Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onajego

Zdradzal mnie przez wiele lat, a teraz kocha ponad wszystko?

Polecane posty

Gość gość
po ile macie lat , faceta pewnie zadna nie chce a z tego co piszesz to ty go utrzymujesz i dajesz mu dach nad głowa , wiec sie teraz kaja bo niem gdzie isc :( znajdziesz innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno jak najszybciej udaj sie do psychologa od uzaleznien. on jest seksoholikiem i powinien sie poddac terapii, ale to jest jego problem a ty masz swoj. Albo pojdziecie razem na terapie i on sie bedzie leczyl albo zniszczy Ci zycie do konca. Najpierw wizyta u psychologa a potem wiej od niego. Temat musisz przerobic na terapii bo mozesz kolejnego ..holika przyciagnac.. wiem co mowie, nie niszcz sobie zycia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
34. Ani on ani ja nie mielibyamy trudności ze znalezieniem kogoś nowego, to nie o to chodzi. Od dwóch lat biega za,mna zakochany facet którego juz dwa razy wystawilam wracajac do męża. Moze dlatego teraz nie przebiera w slowach mówiąc do mnie o mnie. Kurcze, ze mna chyba jest cos nie tak. Dzięki za wszystkie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że kocha. Wygląda na to, że jest seksoholikiem. Idź z nim do psychologa, psychiatry, czy kto się tym zajmuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc tu sie wypowiada malolatow co to najprosciej jest powiedziec olej i zostaw.......z wiekiem ludzie sie zmieniaja i naprawde dorastaja do prawdziwej milosci,,,,,,ja zdradzalam meza przez wiele lat z wieloma partnerami,dlaczego?? nie wiem ,udowodnic sobie cos,bal;am sie zakochac w mezu i uciekalam do innych,to bylo takl glupie ze az smieszne ale nigdy nawet przez mysl mi nie przeszlo slowo rozwod......doawidzal sie ,zastawil,blagalam o szanse,wrocil,znow odszedl mowiac ze nie moze na mnie patrzec,blagalam doslownie na kolanach zeby uratowac rodzine,opedzal sie jak od natrwtnej muchy ......odeszlam,jestem sama skonczyly sie milostki wychowuje dzieci ,on najpierw byl 4 lata z inna ,teraz sie ozenil jeszcze z inna powiedzial ze jest nieszczesliwy i czy mozemy dac sobie szanse,,,,odmowilam,6 lat to za dlugo czekania i nie jestesmy juz tymi samymi ludzmi,nie dal mi szansy obrocil sie honorem a teraz zaluje,,,,,,dacyzja nalezy do ciebie,a ten nowy to tylko kolejny pionek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te polskie bachory to glupsze sa od rodzicow jezeli to moziwe 333 www.youtube.com/watch?v=DvEYhVwnQtw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
6.19 - jak bylo pozniej? Nie mialas juz ochoty na zdrady nigdy wiecej? Jeżeli u niego to bylo uzależnienie to pewnie inna sytuacja. Niby twierdzi ze od dwóch lat nikogo nie mial i mieć nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno taki ktoś się nie zmienia... miałam podobnie. Jak przedstawiłam mu wszystko czarno na białym to zwariował szalał za mną jak głupi, był skłonny zrobić dla mnie dosłownie wszystko. Ja uważam że to choroba, miał wszystko ale to było mało. Cały czas ślinił się na inne baby to jest silniejsze od niego. Ja nie dałam mu tej satysfakcji robienia mnie w balona . Teraz ja mam cudowne życie a on nadal samotnik tu z tą tu z inną :) Otwórz nowe drzwi , jest ich wiele! a tamte zamkni i nie otwieraj. Nie zasługuje na Ciebie nie krzywdz siebie samem powrotem do tego idioty prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nagietek008
