Samotność jest straszna...

Jak będzie otwierał drzwi tego samolotu, to pamiętaj żeby nie brać od szowinisty spadochronu! ;)

Na ten właśnie moment zachowałam parasolkę :P

Już wiem dlaczego nie połamałaś mu jej na plecach :P

Wiem, wiem. Perfidna jestem.

Albo może przewidująca? :o

Oprócz parasolki mam jeszcze dwie konserwy na tą wyprawę.

Widzę, że jesteś przygotowana. A skoro masz dwie, to zabieram się z Tobą. W ramach feminizmu będę "królewiczował" (to męska wersja księżniczkowania) - "ale tuuu jest mokroooo! I moskityyyy! Stanowczo żądam pokoju z klimatyzacją w tej dżungli! No i buciki mi się ubłociły! No weź coś z tym zrób!" :P

hehe widzę, że sobie tu ładnie z dziobków jecie Magdo i un dia nuevo ;)

Ale one miały być po jednej dla piranii i dla krokodyli!!!!!!! Ale Ty w ramach wdzięczności za uratowanie od niechybnej śmierci możesz mnie nosić na rękach :-) Ostatecznie będę mogła w tym czasie odganiać moskity :P

Nie nie, my tu odwieczną walkę płci prowadzimy :P

Oj z tym noszeniem na rękach to już niebezpiecznie ;) Toż to prawie już jak przytulanie :P A nie wiem jak u Was, może to tylko męska przypadłość, a może ja jakiś zafiksowany - ale samotność straszliwie w domenę cielesności wchodzi, mąci w głowie, żyć nie daje. To takie figle jak noszenie na rękach mogą dopiero samotnika zbałamucić. Aż mu się w głowie poprzewraca. ;)

Hej Wszystkim :) Tom się uśmiała ;) Kiedy oczyma wyobraźni zobaczyłam Magdę 2 wdzięcznie opadającą w dół na parasolce, na której siedzi un dia nuevo! A co do cielesności, un dia nuevo jeśli samotność Ci doskwiera to przecież może być to pierwszy krok do znalezienia przyjaznej duszyczki! ;) A potem wyprawa już we dwoje! Miłego dnia Wszyskim! 

Kropelko, to tak też można? ;)

Widzę ze topik radosny tak trzymać pachnie nutka wesołego romantyzmu ;)

Witam, jestem oburzona :-) Ja jestem pacyfistką. O żadnej walce nie ma mowy ;) Ja po prostu chciałam spełnić Twoje życzenia "pokoju z klimatyzacją w tej dżungli!" i swoje też :) Jak byś szybko uciekał przed drapieżnikami to klima nie byłaby potrzebna :P. Ale muszę sprostować Un dia nuevo na parasolce nie będzie siedział, bo on ma spadochron ;( a mnie nie chciał użyczyć :o

Taa, pacyfistką. A moskity zabijasz! Na śmierć! A w ramach królewiczowania dodam, że jak mnie ładnie poprosisz to spadochronu może użyczę.

Jak to na śmierć???????? Przecież napisałam "odganiać moskity". Ze spadochronu z chęcią skorzystam :) Skoro jesteś tak miły to może zamiast parasolki wezmę pastę do butów :P

Ładnie proszę :-)

Skoro tak ładnie prosisz. Do tego złapię Ci jakiegoś robala. Bo przecież łapanie motyli jest takie oklepane.

a moze to https://www.youtube.com/watch?v=LO0khlKtr4s

Mój fantastyczni nick, efekt wielu godzin pracy twórczej się nie wpisał. To oczywiście byłem ja.

Ale nie ten od Stachurskiego oczywiście.

Oczywiście nie ten od Stachurskiego.

Kafe jest straszna... Nie słucha mnie!

Ale że co? Mam sobie tego robala na pięknego motyla hodować? A kafe to może tak z większą czułością potraktuj, to wtedy działa :P

faktycznie zrobiło się tu radośnie i romantycznie :) Czy tak również się Wasz tydzień zaczął? Wszyscy w pozytywnych nastrojach? Ja na pewno - jutro jadę na urlop hurra :D

Eee tam na motyla. Lepiej go schrupać. Tyle białka!

Hej Wszystkim Wieczorową Porą Teflea 85/sorki jeśli coś przekręciłam w nicku/, udanego wypoczynku! Dla mnie to był całkiem miły dzień. :) I obiecałam sobie przywoływać go, gdy któregoś dnia pójdzie coś nie tak lub będzie dzionek do niczego. Teraz już zmęczenie daje o sobie znać. Nawet podjadanie łakoci nie wykrzesało ze mnie energii. No i dobrze, za moment książka do podusi i regeneracja sił na jutrzejszy dzień.

Schrupać? Tak drastycznie? :0 To ja w zamian poproszę pęczek rzodkiewek. Oj dziewczyny to ma być romantycznie? Krew, pot i łzy :-) Theflea85 miłego urlopu. Szalejesz gdzieś, czy leżysz brzuszkiem do góry?

Krew?! Jak krew?! A piranie?!! Podaruję Ci bukiet amazońskich rzodkiewek ;)