Mam 24 lata przegrałem życie

Nie mam dziewczyny nie mam pracy nie mam znajomych nie mam samochodu siedzę w domu i prawie wogóle nic nie robię , gram na kompie tylko ale i tego mi się odechciewa. Co ja k***a robię na tym świecie ? Wiem że na dziewczynę nie mam szans jeśli nic nie zmienię w swoim życiu..

czemu nie masz pracy?

bo jestem brzydki, i nie chca mnie na modela czy plaj boja

Na studia się nie wybrałem , pracuje sezonowo a teraz mam przerwę i szukam pracy ale zbyt łatwo mi to nie przychodzi , zresztą za 1200 zł na miesiąc nie opłaca mi się pracować

mam propozycje za 1300 ale od wiosny jako ptakostrasz w miejskim parku

Sezonowo to mogę zarobić i 3-4 tys ale nie jest to lekka praca

utrzymujesz się teraz ze swoich własnych oszczędności?

Miałem 1 dziewczynę z którą byłem pół roku , z dwoma innymi się kilka razy spotkałem i także z dwoma byłem na jednym spotkaniu to mnie jedynie choć trochę pociesza . W szkole miałem powodzenie ale na samą myśl o rozmowie mnie zamurowywało. Zdarzyło się chyba dwa czy trzy razy że jakaś do mnie zagadała ale wtedy chciałem czym prędzej ją zbyć. Po szkole już nie mam okazji by kogoś poznać ale myślę że i tak nic w tym temacie by się nie zmieniło . Jedynie przez internet miałem na to szansę

odeszła ode mnie gdy skończyły mi się oszczędności i nie miałem czym jej za sex zapłacic

Ojciec by mnie z domu wyrzucił gdybym nie miał pieniędzy więc muszę mieć pracę żeby się dokładać . Mam oszczędności więc o pieniądze jestem spokojny o pracę sezonową też w sumie. Ale teraz mam zbyt dużo wolnego czasu i nie wiem co ze sobą zrobić , ciągle myślę o tym by się zmienić ale nie podejmuje działań , przychodzą dni w których już nic nie ma sensu i najlepiej byłoby się poddać.. Taka walka z samym sobą... W której ten drugi ja wygrywa

Weź Się w Garść bo dupa z Ciebie a Nie Facet a za 1200 zl robić się nie chce pewnie siedź tak do 40 urodzin az bedziesz sflaczalym k*****m

Nie odeszła, trochę te zwierzenia odpychające się wydają , zresztą jak cały ja