Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niebieska kotka

Współlokatorka wampir energetyczny

Polecane posty

Gość niebieska kotka

Mam problem ze współlokatorką. Częściowo sama go sobie sprowadziłam na głowę a teraz nie umiem z tego wyjść. Ta dziewczyna ma bardzo silną osobowość, wszystko musi być po jej myśli, mimo że ona sama zaprzecza, że tak jest. Jednak wystarczy żeby ktoś zrobił coś nie po jej myśli i ona od razu dostaje swoje humory. I nie, nie wykłóca się ani nic z tych rzeczy. Po prostu przestaje się odzywać, patrzy w zamyśleniu przed siebie i pokazuje, że jest zdołowana. Znam ją od wielu lat, wcześniej chodziłyśmy razem do gimnazjum i liceum, na 3 roku studiów zamieszkałyśmy razem. Ja nie mam specjalnie żadnych znajomych bo taka już jestem, najlepiej mi w samotności. Ona, jak przeniosła się do tego miasta to też niespecjalnie ma znajomych, jednak kilka koleżanek jest, ma też dużo znajomych w miejscu, z którego pochodzimy. Tutaj jednak mamy w zasadzie tylko siebie. Wiem, że to też moja wina bo dałam sobie wejść na głowę ale ona strasznie mnie przytłacza. Zawsze robimy wszystko co ona chce, ciągle trzeba uważać na słowa, żeby jej nie urazić, nie mogę na przykład sama nigdzie pójść bo zaraz jest, że jej nie powiedziałam, że jej nie zabrałam a jak jej proponuję to się sto lat zastanawia i w końcu nigdzie nie idziemy obie. Ona za to zupełnie się ze mną nie liczy i robi na co ma ochotę. Mieszkam z nią już 3 rok a zostało nam 10 miesięcy do końca umowy. Mam już dość i boję się, że nie dam rady..jestem nieasertywna i nie lubię się kłócić ale mam już dość.. co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest wampiryzm energetyczny, ona po prostu cie nie szanuje... jak sobie pozwolilas to tak masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Dobrze fakt, pozwoliłam sobie ale pytanie brzmi jak się z tego wyplątać także takie teksty sobie daruj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieMaCiszy
A spod jakiego ona jest znaku? Skorpion?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mów zwyczajnie, ze wychodzisz. A gdzie? Mam sprawy do zalatwienia. A jakie? Osobiste. Droga Autorko, musisz miec swoją prywatnosc, swoje zycie tylko dla siebie. Jesli twoja wspóllokatorka nie chce wyjsc, wychodź sama. Problem jest z tobą, nie z nią. Bądz dorosła i samodzielna, miej swój swiat, swoje zycie i swoje sprawy. Przestan siè dostosowywac do kogos, tylko dbaj o samą siebie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań się nią tak bardzo przejmować . Gdy ona zobaczy że masz ją i jej humorki gdzieś to zobaczysz że odpuści . Teraz tak się zachowuje gdyż widzi że ci zależy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Wiem, że to głównie ja mam problem. Nie potrafię przestać się przejmować. Jak widzę, że zaczyna odstawiać te swoje szopki to zaraz mi też humor siada, zaczynam być zła. Nie chce żeby atmosfera w domu była do d**y więc staram się ją rozweselić i koniec końców to wygląda tak, że skaczę koło niej. Nie wiem jak mam przestać..chociażby sprawa z siłownią ostatnio. Mam z pracy darmowe wejścia na kilka siłowni w mieście. Zaczynam chodzić na jakąś, ona też chce ale na te siłownie jej nie stać. Znajduje jakąś na drugim końcu miasta i czy tam zaczniemy razem chodzić. Mi to nie bardzo pasuje bo dojazd i koszty z nim związane to porównywalny koszt jak droższy karnet. I ona zaczyna, że ja nic z nią nie chcę robić i już obraza na tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana niedługo to wymusi na tobie żebyś jej torebkę nosiła ,a ty oczywiście zrobisz to , no bo ci bardzo zależy na poprawnych stosunkach z nią . Szanuj się nie daj tak sobą manipulować .Czemu ci na niej tak zależy ? Przecież ona cię tak nie szanuje.Ona się raczej nie zmieni , to ty musisz się zmienić ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Ale co mam robić? Nie wiem jak się zachowywać w takich sytuacjach..Nie chcę z nią utrzymywać kontaktu jak się wyprowadzimy ale teraz musze jakoś wytrzymać do końca umowy a nie chcę się cały czas kłócić.. nie wiem jak to załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Najbardziej też chodzi o kasę. My z moim narzeczonym odkładamy teraz kasę, żeby pospłacać kredyty itp bo chcemy wziąć kredyt na mieszkanie. Nie mamy teraz i przez kilka najbliższych miesięcy póki nie pospłacamy, kasy na zbytki. Nam to nie przeszkadza, zaciśniemy pasa i tyle. Ona o tym wie ale cały czas jest coś w stylu: dawajcie jedziemy gdzieś, chodźcie na piwo, na żarcie do restauracji, co robimy w weekend. Ostatnio jest sprawa sylwestra.. nie mamy za wiele kasy na niego a ona znalazła na gruponie ofertę do Paryża..za 299zł od osoby co prawda ale nie obejmuje jedzenia ani wstępów na atrakcje. Mówię jej, ze nas nie stać, już uważa, że przez nas nic nie można zaplanować. Najchętniej zostałabym w domu ale ona już wymyśla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Ostatni tydzień to znowu same problemy..W środę, jak codziennie wracam do domu i idę do niej do pokoju się przywitać, zapytać co słychać itp. i już czuję, ze znowu ma jakieś pretensje. Ale ok, nie reaguję, poszłam sobie robić obiad, ona cały czas u siebie to też zamknęłam się w pokoju. W czwartek to samo, proponowałam, może obejrzymy film, olała mnie. Wiedziałam po wcześniejszych akcjach, że pewnie już sobie teorię zrobiła, że mam ją w d***e i odwala chore akcje. W piątek całkiem już ze mną nie gadała, przyjechała jakaś jej koleżanka, olała mnie po całej linii, nie odzywała się, ignorowała. Nie jestem dumna ale przeczytałam jej wiadomości a tam same obelgi na mnie, że mam ją w d***e i zamykam się w pokoju (kiedy zamykałam się bo ona siedziała u siebie to nie będę warować pod drzwiami księżniczki), że jestem bucem i dziwaczką. W sobotę jej chłopak się jej oświadczył i już zapomniała, ze ma mnie w d***e, przyleciała się pochwalić, wesoła, szczęśliwa. A ja mam już dość tego fałszu, tej obłudy..chcę żeby zniknęła z mojego życia bo mam już dość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nie jesteś jej matką to po co to poświęcenie? nie rozumiem, dajesz się poniewierać.. powiedz jej żeby znalazła sobie jakiegoś bolca i niech da Ci spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popatrz na to inaczej to ci się humor poprawi to tylko twoja współlokatorka, znajoma, koleżanka męczysz się, ale przecież nic ciebie z nią nie wiąże a tu jakiś nieszczęsny, zaślepiony, nieasertywny ;) chłopaczyna oświadczył się jej i teraz powiedz, kto będzie miał gorzej? no? ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak miałam z najleprza przyjaciolka. po wielu latach wkurzyłam sie i jej wszystko wygarnełam. z lapami chciala skoczyc wiec musiałam z auta wysiasc. i juz kontaktu nie utrzymujemy wiecej. mam nowych przyjaciol fajnych i karzdy swoje zdnie wyraa i jeden drugiego szanuje. bo ona mna manipulowala ja mialam gorzej bo wychodziłam z nia bo ona chciala nawet jak ja nie chciałam. moja byla gorsza. a wszyscy ja lubili do stup padali. a ja zostałam sie nikim tak karzy mi mowi bo jej nie chciałam. wokpł palca omotała wszystkich. wiec wole nie wchodzic wiecej w takie towarzystwo. i ty uciekaj jak najdalej pakuj sie i sie wynos do innego mieszkania. i niczym sie nie przejmuj. trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja też wyrażę zdanie swoje trochę się podszkol w ortografii, albo włącz sobie korekcję w kompie bardzo proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:o o dżizas. Szukaj sobie pokoju i zastępstwa na swoje miejsce, niech kto inny z ta panią mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
nie mogę teraz bo mamy mieszkanie na rok jeszcze razem.. najgorsze jest to, że ona uważa się zawsze za pokrzywdzoną. To ja miałam ją w d***e, nie ona mimo że to ona siedziała w pokoju i nie wychodziła. Ona uważa, że jak mój chłopak ma 1 zmiany i jest popołudniami w domu to ja wtedy o niej nie pamiętam. Naprawdę mam już dość tego a najgorsze, że jej i tak nie da się nic wytłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz przestać się nią tak przejmować, ona ma cię gdzieś to ty miej ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoim problemem jest brak asertywności. Po prostu czujesz jedynie dyskomfort i poczucie winy i pozwalasz sobą manipulować a twoja kumpela to wykorzystuje. Gdybys poczuła taki słuszny bunt w sobie i taka pewność i brak leku i poczucia winy to wszystko poszłoby jak z płatka i potrafiłabys wyznaczyć granice. Niestety to nie jest cos co mozna przywołać na życzenie ot tak ale stopniowo mozna wytrenować. Gdy twoja kumpela wywalala ci ze zamknęłas sie w swoim pokoju dlaczego spokojnie i stanowczo nie odpowiedziałas jej tego co napisałaś tutaj ze to ona przeciez była zamknięta i postanowiłas ze nie będziesz na sile jej zachęcać. Gdy usłyszysz jeszcze od niej pretensje ze czuje sie przez ciebie olewana powiedz jej ze masz tez swoje sprawy na głowie - podkreśl ze nie musisz tłumaczyć sie jakie to sprawy - i ze nie jestes w stanie zawsze pamietać zeby myślec o niej i dodaj jeszcze ze przeciez ona tez nie skacze wokół ciebie i ze wcale tego od niej nie oczekujesz wiec dlaczego ty musisz spełniać takie wymogi. Moze byc ci trudno z początku bo koleżanka bedzie odwracała kota ogonem i przyzwyczaiła sie do takiej relacji i bedzie toba manipulować. Niestety w tym przypadku nie obędzie sie bezboleśnie i bez ofiary ale czasami nie da sie inaczej. Próbuj krok po kroku. Gdy cie ignoruje - nie zabiegaj. Gdy robi ci wyrzuty - odpowiadaj ze wcale na to nie zasluzylas, westchnij sobie z rezygnacja i powiedz jej ze to nie pierwszy raz kiedy tak sie zachowuje i ze dopiero teraz ze względu na takie zachowania będziesz ja ignorować. Stwórz sobie w umyśle taka wewnętrzna tarcze i nie daj sie zmanipulować tym bardziej ze potrafisz rozpoznawać jej zachowania to tym razem rozpoznawaj własna niemoc w takich sytuacjach i nie pozwalaj by cie opanowała (ta niemoc) rozumiem ze chcesz byc miła i nie lubisz przykrych sytuacji ale twojej koleżance najwidoczniej to wcale nie przeszkadza wiec nie poświęcaj sie tak. A poza tym jesli panna nazwała ciebie bucem to świadczy tylko o jej buractwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Chętnie bym jej odpowiedziała to co piszesz ale ona w ogóle nie porusza tego tematu, udaje, ze nic się nie dzieje a zachowuje się zupełnie odwrotnie. Teraz sama zaczęła się zamykać, chyba chce mi pokazać, jak to jest. Niestety celu nie osiągnie bo to, ze nie muszę na nią patrzeć jest mi na rękę. Sama rozmowy nie mam zamiaru rozpoczynać bo nie mam już ochoty nad nią skakać i pokazywać, ze zauważyłam jej fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec chodź sobie na siłownie żyj swoim życiem nie nadskakuj jej i zwyczajnie ignoruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska kotka
