Źle się czuję bez makijażu.

Maluję się prawie niezauważalnie, wiele osób myśli pewnie, że nie mam na sobie w ogóle makijażu. Mimo to ja widzę ogromną różnicę i nie potrafię wyjść saute. Używam tylko podkładu Dior, przyciemniam brwi kredką z maca grafitową i maluję górne rzęsy dosłownie dwoma pociągnięciami tuszu do rzęs HR złoty.

no i ? to się maluj i szlus

Jak to jest z Wami? Zrezygnowałyście z makijażu a może w ogóle się nie malowałyście? Czy nadal tapeta musi być?

Ja się nie maluję. Wiem, że nie wyglądam dobrze ale mam to w d***e. Na uczelnię jadę się uczyć a nie podobać. Tylko na egzaminy gdy ubieram się elegancko to i delikatny makijaż. Czasem gdy wyjdę na miasto co zdarza mi się rzadko maluję się, bo lubię wyglądać dobrze na konkretne okazje. Lekki makijaż to maksymalnie 15 minut, ale nawet 15 minut dłuższego snu jest cenne ;-)