowalas sie na dzieci,nie mogac zapewnic im produktow,ciuchow,czy czego tam jeszcze z najwyzszej polki...ech....wylaczam sie z dalszej dyskusji,bo zaraz zacznie sie wyzywanie,obrazanie, wielce bogatych damulek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
Jeżeli chodzi o ubrania, to przynajmniej moje dzieci będą mieć szacunek do rzeczy i nie będę zapatrzone w markowe ubrania. A jeżeli mowa o jedzeniu, to uważam, że przesadzacie bo niby jak ludzie jedzą ? Przecież widzę w sklepach, że ludzie kupują jak najtaniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie jestem w ogóle bogata. Pracuje tylko mąż, mamy 3 tysiące na nas dwoje i małe dziecko. Rozumiem ubrania, ale oszczędzanie na butach i produktach spożywczych jest głupie i nieodpowiedzialne. Odpowiednie obuwie i zdrowe odżywianie to inwestycja na lata w zdrowie Twoich dzieci. Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj, aż dziecko skończy 12 lat:) To zobaczysz co znaczy, dziecko nie musi mieć i jak usłyszysz, że dziecko chce w końcu mieć nowe, a nie po koleżankach. Poczekaj, bo może będzie potrzebowało okularów, ząbki się popsują, a lepić stałych cementówką chyba nie będziesz. Szkoła się na całego zacznie... Ja rozumiem, że musisz kombinować, ja robię podobnie. Oczywiście nie kupuję eco, czy markowych produktów, ale też nie kupuję każdego świństwa, tylko dlatego, że najtańsze i nie piszę, że można przeżyć. Lepiej napisz, że ci jednak ciężko, bo musisz kombinować. że nie możesz dziecku kupić lepszego owocu ot tak. Że chciałabyś, kupić dziecku nową sukieneczkę za 40 zł, bo śliczna, dziecko by się cieszyło, cena jak na takie ciuchy nie jest wysoka, ale cię po prostu na nią nie stać. Niemarkowe ciuchy też kosztują. Żeby kupić mojej jednej córce, a mam dwie kurtkę, taką byle jaką to 100 zł muszę mieć. Ja niestety nie mam znajomych, którzy mają na zbyciu ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką. Pamiętam jak za czasów szkolnych, dzieci które były ubrane zawsze na markowo, obrażały inne gorzej ubrane dzieci. To rodzice uczą takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem ,gdzie te bogate damulki kupują produkty spożywcze i skąd one wiedzą,że są takie "EKO"-nie ma w dzisiejszych czasach żywności takiej ,jak była kilkadziesiąt lat temu-UNIA RZĄDZI!!! w każdej kiełbasie ,szynce i innych jest o wiele więcej konserwantów niż w komunistycznej Polsce drzewiej bywało:D to nie zarzucajcie kobiecie,że kupuje wszystko tanio i na promocjach-to co jest napisane na nalepce,że EKO to możecie sobie tym tyłek podetrzeć-napisać można wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
Mnie na wiele rzeczy nie stać, ale ja zostałam tak wychowana, że po prostu nie jest dla mnie ważne aby ciuch był nowy ze sklepu. Ja jako dziecko też chodziłam w ubraniach używanych i nigdy nie zwracałam uwagi czy to jest nowe, czy po kimś. Ważne aby było czyste i ładnie wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MatkaPolkaSwobodna dziś Jeżeli chodzi o ubrania, to przynajmniej moje dzieci będą mieć szacunek do rzeczy i nie będę zapatrzone w markowe ubrania. xxx Przepraszam cię bardzo, ale jesteś w baardzo dużym błędzie. Tym bardziej będą zapatrzone w markowe, bo nigdy tego nie miały. Będą miały pretensje, że prawie nigdy choćby nowego nie kupiłaś. Mnie w domu brakowało wielu rzeczy, w tym właśnie nowych ciuchów. Moje siostry mają w tej chwili hopla na punkcie markowych rzeczy. Ja mam swój styl, więc na markę nie patrzę, ale jak coś mi się spodoba to też bym chciała. Co do butów jeszcze poprzednio miałam c***isać. No dobra, buty tańsze, ale trzeba zwrócić uwagę na podeszwę itd, nie każdy but pasuje do każdej nogi, w sumie jak dajesz radę znaleźć to ok. Ale niech cię ręka boska broni od założenia dziecku butów po innym dziecku. Można pięknie zniszczyć córce biodra, wykrzywić nogi itd. To są dziewczynki, mają mieć zdrowe biodra i proste nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