ma ktos moze talony na mozg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 6:19 wypowiada sie jakaś dziewczyna ... nie zgodzę się z nią. Z jej wypowiedzi wynika że ona robiła to bo widocznie była niedojrzała, chciała się bawić a sama nie widziała konsekwencji. Jestem pewna że Twój mąż po prostu lubi skoki w bok a to jest zasadnicza różnica!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
Po czasie wiem, ze bez sensu byl ten slub, ta cala szopka. Po co w ogóle ludzie sie pobierają? Fakt, chcialoby sie przezyc ten piekny dIen w bialej sukni, a pozniej najchetniej chcialoby sie byc wolnym. Pewnie byliby latwiej. Choć teraz mysle ze ja chyba znalazlam milion wymówek. Mozliwe ze jestem wspouzalezniona juz, a moze juz taka sama jak on. Kiesys oddana wierna zona, a teraz skok w bok to dla mnie nic strasznego, forma odegrania sie. Tylko ilu musialoby byc tych facetow zebym poczula satysfakcje ze jest sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie pewnie nikt go już nie chce albo na starość mu libido zmalało i już mu się tak nie chce i nagle tak Cię kocha nawet jeśli faktycznie sam sądzi, że coś czuje to zastanów się dlaczego miałabyś być z kimś tak odrażającym i zastanawiać się ciągle czy naprawdę kocha, czy nie zarazi mnie tym razem hiv..? może lepiej być samą, oczyścić swoją psychikę z tej traumy zadbać o siebie, poznać kogoś, kto będzie Cię kochał i SZANOWAŁ CIEBIE I SAMEGO SIEBIE? NIE POŚWIĘCAJ SWOJEGO ŻYCIA DLA TAKIEGO DZIADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z nim będziesz to już widzę te ploty,uśmieszki za plecami i wyśmiewanie co to za kretynka bez mozgu że do niego wróciła i z nim żyje.Tylko jemu w tym układzie będzie dobrze,ty będziesz pośmiewiskiem,a on cię będzie mamił pięknymi słówkami i śmiał za plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast zająć się w końcu ZYCiEM! Sobą i dzieckiem to ty się jeszcze zastanawiasz nad tym frajerem?mało ci życia napsul? Co? Zapomnialas już te chwile gdy ryczalas? Gdy dymal inne? Gdy go nie było ? Co takiego wniósł w wasz zwiazek ten zakichany mezulek co? A teraz gdy mu rura zmiekla, ty się uginasz i znowu chodzisz z głową w chmurach bo masz nadzieję?? Weź nie bądź śmieszna autorko, zostając przy nim będziesz gnic od środka, bo nigdy nie będzie jak być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko masz poważny problem ,koniecznie wbij w gogle i poczytaj o chorobie jaką jest seksoholizm .Twój mąż nawet jak będzie chciał się zmienić nie dotrzyma obietnicy nie lecząc się .Udaj się z mężem do seksuologa ,niech podejmie leczenie bo to działa podobnie jak u alkoholika zniszczy rodzinę jeśli nie podejmie leczenia.Myśl o sobie i dziecku bo życie nie zgodne z Twoimi wartościami będzie porażką ,Twój brak zaufania sprawi ,ze będziesz żyła w stresie a to odbije sie na Twoim zdrowiu.Leczenie i jeszcze raz leczenie bo z chorobą nie wlczy sie tylko leczy,powodzenia ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
Nie mam ochoty chodzic z nim na jakiekolwiek leczenie. Ewentualnie moze on sam. Ale mysle sobie, ze starania jego moga pojsc na marne bo choćby nie wiem jaki byl teraz idealny, pewnych rzeczy sie nie zapomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaona098
onajego jak rozwija sie sytuacja? jestem w bardzo podobnej. Tez jestem notorycznie zdradzana. Odpowiedz prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
