pol roku po porodzie dziś uslyszalam ze jestem workiem na smieci

Co prawda skora mi wisi i nie moge za to. Sprzata prasuje spacery wszytko robie dla nas. Ale dziś juz wiem ze nas juz nie ma.

Wszystko? A seks?

Kali jeść, Kali pić, Kali sprzątać, Kali spacery

z reguly tak jest. Ale macie dziecko, tego chcieliscie. Zycie sie po prostu zmienilo i tyle. Teraz zyjesz dla dziecka.

Seksu nie ma prawie wcale. Wczoraj namietnie chcial prawie na sile mowie mu ze mam płodne ze nie. Pigułki odpadaja a o prezerwatywie nie chce slyszec.

Dla dziecka to ja dopiero bede zyla jak d**ek sobie pod siebie nasra a potem to bedzie jadl. Ja mimo tego ze moze nie najlepiej wygladam dobrze sie z sobą czuję. Ciesze sie mojim zdrowym synkiem i tym ze jestem zdrowa. D**ek niech spielrza do burdelu moze tam znajdzie szczescie. ZAL mi tylko ze mi zycie zatrul!

Wpadka?

Nie zwiazek 10 letni. Od paru lat małżeństwo.

Szczerze to nie wierzę ze istnieja tacy faceci. Moj to by mi hemoroidy smarowal jesli by bylo trzeba i dalej mnie kochal nad zycie.

To gratuluję. Gdyby mj tak nie powiedzalnie bylo by mmnie tu.