Moda na nie jedzenie słodyczy i psujące się ząbki

Kuzynka zrobiła awanture,że jej syn ma od nikogo nie dostawać słodyczy bo jemu pozwalają tylko w weekendy i mało. Inna znowu nie pozwala w ogóle. Ja rozumiem troskę o dziecko i dbałość o jego dietę ale gdy jako przyczynę podają dużą próchnicę u maluchów to mi ręce opadają. Mam 20 lat i jeszcze 2 zęby mleczne w tym jeden z malutką plombą(dwojki mi tam nie wyrosły). Co się dzieje teraz z dziećmi,że tak psują im się ząbki?

w szkolach nie ma dentystuf a do panstwowych sa kolejki na miesiac do przodu

ja słyszalam ze to mit ze slodycze psuja zeby,tak naprawde to chyba genetyka,nic wiecej

nie chodzi tylko o zabki bo mi tez sie wydaje ze to bardziej genetyka ale ogolnie slodycze sa nie zdrowe wiec lepiej je ograniczac i nie przyzwyczajac dziecka do slodyczy

oj a co jest zdrowe?wiadomo zeby nie przesadzac,ale ja znam takie dzieci którym matki jako kilkulatkom zabraniały słodyczy i one jak poszły do szkoły to zaczely potajemnie wpierniczac duzo wieksze ilosci słodyczy niz inne dzieci,wiec co kieszonkowego moze tez w ogóle nie dawac?wszystko dla ludzi ale wyjasnic dziecku co to zdrowe odżywianie i jakie to ważne i tyle

Ja się z kuzynką która daje słodycze tylko w weekendy jak najbardziej zgadzam tylko mnie to przeraża jak dzieciom szybko ząbki się psują. Gdyby mi się tak psuły to w wieku 12lat byłabym bezzębna bo późno zaczęły mi drugie rosnąć.

Haha mój kolega nie dostawał słodyczy a jak matka dała mu cukierki do szkoły na urodziny to sam wszystkie zjadł :-D

roznie to bywa , , ja od malego nie dawalam dzieciom slodyczy wiec automatycznie dzieci nie sa przyzwyczajone do slodkiego smaku i tym samym nie obzeraja sie po katach czy w szkole, owszem czasem cos tak zjedza slodkiego ale raczej jest to tak ze jeden gryz czy jedna kostka z czekolady i wywalaja tabliczke do lodowki i tak tam lezy i lezy ta czkolada

co to znaczy nie przyzwyczajone,ja np za młodu nigdy nie jadłam spaghetti,szpinaku,i wielu innych rzeczy a teraz jem non stop ,jak dziecku cos posmakuje to bedzie wpierniczac,a jak cos jest zakazanym owocem to smakuje 2 razy bardziej,mi zal tych dzieci co im matki wydzielaja cukierki raz na alleluja,i te dziec***atrzą jak inne dzieci je jedzą i maja taki smutek w oczach,porazka

absolutnie nie mówie o ''pasieniu''dziecka tonami słodyczy jak robią niektóre babcie uwazające ze ''gruby to zdrowy'',ale odmawianie dziecku czekolady raz na pare dni jak bardzo prosi tez jest bardzo zle,te dzieci kiedys dorosną i i tak beda jesc co bedą chciec,moze nawet pic palic i cpac i co?trzeba rozmawiac,ale zeby rozmawiac trzeba miec cos w głowie a to rzadkie niestety

czesto widze jak taki maluszek siedzi w wozku , dwa zeby na przedzie i ssie wafelka z nadzieniem cekoladowym albo ciasteczka czu rurki z kremem miedzy posilkami jako przekaska, to dla was jest normalne ? pokroic jablko , pomarancza, winogrona, ananasa , persymone, dodac pestki z granata i owoca pasji, zalac wszystko zalewa ( gotowane w wodzie laska wanilii, gwiazdka anyzowa cynamonem i kardamonem ) jak wszystkie owoce puszcza sok w polaczeniu z aromatyczna zalewa masz pyszna i slodka salatke owocowa , lepsza niz czekoladki czy ciastka

nie,ja uwazam zeby maluchom w wózku co ząbków nie mają slodyczy nie dawac,ja mowie o wiekszych dzieciach co juz wiedzą co to słodycze