Ja zdrady odkrylam ponad dwa lata temu. Nie bylismy razem przez 9 miesięcy i dostal szanse na poprawe. U nas nie chodzili tylko o wierność, ale tez o zdolność utrzymania rodziny, pomagania mi w obowiązkach. Od tej pory minelo juz troche czasu, stara sie to widać, ale niestety cokolwiek by nie zrobil tego co bylo nie naprawi bo spieprzyl,za,bardzo. Wkurzam sie na niego wciąż, nie przytulam z wlasnej woli, nie mowie czulych slów, nie mowie ze kocham, nie inicjuje seksu, jak on zaczyna to wymyślam milion powodow żeby mnie zostawil w,spokoju. Jak widać nie wyglada to dobrze i nie wiem czy sie zmieni. On mówi ze będzie czekam. Tylko ze,pewnie przyjdzie taki dzien ze poraz kolejny mu odmowie i pojdzie w tango. Czy to ma,sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
Smutnaona, a u Ciebie wciąż cos odkrywasz czy tez dalas szanse na poprawe? U mnie kolejnej nie będzie, nawet nie wiem jak zakończy sie ta proba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 36 lat. przez 6 lat malzenstwa bylam zdradzana przez meza. były k***y, lokalne cichodajki, prostytutki na sluzbowych wyjazdach, drogie wczasy z ostatnia, przed rozstaniem, k****. znosiłam wszystko jak jakas idiotka. stracilam poczucie wartośc****ewność siebie, zaczelam bac się ludzi. nie odeszłam, bo wierzyłam i miałam nadzieje, ze się zmieni. wiec jak widzisz, jestem czystym przykładem kobiecej logiki i głupoty. bylam idiotka i dziś o tym wiem. bylam również wspoluzalezniona. depresje lecze do dziś, a wlasnie mija rok odkad wywalil mnie i dziecko ze wspólnego domu. teraz k***a używa moich rzeczy, spi pod moja posciela itd. mam to gdzies. ja powoli dochodze do siebie i staje na nogi. co mogę jeszcze powiedzieć - kto raz zdradzi... swiete słowa. NIGDY nie pozwol mu wrocic, wyrzuc go ze swojego zycia. mój ex tez obiecywal, staral się..., do następnego razu. masz jedno zycie. a meska dziwke zostaw i niech sobie zyje tym swoim k***wskim życiem. to tak ode mnie.. zycze sily i jasnego spojrzenia na rzeczywistsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaona098
onajego, widze, ze Ty potrafisz zachowac chociaz swoja godnosc, zdolalas rozstac sie z nim az na 9 miesiecy. Ja po tym jak dowiedzialam sie o jego perfidnych zdradach z premedytacja (wychodzil do klubu, zeby znalezc laski do *******a) wrocilam do niego po 1 dniu od zerwania. Nawet nie musial mnie jakos specjalnie upraszac. Nie potrafilam sie pozbierac, wiedzialam, ze to nie ma sensu, ale brnelam w to dalej, bo "moze jednak zobaczy moje cierpienie i tak juz wiecej nie postapi". Ludzilam sie przez krotki moment. Kilka tygodni po wybaczeniu zauwazylam, ze zaczelo brakowac prezerwatyw. Z tego wnioskuje ze zdradzil mnie nawet w 2 dzien swiat. Juz nie potrafilam nawet na niego krzyczec. I czuje, ze nie odejde. Wmowilam sobie, ze jestem nicniewarta i kazdy kolejny facet potraktuje mnie tak samo. Przed oczami ciagle mam statystyki, jak wielki odsetek mezczyzn zdradza. Czy jestem na tyle wyjatkowa, aby znalezc innego normalnego? Brzydze sie soba, ze po tym wszystkim wciaz okazuje mu czulosc, ze tak mocno go kocham. Brzydze sie tez nim, ale nie widze poza nim swiata. Wiem, jestem juz stracona. onajego, pielegnuj swoja niezaleznosc, poki ja ciagle masz. Ja juz raczej z tego nie wybrne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
