Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Depresja po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Czesc, jestem tydzień po porodzie i kompletnie nie daje sobie rady sama ze sobą. Urodziłam wczesniaka w 36/37 tyg i mimo że oczywiscie bylam juz psychicznie przygotowana na zblizajacy sie porod i bardzo sie cieszylam, to teraz jestem tak zdolowana że nie mam checi ani na wstanie z lozka, ani na opieke nad synkiem.. poprostu jakby uszlo ze mnie życie. Z byle powodu płacze, nie jem nie spie, mąż bardzo mnie wspiera super opiekuje sie małym ale ja nie moge kompletnie dojsc do siebie. Miałam niespodziewany bo wczesniejszy porod i bardzo ciezki. Rodzilam dwa dni, porod nie postepowal, maluch zaczal tracic tetno , cesarka w ostatnim momencie. Ja stracilam duzo krwi i musialam miec przetaczanie. Ciagle mysle ze jestem beznadziejna mamą, że moze za duzo chodzilam i stad przedwczesny porod, w szpitalu polozne ciagle wytykaly mi bledy i straszyly ze nie bede miala pokarmu..dziewczyny moze ktoras przechodzila rozne dziwne emocje po porodzie i da mi jakas recepte jak sprobowac sobie z tym poradzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kobiet to przechodzi. Tydzień temu urodzilas, dopiero Uczysz się opieki nad dzieckiem i w dodatku hormony tez robią swoje. Nie miej sobie za złe, że nie dajesz sobie rady. Cierpliwości. Za chwilę wszystko ogarniesz. A dobrymi radami i pouczeniem przez otoczenie się nie przejmuj. Wszystkie młode mamy to niestety przechodzą bo każdy "wie lepiej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci bardzo za slowa otuchy. Pobyt w szpitalu dal mi mocno w kosc. W dodatku mialam nie mila sytuacje w dzien wyjscia. Robili mojemu maluchowi badanie sluchu. Polozna wjechala z synkiem na sale i powiedziala " ma Pani gluche dziecko" zdebialam slowa nie moglam ze siebie wydusic tym bardziej ze powiedziala to tak jakby czerpala satysfakcje ze swojej "diagnozy". Poczym wzięła synka na ponowne badanie oczywiście pouczajac mnie abym nadzieji sobie nie robila, wrocila i stwierdzila ze jednak slyszy..Poczulam wielka ulge ale tej sytuacji dlugo nie zapomne... przepraszam musialam sie wygadac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana Mamo, nie zadręczaj się. Jesteś bardzo dzielna i bądź z siebie dumna! Daj sobie pozwolenie i czas na chwilę nostalgii, w końcu dużo wycierpiałaś, należy Ci się fizyczny i przede wszystkim psychiczny odpoczynek! Podobnie jak Ty reaguję na nadmiar emocji, wiele się działo w ostatnich dniach, Twój mózg musi sobie wszystko poukładać, przetworzyć, zaakceptować. Stąd odczuwalne chwilowe otępienie, brak szczęścia. Postaraj się już nie wracać myślami do rzeczy, na które nie masz wpływu, które już minęły, uśmiech po malutku wróci, daj mu czas ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś po prostu przemęczona, masz wahania hormonów i pewnie anemię jako efekt cesarki, sprawdź też hormony tarczycy, wiele kobiet po ciąży ma z nią problemy i stąd depresja poporodowa pewnie minie trochę czasu zanim dojdziesz do siebie dodatkowo opieka nad dzieckiem to nowa i stresująca sytuacja nie rozpamiętuj już sytuacji ze szpitala, czasem pielęgniarki zachowują się jakby pracowały tam za karę powinnaś gdy dojdziesz do siebie zgłosić te nieodpowiednie zachowanie pielęgniarek ich przełożonej, masz do tego prawo zdrowo się odżywiaj, spaceruj jeśli pogoda sprzyja, śpij gdy dziecko śpi, wszystko będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz kochana baby bluesa, to wszystko przez hormony. Postaraj się otrząsnąc bo skończy się to depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie Ty rodziłaś że tylko Cię tam jeszcze dołowały te położne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36/37 to prawie donoszone dziecko. Ja urodziłam o wiele wczesniej i tez miałam z tego powodu wyrzuty.Ale musisz pamiętać ze to nie twoja wina. Nie wiem dlaczego urodziłaś wczesniej ale i tak powinnaś być dumna ze donosiłaś prawie do konca. Przeciez chcialas dla dziecka jak najlepiej, dbalas o siebie w ciąży, bralas leki itp. Czasem tak jest ze dziecko rodzi się wczesniej, nic na to nie poradzisz. Na razie masz baby bluesa - to normalne po porodzie. Jednak jezeli po 6 tygodniach nadal będzie się utrzymywać ten stan to juz można mówić o depresji - wtedy tylko psychiatra (leki!) i psycholog pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestescie dziewczyny kochane i naprawde slowa ktore tu czytam dodaja wiary w siebie. Co do poloznych wiem ze moglam to zglosic ale w takiej sytuacji chyba nie ma sie do tego glowy. Moj maluch urodzil sie wedlug om prawie donoszony ale faktycznie oceniono go na ok tydzien mlodszego poniewaz posiada pare cech wczesniaka. Z tym obwinianie sie to rozumiecie- poprostu czlowiek zawsze zastanawia sie czy mogl jakos zapobiec sytuacji. Nie stresowalam sie na poczatku bo wiedzialam ze ciaza jest prawie donoszona chociaz czulam ze moze byc jednak mlodsza. Zawsze mialam dlugie cykle nawet do 40 dni. Termin porodu tez zmienial sie na usg. Dziekuje Wam bardzo za wpisy postaram sie jakos wziasc w garsc bo maly mnie potrzebuje. A jeszcze apropo pielegniarek i poloznych. Pewnie nie jedna mama sie ze mna zgodzi ze niektore tak jak napisala kolezanka wyzej zdaja sie pracowac za kare. Ja niestety mialam pecha tego doswiadczyc i wiem ze to juz za mna ale mimo wszystko gdzies to w glowie jednak siedzi. Co do anemii tak faktycznie mam a z tarczyca problem od dawna, jestem pod opieka endokrynologa..eh my kobiety jakos tak zawsze pod górke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam taki problem. Najważniejsze to trafić do dobrego specjalisty który ci pomoże. zajrzyj tutaj, mi bardzo pomogli: krakowpsychoterapia.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Mamo.niczym sie nie obwiniaj,staraj sie myslec pozytywnie,wychodz do ludzi,na spacery!dziecko dobrze ubierz i wychodz! ja urodzilam w listopadzie tamtego roku.czulam sie tak samo,albo i gorzej,dzieciak ciagle wyl,nie mialam czasu ubrac sie,zjesc czy ogarnac chalupy.na dodatek mialam anemie.wstawalam rano ze lzami w oczach,w nocy nie moglam spac myslac,na co mi to bylo.i przyszla do mnie polozna-super babka,ciepla,mila kobieta.i poradzila-spac kiedy maly spi,pilnowac pory posilkow-to wazne by jesc,na spacery!i lazic,lazic dotleniac sie.tak robilam i naprawde mi wszystko przeszlo.u mnie jeszcze bylo to,ze listopad,dni ponure,deszcxowe i krotkie,nigdy jesieni nie lubilam i tak to sie nalozylo na siebie.chodzilam na dworze po2,3godziny,dziecko spalo-ulga,ze sie nie drze,cisza,spokoj. a jak polozna przyszla na ostatnia wizyte do malego,powiedziala,ze bala sie o mnie,bo widziala ze jest zle,miala zamiar wypisac mi leki,ale wid*****oncu usmiechnieta,zadowolona dziewczyne. tego zycze i Tobie,usmiechu i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×