Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łąki_samotności

Samotność mnie dobija... czy związek na odległość ma jakikolwiek sens?

Polecane posty

Gość łąki_samotności

Hej, nasz sytuacja wygląda tak: ja 25 lat, pracująca, raczej spokojna choć okazyjnie lubię wyjść zaszaleć. on 39 lat, straszny imprezowicz, zachowuje się młodzieżowo, kilka razy w tygodniu gdzieś wychodzi. oboje mieszkamy z rodzicami. dzieli nad prawie 400 kilometrów, spotykamy się od pół roku 1, 2 razy na miesiąc. narazie przeprowadzka nie wchodzi w grę. czuję się w tym związku coraz bardziej samotna... na przykład dziś on szaleje ze znajomymi, a ja siedzę w domu i ryczę. chciałabym się przytulić w swojego faceta, wyjść z nim gdzieś, albo chociaż obejrzeć film :( czasem wyjde ze znajomymi, ale nie kręci mnie już imprezowanie co weekend, wolałabym gdzieś wyjechać ze swoim facetem, coś fajnego porobić razem. on natomiast bawi się dobrze i pewnie przypomni sobie o mnie jutro na kacu... czy ma to sens? zaczynam wątpić w ten związek. strasznie brakuje mi obecności i bliskości drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki_samotności
Świetnie, nawet tutaj jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie dziewczyno spokoj...co to za zwiazek na odleglosc... to nigdy na dluzsza mete nie przejdzie. Szkoda nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki_samotności
Ciężko będzie mi podjąć taką decyzje i pewnie niełatwo poznać kogoś nowego, ale takie dni jak dzisiaj mnie dobijają, ja siedzę sama, a on się bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rok tak wytrzymalam. Inna sytuacja, bo mamy wspolne zycie, dzieci....on wyjechal za chlebem. Zazdrosc, podejrzenia, klotnie ... malo sobie oczu nie wydrapalismy przez skype. W koncu powiedzialam dosc!!! Zabieram dzieciaki i przenosimy sie do niego. Nie wyobrazam sobie ani dnia dluzej takiego zycia samotnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki_samotności
U nas z przeprowadzką będzie ciężko. On ma tam całe swoje życie, poza tym mało zarabia, mieszka z rodzicami. Ja tutaj mam prace i samotną matke, której trzeba czasem pomóc. Czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zwiazku trzeba byc razem, spedzac ze soba czas... spotkania kilka razy w miesiacu to troche za malo by zbudowac trwala relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i druga sprawa. Taki stary chlop a nadal na garnuszku rodzicow...ktorego jedynym problemem jest gdzie tym razem zabalowac.... to nie jest facet do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanow sie dobrze czy warto dalej w to brnąć, czy masz na to ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On za chwile ci powie,ze to nie ma sensu to tylko kwestia czasu.Ze poznał inna,a moze juz ma inna tylko sie zastanawia z która byc.Moja kumpela tak miała,nikogo nie słuchała a potem cierpiała a tamtego laska w ciąży byla i slub planował a do niej dzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×