Nie potrafię nikomu zaufać po zdradzie...

jestem facetem, mam 22 lata i miałem kila kobiet przyjaciółek, traktowałem je tylko jako znajome... niestety one nie traktowały mnie poważnie. Pierwsza mnie obgadywała, druga olała mnie z dnia na dzień po tym jak używała mnie jako swój tampon emocjonalny. Obecna znajoma też ma mnie gdzieś i nie wiem po co utrzymuje ze mną kontakt skoro od 3 miesiecy się nie widzieliśmy, często mi kłamie.Ogólnie mam gdzieś kobiety na tej płaszczyźnie. I jeszcze jedno. Moja była dziewczyna... zdradzała mnie z byłym facetem który miał i ma ją w d***e. Ona mu daje w nadziei że on do niej wróci. Poza zdradą przez cały czas miała do mnie pretensje o wszystko,jak się okazało... oceniała mnie swoimi kryteriami. Nie potrafię już nikomu ufać, wszyscy wszystko wypaplają, każdy kłamie, juz tyle razy się przejechałem że nikomu nic nie mówię.

Na dodatek w domu mam patologię, moi rodzice nie pracują, nie mamy pieniędzy na nic, czuje się gorszy od innych, źle mi z tym i czasami nie chce mi się żyć.

ludzie klamia i zdradzaja.

ale dlaczego? ja zostałem tak wychowany że nie potrafię zrobić komuś krzywdy a dostaję furii jak ludzie mi ją robią i jeszcze uważają że nie ma w tym żadnego problemu.

bo ludzie to s*******ny i nigdy już nie będziesz szczęśliwy!