Martwią mnie wyniki krwi mojego syna.

Witam. Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi. Moj syn miał robioną morfologię i poziom żelaza jak miał prawie 3 miesiące. Hemoglobina 8,3 g/dl przy normie zawartej na badaniu 9,4-13. oraz poziom żelaza55ug/dl przy normie 70-180. pani doktor stwierdziła silną anemie, przepisała actiferol start i 15. czyli 23mg żelaza codziennie. po miesiącu zażywania badania powtórzyliśmy i wyszły moim zdaniem jeszcze gorsze bo żelazo wyszło 37ug/dl a hemoglobina 9,2g/dl, przy tych samych normach. Proszę mi rozjaśnić to w gowie bo nie ukrywam że się martwie. Czy nie powinam zmienić dokturki syna. czemu to elazo jeszcze spadło.... pomocyyy

idz do lekarza kobieto a nie pytaj się o tak poważne rzeczy na forum. "dokturki" o matko....

w jakim wieku jest dziecko?

oj przepraszam widzę ma 3 miesiące trwa wymiana krwi z Twojej na swoją i takie wyniki są normalne, tzn, nie są ale z czasem się poprawią jednakże czasem podaż erytropoetyny poprawić może hgb, ale to zleci tylko hematolog, podawanie żelaza dziecku efekty przyniesie za ok 3 miesiące, albo wcale czy Ty nie miałąś anemii w ciąży? no i warto by napisać tu pozostałe parametry, a nie tylko jeden

Witaj, moja droga, moja (obecnie 2 letnia) córa też była dzieckiem z silną anemią i brała actiferol zielony 2x dziennie. Wyniki morfologii poprawiły sie dopiero po 6 miesiącach, co - wg naszej pediatry jest normalne. Ja w ciaży miałam ksiażkowe wyniki krwi, wiec to nie zawsze jest połaczone. Poczytaj troszke o anemii niemowlęcej. Twoje dziecko jest jeszcze malutkie, więc nie możesz wprowadzić diety (mieso, zielone warzywa czyli brokuł, fasolka, groszek), ale majac takie dziecko powinnaś sie dokształcić o tym ;) jeśli bedzie pod stała opieką lekarza, to nie martw się na zapas, grunt to to, że ogarneliście temat dosyć wcześnie. będzie dobrze, nie martw sie na zapas! anemie u niemowląt są częste!

Ps. moja córka miała poziom żelaza 17, gdy trafilismy do szpitala, przy tych samych normach co Twoje ;) i polecam Ci jeszcze - nie wiem czy Twój syn je już coś normalnego czy karmisz piersia, ale zelazo podawaj z czymś innym niż mleko, ja podawałam z Sinlackiem, bo podobno mleko zaburza wchłanianie żelaza. I dawaj witaminę c, bo ona z kolei pomaga zelazu lepiej sie wchlonać.

przede wszystkim gdzie autorka? i dlaczego zrobiłaś badanie krwi?

Przepraszam że nie odpisywałam ale nie miałam internetu... Bardzo dziękuję za wszystkie rady i komentarze. Ja ogólnie jestem wegetarianką aczkolwiek wszystkie wyniki miałam książkowe w ciąży. jeśli chodzi o wyniki badań mojego syna to wyglądały one następująco:

Leukocyty: 8,8 tys/ul 5,5-19,5 Erytrocyty: 3,7 mln/ul 3,8-4,9 Hemoglobina 9,2g/dl 10-13 Hematokryt 28,4%* 30-38 MCV 76,4 fl* 73- 84 MCH 24,7 pg* 24,5-29 MCHC 32,4 g/dl 32,2- 36,6 płytki krwy 250 tys/ul 210-560 limfocyty* 58% 20-70 inne(Eo,Bazo,Mono)22% 3-14 Neutrofile% 20% 17-60 limfocyty# 5,1 tys/ul 1.5-3 inne(Eo,Bazo,Mono) 1,9 tys/ul 0,3-1,5 Neutrofile# 1,80 tys/ul 1,50-7,00 RDW-CV 14% 12-15 PDW 11fl 9-17 MPV 9,90 fl 9,00-13,00

Gran.segmentowane 29 % 17-60 Gran.kwasochłonne 18% 1-5 żelazo 37.0ug/dl 70-180 crp 0,75 mg/l 0-5

zrobiłam badania ponieważ syn miał bardzo brrzydką kupę z krwią. w 7 tyg życia odstawiony od piersi z powodu pobytu mojego w szpitalu, poźniej po 2 tyg znowy zaczełam karmić. od 3 miesiąca na bebilonie pepti a teraz na nutramigenie i actoferolu 30mg

autorko syn jest uczuleniowcem wyniki ok jak dla mnie co lekarz na to? erytrocyty sa w ładnym poziomie, a mcv nie wskazuje na braki żelaza, być moze w tym czasie nastąpił wyrzut zelaza do hgb i stąd jego niski poziom

Lekarz stwierdził że wyniki są złe, że żelazo musi dostawać. teraz odstawiłam na tydzień z powodu problemu z kupką, nie może się sam załatwić. boję się żę będzie się słabo rozwijał z powodu niedoboru żelaza...:(

wyniki złe? proponuję do hematologa, bo takie wyniki złe nie są, bez przesady

wyniki Twojego syna przypomniały mi wyniki badań mojej córki. Długa droga do rozwiązania problemu przed nami stała odkąd odebrałam ten papier-z kału oczywiście nic nie wychodziło, więc lekarze umywali ręce i przepisywali bezmyślnie lek za lekiem na coraz to nowsze przypadłości ich zdaniem. A po 3 miesiącach kolejny lekarz doszedł do tego, że moje dziecko ma tyle pasożytów, że będzie tylko gorzej. Kuracja, odrobaczanie całej rodziny, zmiana diety i w tym momencie moja córka to okaz zdrowia. A odrobaczam nas już od tamtej pory profilaktycznie płynem z apteki bez recepty na bazie piołunu. Powodzenia!

mama razy trzy - a jakie trzeba zrobić badania żeby sprawdzić te pasożyty? na lambie?? i skąd u takiego maleństwa pasożyty?? i czy Twoja córka miała też problemy z żelazem i czy rozwijała się dobrze???

jesteśmy umówieni na wizytę go gastrologa, lecz nie wiem czy on tutaj coś pomoże...