Przypatrzyłam się sobie i doszłam do wniosku, że lubię siebie w wersji saute

Mam jasną oprawę oczu, niebieskie oczy, bladą skórę więc niby mam co podkreślać ale jednak bez makijażu wyglądam tak świeżo i dziewczęco. Lubię nawet ten błysk na policzkach i to że mam taką delikatną twarz. A Wy jak odbieracie siebie bez makijażu?

bez makijażu wyglądam jakbym leżała 3 miesiące w szpitalu i dopiero co wyszła

Czemu tak źle siebie opisujesz? Czego nie lubisz w swoim wyglądzie? Ja mam typowo słowiańskie rysy twarzy, bardzo delikatne. Nie jestem perfekcyjna ale uważam, że jeśli ktoś ma dobry gust to uzna tak jak ja, że lepiej mi bez makijażu.

To dobrze, że się sobie taka podobasz, moim zdaniem, każdy kto podoba się sobie, podoba się też innym. Nie chodzi tu o to, żeby chodzić z podkrążonymi oczami, czerwonymi polikami i pryszczami na nosie, ale żeby czuć się dobrze w sobie. Wiadomo, czasem trzeba zrobic delikatną tapetę, podkreślić oczy, ale w zwykły dzień to fajnie podkreślać naturalną siebie, szczególnie, że z opisu wynika, że jesteś śliczna. Masz delikatną, porcelanową urodę, która jest żadko spotykana, dobrze, że to wykorzystujesz, i nie martw się komentarzami, że to niechlujstwo, bo to nieprawda, najprostsze, co można zrobić, to nałożyć kupę fluidu, ale trzeba też zadbać o urodę, która jest pod tapetą. Pozdrawiam

Serminka dzięki. Pewnie, że czasem się maluję ale nawet jeśli to jest to bardzo delikatny makijaż i wykonany przy użyciu dobrej jakości produktów. Swoją drogą to ja mam takie poczucie estetyki, że w większości ludzi mijanych na ulicy potrafi mnie coś zachwycić i nigdy nie jest to mocny makijaż. Pozdrawiam Was:!)

Ja mam to samo! Rzaadko widuję osoby, które uznałabym za brzydkie. Zdecydowana większość ludzi jest dla mnie normalna, częśc ładna czy nawet piękna, i jak czytam krytyczne komentarze prawie każdej osoby tu na kafe to jestem po prostu zdziwiona..