Hey...Jak to naprawić...Facet impreza wóda ! ;(

Chodze z chłopakiem miesiąc.Wczoraj byliśmy na imprezie z jego kumplami.Nigdy nie bylam na wielkiej imprezie wgl nie chodze ponieważ ani nie mam towarzystwa a do tego jestem wstydziochem.Chłopak jest cudowny widze,że mu na mnie zależy itd.Wczoraj na imprezie nie pił.Zawsze trzymamy sie razem.Byla sytuacja ,ze poszedł do wc i jego kumple wyciągneli mnie na parkiet.Poszłam wiem,ze nie miał nic przeciwko ale ..Ale byl zły ,że poszłam bez jego wiedzy . Potem napiłam sie z jego kumplem łyczka wódki z gwinta...To sie dzialo tak szybko..chciałam troszke wyluzować żeby widział,ze umiem sie bawić.Niestety po jego minie widziałam,ze był wściekły.Kiedy wracaliśmy rozmawialiśmy normalnie byl mily troskliwy jak zawsze.Ale widziałam jego złość.Powiedzial dziś ,ze nie ma ochoty na nic.Jest zły i zachowałam sie jak gówniara (wiem o tym)I ,że zrazil sie przez moje zachowanie...Przeprosiłam go chodź wiem,ze gó... to da.Obiecałam,ze nie napije sie już a on,że zobaczymy.Powiedzial,ze zobaczymy sie za tydź na mikołajki.Spytałam czy zerwie ze mna przez to on,że nie ale jest zły...Ale mimo to boję się,że go stracę.Co zrobić :( Jak to naprawić?Zachowałam sie jak idiotka!I nie musicie mi tego mówić...A bardziej prosze o pomoc... Mam 22 lata

ON NAPEWNO JAKIS DZIAD PO TRZYDZIESTCE ze nie zna zabawy, DAJ NA luzik jak ma sie obrazic to droga wolna szytywniak i zazdrosnik na maxa, spokojnie podejdz do tej sprawy,i nie przezywaj doopka