Dlaczego mężczyźni aż tak mnie nienawidzą?

Nie wiem co mam w sobie, że aż tak odpycham mężczyzn. Faceci wymyślają takie kretyńskie wymówki w stosunku do mnie, że to aż żałosne. Podaję przykłady: Umówiłam się z jednym na randkę. Mieliśmy się tylko dokładnie zgadać co do godziny. Dzień naszego spotkania nadszedł, napisałam do niego, on przez cały dzień nic. Dopiero wieczorem się odezwał, że w firmie, w której pracuje było włamanie, ukradli komputery i trzeba było to zgłaszać na policję itd.itd. Następny: Poznaliśmy się na imprezie u koleżanki, potem pisaliśmy ze sobą. Któregoś dnia zapytał czy wybieram się na kolejną impreze organizowaną przez naszych wspólnych znajomych. Pomyślałam wtedy, że pewnie zależy mu żebym przyszła. Odpisałam, że idę, zapytałam o niego. On na to, że raczej nie przyjdzie bo akurat w tym dniu ma operację... Taaa jasne, wszystko wymyśli żeby tylko mnie przypadkiem nie spotkać. Dlaczego oni muszą mnie tak ranić??? Już mam tego dosyć.

idź spać schizofreniku, co z tobą jest nie tak poza schizą? jesteś sparaliżowany od szyi w dół i dlatego siedzisz 15/24h na kafe? :D