Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak Wasi mężowie partnerzy zareagowali na wieść o Waszej ciąży?

Polecane posty

Gość gość

Spodziewałam się większej radości, a głównie w oczach zobaczyłam strach przed tą sytuacją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj padł z radości! Pokazalam mu test w momencie, gdy obslugiwal klienta, tak dyskretnie pod lada:-D. Konczymy 3 miesiąc, a on dalej szaleje♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pobiegł do sklepu po śpiochy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielkie oczy zrobił i cieszył się jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj powiedział ze ok, ale nie pokazał żadnych większych emocji. A jak mu powiedziałam o płci to rzekł przez tel: " córka fajnie fajnie dzwonię do mamy" . A jak 2 raz do niego zadzw to odpowiedział " wiesz co kończę bo muszę cos pomoc mechanikowi" Autentyk. Moj maz na tym tle jest bez emocji, nawet jak zdj Usg przynoszę to ogląda jakby z przymusu i komentuje ze nic nie widać. Mamy w domu juz synka 3 lata i nim sie zajmuje wzorcowo nawet mam wrażenie ze woli jego niż mnie. Wiec moze sie to zmieni. Ale jak wracam od ginekologa mam tyle do powiedzenia a maz milczy jak grób i nie dzieli ze mną tych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak się dowiedział to najpierw mu świeczki w oczach ze szcześcia stanęły a potem chodził dumniejszy niż paw hahaha;D czasami mam wrażenie że się bardziej nie może doczekać aż mała przyjdzie na świat niż ja;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wam dobrze a moj maz żadnych emocji nie pokazuje. Wszyscy sie pytają a jak maz zareagował co myśli co powiedział? A ja w myślach " powiedział ze ok i tyle" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak u Was to wyglada pewnie razem sobie siedzicie z mężem i marzycie jakie to dziecko bedzie w każdym bądź razie rozmawiacie, podniecacie sie ekscytujecie a moj maz przyjął to do wiadomości i tyle. Nie chodzi o to zeby klepać o jednym i tym samym tylko o ciazy ale zeby jakoś sie ta wiadomością razem podniecać, cieszyć sie, chociaż czasem na sile. A maz tylko w tv i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 11.48. Moj bardzo się ucieszył, ale nie klepiemy o tym non stop, bo i po co? Ciuszki kupilam, to obejrzal ale nie sikal z radości na ich widok. To ja bardziej się podniecam, ze po nocach nie spie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie była śmieszna sytuacja bo zrobiłam test i z tego wszystkiego odczekałam może 20 s i stwierdziłam że negatywny.Mąż w kuchni czekał i jak wyszłam to pyta''i co?'' a ja że nic bo negatywny i tak trzymałam ten test w ręce zaciśniętej. ''No pokaż,no pokaż'' a ja dalej że negatywny.Jak mu się udało przejąć ten test w końcu mówi ''Ale są dwie!!! '' Ja mało z krzesła nie spadłam a ten zaczął całą procedurę :) moich braci jeszcze wtedy z zajęć ściągnął.Latał po mieście i każdemu się chwalił. haha. A na końcu mi powiedział ''Ja wiedziałem bo się zmieniłaś...No i cały czas beczałaś :) '' Teraz staramy się o drugie i ciekawi mnie jego reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój po 3 miesiącach znajomości powiedział: "jak to jesteś w 4 miesiącu?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj nie uwierzyl jak pokazalam blada ale widoczna kreske., powiedzial ze uwierzy jak gin potwierdzi, przykro mi sie zrobilo ale ja sama dla wiekszej pewnosci powtorzylam test nastepnego dnia rano i byla bardzo widoczna druga kreska, jak maz zobaczyl to juz nie potrzebowal potwierdzenia u ginekologa,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zawsze jest przy każdym badaniu pochwy u ginekologa i słyszał ,ze jastem w ciaży od niego z resztabył to trzeci miesiąc i cchodzziło o potwierdzenie.Wspierał porody i to było naprawdę dla mnie cenne.Nie byłam zdana na personel,który nie zawsze jest taki wspaniały!A mamy prawo do obecnosci nawet podczas badań i zabiegów w szpitalu ust 2008 r art 21 Prawo Pacjenta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sie strasznie uczieszyl az prawie płakał z radości a ja dwa tyg pozniej poronilam.. nadal sie staramy ale juz rok od poronienia i nic. Razem to juz chyba 5 lat. Marze o tej chwili ale kiedy sie doczekam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój zaczął wariować, rozpierała go energia że nie umiał sobie miejsca znaleźć.... latał i całował mnie po brzuszku... niestety poroniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj sie tak cieszyl pochwalił wszystkim najblizszym a pozniej zostawil teraz jestem 20 tc od 10 tc sama:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój podał rękę, pogratulował, pocałował w czoło wyszedł i już 7 rok nie wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz sie popłakał ze szczescia ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój zawsze jest przy każdym badaniu pochwy u ginekologa i słyszał ,ze jastem w ciaży od niego z resztabył to trzeci miesiąc i cchodzziło o potwierdzenie.Wspierał porody i to było naprawdę dla mnie cenne.Nie byłam zdana na personel,który nie zawsze jest taki wspaniały!A mamy prawo do obecnosci nawet podczas badań i zabiegów w szpitalu ust 2008 r art 21 Prawo Pacjenta " - a po każdym gadaniu on i pan doktor cię ****ają na przemian? bo blisko jesteście do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×