Jestem zniszczona psychicznie

Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Myślalam, że jestem w miarę normalna, tylko trochę bardziej wycofana,wyciszona niż inni.. Ale to co sie dzieje teraz ze mną kiedy musze sobie radzić z życiem to już w ogole. Nie daję rady psychicznie. Tylko jak jestem w moim pokoju to czuję się bezpiecznie, lepiej psychicznie.. A tak to boli mnie wszystko w środku, ostatnio nie mogę się nawet powstrzymać, żeby się nie rozwyć w autobusie. Czuję się jak gówno. Ciągle mam myśli samobójcze i to, że nic się nie zmieni, że nie da się mnie już naprawić jeszcze ten stan pogarsza. Nie daje rady.

Autorko: Twoja wypowiedz była w 2014 roku, mam nadzieję, że szukałaś i znalazłaś pomoc. Ale jakby ktoś szukał to byłam w takiej sytuacji i są wyjścia z takiej sytuacji: 

- idź do psychiatry - niedobrze Ci się z nim rozmawia, szukaj innego, ma Ci pomóc, wysłuchać i zapisać leki, chcieć Ci pomóc. 

- koniecznie do psychologa , opowiedz o wszystkim co się dzieje, niech psychiatra/psycholog usłyszą o Twojej sytuacji, co się z Tobą dzieje. 

- możesz iść na izbę przyjęć do szpitala gdzie mają oddział psychiatryczny (W razie "W") - ja tak poszłam i dostałam pomoc, dostałam skierowanie do szpitala, poszłam na oddział dzienny i mi pomogli, leki i terapia i czas - ludzie. 

Trzeba pomocy szukać i opowiedzieć co się z sobą dzieje. 

Jeśli nie jest tak tragicznie to terapia i leki pomagają, czasem tylko terapia i wyjście do ludzi.