Mamy w ciąży, które opiekują się młodszym dzieckiem.

Jak wygląda Wasz standardowy dzień? Poświęcacie dużo czasu starszemu dziecku? (w jakim jest wieku)? Staracie się je jakoś usamodzielnić, przygotować na rodzeństwo? Macie dużo siły i ochoty na zabawy? Jak wygląda Wasz czas razem? Ja powiem szczerze, że mam wrażenie, że za mało czasu się bawimy, wygląda ato tak: 9- wstajemy, przytulanki, mycie, smarujemy się balsamami, ettc etc 10 - jemy śniadanie (razem je robimy) - niestety przy bajce 10.30 - 12 - ogarniamy mieszkanie, gotujemy obiad, córka mi pomaga lub bawi się sama. 12-14 podwórko, teraz niestety tylko spacer. Jak jest brzydko to rysowanie, wyklejanie, coś plastycznego 14-16 drzemka córki - i powiem szczerze ze bedac w ciazy tez musze sie polozyc. 16- podwieczorek - owoce. 16.30 - 19 - zabawy (gry, puzzle, teatrzyki, klocki etc) 19 - wraca tata - szaleństwo lub oglądamy film a dziecko się bawi 20 - kąpiel, kolacja 22 - spanie. Moje dziecko ma 2 lata.

Z tego co napisalas wynika ze sporo czasu poswiecasz corce. Ja jestem na poczatku ciazy i na ten moment wszystko mnie przerasta i dom i opieka nad dzieckiem moj ma 19 miesiecy. Ledwo palcem moge ruszyc i tylko leze i leze a on obok mnie i budujemy z klckow np. Teraz maz poswieca mu zdecydowanie wiecej czasu bym ja mogla odpoczac. No ale to dopiero ok godz 18. Czekam z niecierpliwoscia na drugi trymestr i powrot sił ;)

Moja córka chodzi do przedszkola, więc nie mam takiego problemu. 5.30 - wstaję, biorę prysznic, przygotowuję się do pracy, makijaż itp 6.30- idę do kuchni coś przygotować, chyba że już zrobił to mój mąż 7.00- budzimy młodą, ja ją ubieram, 7.20- jemy śniadanie, ( córka je też w przedszkolu, więc nie jest to duża porcja), Na 8 przedszkole ok 15.30 jest odbierana ( teraz jak jestem w ciąży mam taką mam taką możliwość, bo z żłobka odbiarała ją opiekunka) Obiad je w przedszkolu, więc w domu najczęściej bardzo mało zjada, a jak coś chce to musi trochę poczekać, bo z mężem jadamy na mieście i nie ma gotowego obiadu w domu. 16.00 - we wtorki i czwartki jedziemy razem na zajęcia muzyczne ( chyba, że ja nie mogę) i wtedy zawsze strasznie się wygłupiamy, bo śpiewamy, planujemy weekend A tak to najczęściej po przedszkolu ogląda bajki, bawi się ze mną w przebieranki, robimy jakieś zdjęcia, rysujemy, malujemy, bawimy się w księżniczki ( potem dom cały w brokacie ;) ) Ogólnie w tygodniu raczej nie poświęcam jej dużo czasu, bo ja pracuję, ona chodzi do przedszkola. Jednak zawsze staram się nadrobić wszelakie zaległości w weekend. Córka ma 4 lata

podnosze

dlaczego 2latek kładzie się dopiero o 22?

Mamy w ciąży, które opiekują się młodszym dzieckiem x Młodszym od kogo? Od ciąży?

Bo spędza czas z ojcem i nie chcę aby szła spać o 20.

Młodszym od kogo - dobrze wiesz od kogo.

to kiedy wy macie czas dla siebie? Ja kładę dziecko o 19...

Ja mam pomad 2 latkę i jestem na połówce ciąży. Bywało ciezko szczególnie na początku kiedy byłam zmęczona czy miałam mdłości. Młoda juz nie spi w dzień więc o drzemce mogę zapomnieć. Przez dzień robimy rożne rzeczy. Chodzimy na spacer do sklepu. malujemy czytamy książeczki. W międzyczasie robię obiad. Czasem tez bajki w tw obejrzy. Jakoś dzień przelatuje. Maż pracuje na zmiany wiec czasem w dzień jest w domu/.

Moja o 19 nie zaśnie nie ma opcji. Zwykle miedzy 20 a 21 padnie.

Moja córka ma 2 latka i 8 miesięcy, ja jestem w 4 mscu ciąży. Budzimy się około godziny 7:00, mycie, ubieranie i małe śniadanie ( później je w przedszkolu). Na 8:00 jesteśmy w przedszkolu. Ja przygotowuje obiad, jakieś pranie, sprzątanie. O 13:00 powrót z przedszkola. Po południu bawimy się.... puzzle, klocki... czytamy książeczki, wyklejamy. Zależy od dnia, na co najdzie Nas ochota. Mąż pracuje na zmiany więc po poludniu też czasami vywa w domu, to on również bawi się z córką a ja wtedy mam czas dla siebie albo żeby coś porobić w domu. 18:30 kolacja, kąpiel... po 19:00 w łóżku, czytanie....śpi koło 20:00 :))) i tak codzień :) chociaż w weekendy często ten Nasz "plan dnia" ulega rozregulowaniu :)

Młodszym od kogo - dobrze wiesz od kogo. x Z tematu nie wynika.

...zapomniałam dodać, że jak pogoda pozwala to spacer, no i nieuniknione bajki w tv... ale staramy się jak najmniej, bo córka w tej kwestii nie zna umiaru.