Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy mój facet jest biedny czy skąpy?

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny, mam dość poważny problem ze swoim facetem. Jestem studentką, on pracuje, nie zarabia dużo, ale co jakiś czas wyjeżdża i na koncie ma odłożone pieniądze. Jesteśmy razem 9 miesięcy, przez ten czas dostałam od niego dwa razy kwiaty, na walentynki i z okazji dnia kobiet. Gdy miał urodziny zrobiłam mu tort niespodziankę oraz kupiłam prezent, jak na studencki budżet wydałam dość sporo, aczkolwiek nie w tym rzecz. W czerwcu ja miałam urodziny, wiedział o tym od miesiąca, lecz w dniu kiedy zrobiłam przyjęcie,on przyniosł mi ciasto, bo stwierdził, ze na prezent póki co nie ma pieniędzy i dostanę go poźniej, niestety nie dostałam do tej pory, ciągle słyszę, że czeka na wypłatę.. Przykro mi, nie ukrywam, bo ja się naprawdę postarałam w dniu jego święta. Nie wymagałam niczego nadzwyczajnego, ale ciężko mi uwierzyć, że facet nie mający zbyt dużo wydatków nie znalazł 40 zl, żeby kupić dziewczynie prezent. Dodam, że to nie wszystko, gdy gdzieś idziemy on zawsze kupuje wszystko tylko dla siebie, na zakupach, gdy ja płacę oddaje mi np 2 czy 5 zł zależnie ile wydałam na jego zakupy, pieniędzy nie przyjmuje, bo dla mnie to chora sytuacja. W kinie byliśmy raz, zaprosił mnie, poza tym nie chodzimy do żadnych knajp, on przychodzi do mnie, raz tylko kupił sok. Zawsze gdy jest u mnie je obiad plus dodatkowo pyta czy mam coś słodkiego, oczywiście, ja wiedząc, ze lubi, zawsze mam coś przygotowane,a bywa u mnie codziennie lub co dwa dni. Gdy spędzamy czas u niego w domu, tylko rzuca propozycjami, czy wyjdziemy do sklepu bo on nie ma nic do jedzenia. Raz kupił mi frytki. Zdarza się, że wchodzimy do knajpy a on pyta: bierzesz coś? Zdaje mi się to jednoznaczne z tym, że sama mam płacić za siebie, z moim budżetem po prostu mnie nie stać na to. Innym razem pojechaliśmy na gokarty, ja powiedziałam, ze nie mam pieniędzy, nie mogę wydać 30 zł na tego rodzaju rozrywkę, więc pojechaliśmy z powrotem do domu. Innym razem gdy on nie miał na wejście do muzeum, ja zapłaciłam za niego, bo nawet nie przyszło mi do głowy, żeby się wracać z tego powodu. Są też sytuacje, że szkoda mu pieniędzy na bilet mpk. Ma auto, którym często gdzieś jezdzimy i mam wrażenie, że któregś dnia on poprosi, żebym dokładała się do paliwa. Czasami odbiera mnie z uczelni. Gdy powiem wprost, że nie ma pieniędzy, jesli chodzi o jedzenie to mi coś kupi, ale unikam takich sytuacji ponieważ sądzę, ze wtedy robi to z przymusu. Dziewczyny nie wiem sama czy on jest skąpy, czy nieobyty? Jestem jego pierwszą dziewczyną i szczerze mówiąc oprócz pobytu w kinie nigdy nie wykazał się żadną inną inicjatywą. Obecnie jest za granicą, wraca za niecałe 3 miesiące, więc w tej chwili i tak nie poruszę z nim tego tematu. Planuję zrobić to po powrocie. Dodam-znamy się dwa lata (ale razem jesteśmy od 9miesięcy), na pierwszą randkę zabrał mnie na piwo w plener, które sama sobie kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj no niestety jest raczej skapy, szkoda mu wydawać własne pieniądze, nawet po to by sprawić ci niewielka radość. Nic nie wróży poprawy skoro przez 9 miesięcy nie zauważyłas u niego choć małej inicjatywy, zeby coś sie poprawiło. Wiadomo ze nie oczekujesz brylantów, ale każdy facet powinien raz na jakiś czas zabrać gdzieś swoja dziewczynę, nie rozliczać sie z p*****l itp. Niez wróżę wam przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dodatek uważam ze jak bedziesz chciała z nim o tym pogadać, to nazwie cię materialistka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna głupia dziewucha bez godności - byle tylko "mieć chłopa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz mu wytknęłam , że ciągle mnie doi z kasy, obiadów, to zabrał mnie wtedy do kina i potem na trochę było lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee ja bym go olała :o po co komu skąpy facet, żebyś wiecznie musiałą kombinować jak pozyskać od niego jakąkolwiek kasę...założę sieże gdybyście mieszkali razem robiłby wszystko żeby ze swoich dać jak najmniej i to dopiero wtedy kiedy Twoja kasa już sie na dobre skończy i sie opomnisz :o i po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może jedno i drugie, ale skąpy jest na bank, powiem ci z doświadczenia, że nawet jak facet jest biedny, a mu zależy, to zawsze znajdzie kasę na swoją dziewczynę i nie będzie żałował ostatniej złotówki. no i jest jeszcze chorobliwe skąpstwo. tak czy siak niezaleźnie od przyczn- czy facet ma cię w d.. czy jest kutwą z natury, to życie z takim jest ciężkie i frustrujące. gorsze chyba tylko z pijakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wstyd, u mnie juz by na kopach miał wypad. Nienawidzę skąpców , sama oddam ostatni grosz i nigdy nie żałowałam na prezent czy obiad/kolacje. Ale oczekuje tego samego in return :) Nawet gdyby nie miał kasy ale on ewidentne ja ma tylko trzyma rekami i nogami . Nie wiem o co Ci chodzi autorko, przeczytaj ten swój post i przemyśl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×