A wracając do tematu żywienia, to powiem Wam, że te najtańsze produkty właściwie w ogóle nie różnią się od tych droższych. Teraz w każdym sklepie jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
No i ja nigdy nie miałam markowych ubrań i obecnie mi ich nie brakuje. A córki noszą buty po innych dzieciach i jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie tutaj oczywiscie wychowaly sie w luksusie:) najwazniejsze,ze dbasz o dzieci i glodne nie chodza.nie przejmuj sie tymi kretynskimi opiniami tutaj.mnie na wiele stac,ale to nie powod ,zeby wszystko kupowac z gornej polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MatkoPolko tak sobie wmawiaj, bo nie potrafisz zapewnić swoim dzieciom tego, co najlepsze. Oczywiście, że prawdziwe bio i eko produkty są pierdylion razy lepsze niż jakieś mortadele i szyneczki z marketu. Ja osobiście w ogóle nie kupuję wędlin, tylko zamawiam swojszczyznę od mojego wujka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram w 100%. To właśnie najzdrowsze rzeczy są przeważnie tanie: kasze, płatki owsiane, warzywa kupione na bazarze zamiast tych wymyślnych, reklamowanych płatków śniadaniowych ze sztucznymi witaminami i "ekologicznych" jabłek sprowadzanych z drugiego końca świata. A ubrania markowe niekoniecznie są dobrej jakości. Ja też staram się oszczędzać na metce, reklamie i opakowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to koślaw im stopy dalej. Twoje dzieci nie dość, że źle karmione to jeszcze krzywusy przez te beznadziejne buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wędliny są trujące. Ani Ty ani Twoje dzieci nie powinny ich jeść. Zaoszczędzisz jeszcze bardziej gdy przestaniesz je kupować. Skup się na nabiale (biały ser, jogurt naturalny, masło), jajkach, jarzynach i kaszach, domowych zupach bez mięsa i chemicznych przypraw typu kostki rosołowe i Vegeta. Ewentualnie od święta ugotuj obiad z indyka lub wołowiny. Ostatecznie jedzcie chleb i makaron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupujesz najtańsze badziewie a taki problem ugotować kaszę z jabłkami zamiast tych gównianych jogurtów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
Ja nie muszę nic sobie wmawiać. Moje dzieci chodzą czysto i schludnie ubrane i są najedzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się,że masz wujka ze "Swojszczyzną"-też mam sąsiada,który świnki dla siebie karmi odpadkami i ziemnaikami-a te na sprzedaż-niby tez karmione eko ładuje pasze i tuczy jak złoto-ale takiej paniusi wszystko wciśnie-bo od rolnika, hehehe śmiechu warte.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MatkaPolkaSwobodna dziś Mnie na wiele rzeczy nie stać, xxx Mnie też nie! Ale nie piszę, jeszcze na takim portalu, jak ja sobie zarąbiście ze wszystkim radzę! Bo jest mi żal, że nie mogę dziecku kupić czegoś lepszego. Ja mam nastolatki w domu, one też chcą jakoś wyglądać. Oczywiście, że wiedzą, że mają patrzeć na odpowiednia półkę cenową, czyli niższą, bluzy dresowe i kilka innych w szmateksie też kupię, ale spodnie, majtki, biustonosze muszę kupić nowe. Stanika nie kupię byle jakiego za 5 zł, bo nie chcę tym zdeformować piersi, a wiadomo w jeden jest za mało, a piersi rosną. Żeby kupić dobrze uszyty stanik, w mniejszej cenie, to muszę się z nimi nalatać po sklepach. Wejdą ze dwie takie jak ty co się chwalą, że na pasztetach, mielonkach i paskudnym marketowym chlebie przeżyją, ciuchy dla dzieci dostają, a potem się dziwić, że pracodawca podwyżki pracownikowi nie chce dać. Bo przecież po przeczytaniu takich tekstów jak choćby twoje, wychodzi z założenia, że pracownik sobie poradzi. Sam uważa, że mu nie potrzeba czegoś lepszego, to po co mu większa wypłata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mam wujka, który takich numerów ludziom nie robi. A co do eko do tych wędlin nie pakuje się soi. Ja mam problemy hormonalne i dam sobie rękę uciąć, że to od chemii w jedzeniu (moja mama nie zwracała uwagi na to, co jemy, urodziłam się w 90 roku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaPolkaSwobodna
