Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przezyłam smierc kliniczna i wiecie co

Polecane posty

Gość gość

nie ma tam nic!! jest błogi spokój..nie pamietasz ze zylas lub nie zylas..nie pamietasz swoich krewnych ani bliskich ..nie pamietasz kim bylas.. jest błoga nicosc..nic cie nie boli ..nie masz zadnych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest właśnie droga do nieba... byłeś już u bram albo w tunelu w którym na końcu jest światło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzialam zadnego tunelua ani swiatla i czuje ze niczego takiego nie ma po prostu zostajemy w tej nicosci i to jest piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piekne? To jest straszne... przetaza mnie to, ze nic tam nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jak wygląda ta nicość? Leżysz na chmurce, obłoczku a wokół nieskończona niebieskość z każdej strony? tak jakbyś zawisła w chmurach na 10km wysokości? a może siedzisz na podłodze w 4 ścianach bez drzwi i okien, szare ściany itp a moze po prostu tracisz wzrok i po prostu nic nie widzisz, tzn widzisz ciemność, widzisz czerń, tak jak po zamknięciu oczu w ciemnym pomieszczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
a jak wygląda ta nicość? Bo opisałaś tylko uczucia, skoro czułaś błogość to znaczy że jeszcze nie do końca opuściłaś ciało, ponieważ nie powinnaś z logicznego punktu widzenia czuć nawet błogości bo niby czym, skoro dusza nie ma żadnych receptorów :) Nie umarłaś do końca, byłaś w początkowym stadium śmierci, ciało było jeszcze ciepłe, wyłączyło się na chwilę, zresetowało ale jeszcze była w nim energia jeszcze mózg się nie wyłączył do końca. Więc nie bój się bo to co czułaś to nie była jeszcze śmierć, to była częściowe wyjście z ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no po prostu nic, jak sen, tyle ze bez snow dlaczego Cie to przeraza? pstryk i Cie nie ma, jakby ktoś Cie wyłączyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest cos, czego boje sie tak panicznie ze nie umiem tego opisac. Nigdy tego nie przezylam, ale wyobrazam sobie to tak, jak zostalo to opisane wyzej- jak sen. Tylko nie miesci mi sie w glowie jak mozna sie kiedys nie obudzic. I co potem? Nic?! Juz nigdy nic? Nic nie znaczysz, za kilkadziesiat lat nikt nie bedzie o Tobie pamietal.. jesli to ma byc tak jak jest przed poczeciem, to tam nie ma nic. Nicosc. Brak swiadomosci..... boje sie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tylko ty przeżyłaś śmierć kliniczną i nie jesteś żadną wyrocznią tak się składa, ze wiele osób coś takiego przeżyło i jednak mają odmienne zdanie na ten temat ba! wręcz wielu po takim zdarzeniu zaczęło wierzyć, że jednak jest "coś"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×