Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelinazkomina

Jestem w kropce. A nawet w wielkiej kropie.

Polecane posty

Gość Ewelinazkomina

Spotykamy się od prawie 5 miesięcy. Po drodze kilka "atrakcji", m.in. zostawił dla mnie swoją narzeczona. Dziś powiedział,że myśli o mnie na tyle poważnie, że zastanawia się nad założeniem rodziny. Boi się jednak tego,że moje poważne obciążenie genetyczne związane z chorobą nowotworową i przewlekła choroba, z którą borykam się od lat oznacza, że dziecko może to wszystko ewentualnie po mnie odziedziczyc. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony jestem na niego wściekła i nie mam ochoty juz na nic więcej, z drugiej widzę ze chyba poważnie podchodzi do całego tematu. Zresztą sam go zaczął. Ale taka chłodna kalkulacja, bez uczuć, bez emocji, eh... co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie poda Ci gotowej recepty i nie poda dobrego rozwiązania. Myśli poważnie i boi się założyć rodzinę - to raczej brak konsekwencji w działaniu. Ma do wyboru wziąć Ciebie z "dobrodziejstwem inwentarza" na dobre i złe, albo mieć zabawkę. Dziecko, które może być poczęte z waszego związku może być zdrowe lub chore tak samo jak dziecko zupełnie zdrowej pary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×