Jeżeli chodzi o obiady, to gotuję zupy, podaję kaszę czy warzywa ale poza tym podaję np na kolację parówki, czy kanapki z szynką i np serem i rzodkiewką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochaniutka,żeby coś było eko,to musisz sama sobie uhodować świnke i zrobić kiełbasę-a marchewki i owocki z ogródka niepryskane...w sklepie za w miarę dobrą kiełbasę lub szynkę musisz zapłacić najmarniej 30 zeta-jak sprawdzić? proste-zostaw laskę kiełbasy w lodówce i poczekaj parę dni-jak trochę przyschnie i da się ją zjeść to jest ok-ta z konserwantami-gwarantuję-po dwóch dniach będzie obślizgła i śmierdząca,mimo tony konserwantów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Nie jest łatwo samotnej matce utrzymać dwoje dzieci.Jednak na jedzeniu bym nie oszczędzała.Nie musisz kupować produktów z najwyższej półki,ale powinien to być nabiał bez konserwantów, śmietana.Do tych napakowanych jogurtów nie mam zaufania.To wszystko jest chemia. Zamiast serdelków ze śmieci wolała bym kupić mięso, zrobic samemu w piekarniku. Kupiła bym dużo owoców zamiast soków z chemią.Dzieci musza jeść warzywa również.O wiele taniej Cię to wyniesie od kupowania śmieci w Marketach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MatkaPolkaSwobodna dziś No i ja nigdy nie miałam markowych ubrań i obecnie mi ich nie brakuje. A córki noszą buty po innych dzieciach i jest w porządku. xxx No to jesteś głupsza niż ustawa przepisuje. Poczekaj, aż ci dziecko podziękuje za wykrzywione stopy, bo na obcasie ją stopa boli i ścięgna wrażliwe. Przed twoimi córkami jest ciąża kretynko!!!!! Taaa dzieci najedzone. Wiesz co? Najedzony nie oznacza dobrze odżywiony, w sensie witamin i minerałów. Mąka jest szkodliwa. Parówki, mortadele, mielonki też. Pełne cukru, soli i innych badziewi. Najtańsze jogurty mają więcej zagęstników i ulepszaczy niż tych dobroci. Nie stać cię ok. Trudno, ale nie pisz, jak sobie super radzisz, że się da itd. Może na jeszcze ze 3-4 lata tak pociągniesz, a potem? Zęby, szkoła, zwiększone łaknienie, bo dziecko rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No właśnie mam wujka, który takich numerów ludziom nie robi. A co do eko do tych wędlin nie pakuje się soi. Ja mam problemy hormonalne i dam sobie rękę uciąć, że to od chemii w jedzeniu (moja mama nie zwracała uwagi na to, co jemy, urodziłam się w 90 roku). ----- Dokładnie tak jest! Im więcej badziewi, tym więcej zanieczyszczeń, po czasie wątroba spowalnia pracę i układ hormonalny się psuje. Mnie nie można jeść byle czego, bo mam prosta drogę do cukrzycy, właśnie przez hormony. Moja dieta wygląda jak dieta diabetyka. xxx Ale to już było dziś Nie musisz kupować produktów z najwyższej półki,ale powinien to być nabiał bez konserwantów, śmietana.Do tych napakowanych jogurtów nie mam zaufania. To wszystko jest chemia. Zamiast serdelków ze śmieci wolała bym kupić mięso, zrobic samemu w piekarniku. ---- Racja. Kg mięsa niejednokrotnie jest tańszy od wędlin. Jogurty owocowe sprawdzam skład. to samo kefiry, naturalnych jogurtów nie kupuję, bo to samo mleko w proszku. Nie kupuję mleka uht, niby tańsze, ale też świństwo. Moje dzieci nigdy nie gardzą kwaśnym mlekiem, miksują je z bananem i mieszają z płatkami owsianymi. Jak autorka będzie zmuszona leczyć się, albo dziecko jedzeniem, to zrozumie o czym my tutaj piszemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×