Mam tylko problem z sylwestrem. Mieliśmy iść razem plus kilkoro jej znajomych. Jeden stolik dla wszystkich. Podejrzewam, ze będzie to wyglądało tak, że nas oleje i będzie z tamtymi się bawić. My tam nikogo nie znamy. W weekend póki chciała się pochwalić pierścionkiem to było ok, normalnie gadała. Dzisiaj znowu odp*****la fochy. Co radzicie - iść czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le, masz tendencje na bycie kozlem ofiarnym. Zacznij zyc swoim zyciem, zamiast byc kims w rodzaju slugusa. Jeszcze troche, a zaczniesz przepraszac przechodniow ze zyjesz ciole. Poczytaj sobie o asertywnosci, bo problem nawet po przeprowadzce nie zniknie. Az dziwne, ze jeszcze nie zaczela cie lac po pysku. Dla faceta tez pewnie bedziesz ulegla sunia i bedzi cie klepal po d***e.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O raju.. Z sylwestrem masz dylemat? Przeciez na to pytanie już sobie odpowiedziałas zakładając ten temat czyż nie? Same negatywy i zero pozytywu wiec czego oczekujesz od nas? Ze każde z nas napisze: nie idź na Sylwestra bo jesli współlokatorka strzela ci fochy teraz to tak samo oleje ciebie i twego chłopaka na imprezie Sylwestrowej i będziecie mieli kiepska zabawę. I jesli każde z nas tak napisze to łatwiej bedzie tobie podjąć decyzje? Dobra to ja zacznę - nie poszłabym na twoim miejscu i zakomunikowałabym koleżance już teraz, ze sorry ale zmieniłam plany na Sylwka. Raźniej ci już teraz? Nie atakuje ciebie ale wyraźnie widać ze potrafisz ocenić sytuacje tylko brakuje ci tego łączącego czynnika ktory poruszy odpowiedni mechanizm w tobie byś przestała sie szczypać. Powodzenia i głowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekasz sie konfrontacji z ta łaska bo w jakimś stopniu ma nad toba władze. Jej władza nie polega na tym ze jest mądrzejsza czy silniejsza tylko ze jest cwana i manipuluje toba. Nawet gdybys wytknęła jej ta cechę ona nie przyznalaby sie do tego i brnelaby dalej w zaparte obracając to jeszcze przeciwko tobie - zrobiłaby kolejnego foszka, cos powiedziała oburzona zeby sie wybielic i w rezultacie poczulabys sie jeszcze gorzej i skurczylabys sie bardziej. Musisz byc świadoma tego jak to moze wyglądać i przygotować sie na taka postawę z jej strony. Prędko nie odpuści sobie wiec musisz byc konsekwentna i nie dać sie zwieść za nos, nie popuszczać ani nie ulegac. Możesz byc uprzejma ale stanowcza i odbijaj wszelkie obelgi. Od razu wyznaczaj granice i okazuj sprzeciw gdy robi ci wyrzuty a gdy sie foszy - ignoruj i absolutnie nie wchodź jej w tyłek!!! Nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 88888888
Naucz sie mowic "NIE" Naucz sie odmawiac jezeli ona cos probuje na tobie wymusic tymi swoimi metodami. A na przyszlosc od razu wyznaczaj granice, bo pozniej jest ciezko poniewaz przeciwnik juz przyzwyczail sie ze pozwalasz mu na wiele. I ja bym nie powiedzial, ze to wampir energetyczny, tylko silna osobowosc a fochami manipuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×