Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja historia. Prawdziwa. Miłość.

Polecane posty

Gość gość

Wiem ze wiekszość mi nie uwierzy,ale to co opisze jest prawda, spotkało mnie takie szczescie,przygody. Otóz mając naście lat, chłopak był dużo starszy -8 lat. Ja jeszcze gowniara, bylam z nim 2 miesiące,znaliśmy sie od 4 mcy. Związek sie rozleciał,powodem było jego nie staranie,oraz to ze nie kochał. Mieliśmy kontakt, ale to ze on zalozyl firme wlasna,od bankruta do milionera...Bolało mnie to ,ze był szcześliwy beze mnie,ja g odalej kochałam. Między czasie wyjezdzał za granicę. Zartowaliśmy ze jednak przyjade i sie pobierzemy,urwaliśmy kontakt na pare lat ... i tak mijały lata .. gdy miałam 21 lat przyjechałam do niego, w sercu stanelo, zobaczyłam go,poszlismy do samochodu, zaprosił mnie do domu, gadaliśmy pare godzin i w koncu musiałam odejsc, zapytalam czy kocha,odpowiedział ze nie wie sam,ale nie mamy szans, wsiadłam ze lzami w oczach i odjechałam,zatrzymałam sie w stolicy,caly dzien plakałam , bylam załamana. Zadzwonił koło 23 i na drugi dzien przyjechał do tego hotelu wziąl mnie do siebie,przeprosił , dalismy sobie szanse... mijały lata,miesiace, byłam z nim już 4 lata ukladało sie cudownie.Oswiadczył mi sie. I tak leciało zycie. Mamy syna. Teraz mam 32 lata i chciałam opisac wam moja historie, pewnie bedzie ze to prowo, ale tak nie jest, to jest prawda. Chciałam wam uswiadomic ze milosc przez odleglosc istnieje, ze mimo wszystko da sie rade,nigdy sie nie wolno poddawac. Myslalam w tamtym momencie to koniec,wszystko stracone, ale tak nie jest. Nie wiemy jakie niespodzianki szykuje nam los. Mysle ze troche pomoglam. :) trzymajcie sie :)wierzcie w milosc, to ona czyni cuda !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że miłość czyni cuda ,dziękuję ci...to było mi bardzo potrzebne ,straciłam ukochaną osobę a ty dodałaś mi sił ,wierzę że jeszcze los coś tam jednak ma dla nas.Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powoli przestaje wierzyć w miłość , albo nie jest mi dana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję ci bardzo, to właśnie takie historie sprawiają, że znowu wierzę, że kiedyś los jeszcze postawi na drodze moją dawną miłość... Nic nie dzieje się przez przypadek, a prawdziwa miłość przetrwa wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myslisz ze co ja myslalam po rozstaniu ? nie ma szan,zycie jest do doopy itp. kochałam go , pogodzilam sie,ale zaryzykowalam,udalo sie...jestem szczesliwa. Miosci nie ma lub nie jest dana ? . Ona przyjdzie,napewno przyjdzie.Tak,mialam identycznie, po jego odejsciu zalamalam sie , nie szukalam milosci,tylko nauka i co ? znalazlam chlopaka kochal staral sie a ja ? ja go odrzucilam,bo w glebi duszy kochałam tamtego... mialam wielu...ale nie czulam tego czegos (nie do opisania ) do innego,tylko do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech ta miłość trwa całe życie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pragne dodac ze dzieliła nas ogromna roznica km. On z mazowsza,ja poludnie Polski. (niedaleko granicy) Spotkania byly bardzo rzadkie , ukrywałam milosc przed wszystkimi. Z biegiem czasu zastanawiam sie czy to tez nie zasluga Boga,modlilam sie codziennie o ten cud,aby wrocil,pokochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×