Smutna, nie pisz tak. Z tego,co,widze, jestes mloda i jeżeli zauwaszasz ze on wciąż Cię zdradza to bez sensu ze z nim jestes. Na pewno będziesz w stanie pokochać jeszcze kogoś innego. Ja o ironio od kiedy mnie to spotkali mam powodzenie u mężczyzn jakiego nigdy nie mialam. Moze dlatego ze wysylam,jakieś sygnaly, ze w glebi duszy chce jeszcze poznać kogoś normalnego. I moze przyjdzie taki dzien ze tak sie stanie. Ja bardzo szybko po tym jak sie dowiedzialam znalazlam kogoś przez Internet. Nie faceta, a przyjaciela. On tez byl zdradzany i zaraz znaleźliśmy wspólny język. To byl najfajniejszy facet jakiego kiedykolwiek poznalam, a ze byl przystojny i utwierdzal mnie w,przekonaniu ze jestem,atrakcyjna to pewnie to nie pozwolili mi stracic poczucia własnej wartości, bylam nawet silniejsza i pewniejsza o dziwo. Moze to jest dla Ciebie podpowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onajego
Gosc mam 36 lat. Maz nie wyrzuci mnie z domu bo dom nalezy do moich rodzicow. Najwyzej on wroci do swoich czego sobie nie wyobrażam. Pytanie czy to wygodne życie go wlasnie przy mnie nie trzyma. Nadal jest golodupcem i to mnie bardzo juz wkurza. Ja skonczylam studia jedne drugie trzecie. Staram sie o jak najlepsza prace, rozwijam, zakladam firmę, a on? Uwstecznia mnie. Teraz to ma tylko prawie 700tys dlugu wiec nawet do legalnej pracy nie moze isc. Jak to pisze to dopiero widze jak to widza inni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ja skonczylam studia jedne drugie trzecie. Staram sie o jak najlepsza prace, rozwijam, zakladam firmę, a on? Uwstecznia mnie." - i to dosyc konkretnie. na co ci te studia, skoro nie potrafisz podjąć normalnej, życiowej decyzji? Co cię trzyma przy nim? STRACH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo mało mężczyzn jest wiernych, więc to że znajdziesz takiego który będzie normalny jest minimalna ale z drugiej strony tkwienie przy takim kurwiarzu jest strasznie poniżające dla ciebie wg mnie powinnaś definitywnie odejść od niego i tu nie ma już znaczenia czy spotkasz jeszcze kogoś kto dochowa ci wierności liczy się twoje zdrowie psychiczne tkwiąc przy takim kurwiarzu za dwadzieścia lat staniesz się wrakiem człowieka mimo tych trzech kierunków studiów a z drugiej strony mądra dziewczyna a w życiu nie umiesz mądrze pokierować sobą, zostaw go dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onajego - jak ja Cię rozumiem. na szczęście nie mam takiego męża. ale kocham takiego faceta, z wzjamnością. dotychczas byliśmy przyjaciółmi, chyba niestety, bo za dobrze go znam... teraz on mi się oświadcza, a ja - głupia - to rozważam. wiem, że nie mogę się zgodzić, ten człowiek ma poważny problem. ja mu uległam raz... byliśmy przyjaciółmi, była impreza, alkohol i uległam. ale wiedziałam, że jestem tylko jedną z wielu, więc nie brałam tego poważnie. tymczasem on się rzeczywiście zakochał! to nie taka sama sytuacja, ale sama widzę po sobie, jak miłość zaślepia. wiem, że przy tym mężczyźnie nie da się być szczęśliwą. a pomimo tego chciałabym z nim być. wiem, że muszę odmówić, chociaż naprawdę go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz wierzyć w jego zmianę. może po wieloletniej terapii się zmieni. ale sam z siebie - na pewno nie. masz dwa wyjścia - albo terapia i ratować małżeństwo. albo koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×