Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak i czy zaprosić byłego wykładowcę na kawę?

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym zaprosić mojego byłego wykładowcę na kawę. Jest wolny, nie ma dzieci i to prawie mój rówieśnik. Nie wiem czy się zbłaźnię, ale mam chyba powód by zaryzykować. Otóż dużo mi pomógł na studiach w sprawach studenckich, choć nigdy go nie prosiłam o pomoc. Zaczepiał też mnie zatrzymując się gdy byłam sama lub w grupie i stał jak słup dotąd aż zacznę rozmowę lub coś bełkotał gdy coś na odchodne powiedziałam. Zawsze wtedy chciał żebym odeszła z grupy na bok albo się odezwała. Takie jego stanie trwało z 2-3 min. Rzadko kiedy zagadywałam (raczej jak pisałam mówiłam coś na odchodne, bo najzwyczajnie stresowałam się, nie wiedziałam co interesującego nagle powiedzieć, gdyż zaczęło się to po jakimś czasie od ukończenia z nim zajęć. Był też między nami dosyć przyjacielski mimo wszystko układ. Zwłaszcza gdy ja zaczynałam rozmowy gdy miałam z nim zajęcia. Wtedy jeszcze rozmowy nam "szły", ale było inaczej gdy zajęcia się skończyły, nie było już tyle tematów do rozmowy i...gdy dochodziło do dosyć niefortunnie intymnych wtuleń z jego strony np. znienacka lub gdy udzielał mi jawnie wsparcia (jednak zawsze gdy był ktoś obok więc nie chodziło mu o łóżko). Wtedy tak jak pisałam głupiałam, stresowałam się jak małolata. Wiem też że nigdy innej studentki nie dotknął ani za innymi jak za mną nie łaził i że ma opinie wielkiej "d**y wołowej" jeżeli chodzi o kobiety. Zawsze przy studentkach się czerwienił, mówił o tyle o ile gdy coś było nie na temat studiów, a przy mnie bełkotał wręcz dopóki ja nie rozpoczęłam rozwiąźle tematu (nie mówiąc nic na odchodne). Chciałabym naprawić błąd i zobaczyć o co mu na prawdę chodzi. Chciałabym napisać maila, ale nie wiem nawet jaki temat dać, by nie skasował go od razu. Chciałabym zaprosić go na kawę powspominać studia, poznać go i tak w tym tonie sklecić maila. Jest jeszcze jeden problem. Napisanie na uczelnianego maila odpada. Zostaje fb i inny portal. Tam nie mam go w znajomych, za to moi znajomi go mają w znajomych. Tak, pokrętne trochę :). Nie chcę by uznał że go szpieguję w necie i przez to szpiegowanie znalazałam do niego namiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiąźle* chodziło mi tutaj o rozpoczęcie przeze mnie rozmowy i rozgadanie się, tak by miał jasność że jestem zainteresowana rozmową z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram twoj pomysl, a przy kawie to mozna na rozne tematy porozmawiac, Bedziesz widziec jak sie sprawa rozwija, a gdy to bedzie u Ciebie w mieszkaniu to bym troszecze luzniej sie ubrala, oj tak podniecajaco i na reakcje czekala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee. w moim mieszkaniu? Jednak mimo wszystko to mój wykładowca... fakt ze były ale jednak ;/ a może ktoś się wypowie co do treści maila? i czy wypada pisać na fb czy raczej na tym drugim portalu? Ten drugi portal to google+ czyli tak jakby mu maila wysłała. Jednak na obu nie mam go w znajomych, tylko moi przyjaciele go mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko zainwestuj w slownik lepiej a nie wymyslasz prowa o wykladowcach na kafe juz z tydzien z rzedu. Nuuuuuuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyslij mu zaproszenie na fb.. moz sam napisze... a jak nie to śmiało. nic nie stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym pisze po raz drugi. Pierwszy raz napisałam ponad rok temu... Nie wiem kto jeszcze się bawi w prowo, ale to nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go osobiscie zaprosila bez zadnych maili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście, czyli jak? Jechać na uczelnie i wychaczyć go po jakiś jego zajęciach? Raczej na uczelni będzie się krępował. Z tym fb to nie głupi pomysł. Studenci mu wysyłają zaproszenia do znajomych, a on je przyjmuje bez problemu. Zawsze to tak na luzie bardziej, bo na google+ to znowu wysłanie maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyhaczyć*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz ze go naciagniesz na swoja duupe i cie przerznie tyle ile mu bedzie stal i bedzie w twoja cipulke pchal, Zycze zeby twoje marzenie sie spelnilo Tylko zawczasu nie zapomnij gomki kupic i olejek intymny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ohohoho cóż za porada :). No właśnie się mylisz. Nie chcę się z nim przespać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez kiedys z facetem sie spotkalam na kawe po kolezensku i o niczym nie myslalam, a juz o seksie wogole,Ale tak to spotkanie sie rozwinelo i tak milo sie nam rozmawialo, ze nawet nie wiedzialam jak sie to stalo, ze w ta noc przezylam sex o jakim mi sie nawet nie marzylo a tez sie zarzekalam ze jemu nog nie rozloze i pod niego sie nie poloze, bo mam swoje zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz to mój były wykładowca...:/ oboje seksu pewnie nie chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chetnie z Toba podyskutuje po spotkaniu, ale na wszelki wypadek zabespiecz sie dobrze,Zycze Ci milej i nie zapomnianej zabawy i goracego spotkania. Moja mama zawsze mi mowila ze; krew nie woda a majtki to nie pokszywy i nigdy zebym nie mowila zawczasu "NIE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×