Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmuconamagdalena

Czy on do mnie jeszcze wróci? Co zrobić by mi wybaczył?Jakie jest wasze zdanie?

Polecane posty

Gość zasmuconamagdalena

Sprawa ma się tak. Byliśmy razem 5 lat, raz lepiej raz gorzej. Ogólnie często się kłócimy, mamy cięzkie charaktery ale wszystkie kłótnie są raczej z mojej inicjatywy. Raz rozstaliśmy się na niecałe pół roku, to była jego decyzja, gdyż miał dosć kłótni i fochów, problemów i wyzwisk z mojej strony. Wróciliśmy do siebie ponieważ nie umiał życ beze mnie, choc bardzo ciężko mu szło przyznanie się do tego..Teraz jest tak że zrobiłam mu wielka haję pod koniec listopada przez telefon, wyzwałam go móiwłam ze się potnę i inne bzdury pod wpływem złych emocji. Powiedział ze to koniec. Pojechałam prosiłam wyprosiłam " zastanowie się ale raczzej nie" . Spotkalismy sie raz w barze to też mowił ze nie wie czy po takim czyms bedzie potrafił byc dla mnie czuły i troszczyc sie znow o mnie a nie chce mnie ranic ( prawie to samo co przy 1 rozstaniu). Ale nie dal mi jednoznacznej negatywnej odpowiedzi. Pisałam codziennie milego dnia, miłych snów itd. Potem troche przystopowałam to on zaczał sie intersowac z kim wychodze, gdzie itd. uznałam to za dobry znak wiec zaczełam sie troche zgrywac...dumna i blada odpisywałam oschle na smsy. nawet przed swietami pisał pierwszy czy bedziemy sie widziec w swieta. Ale ja zaczełam udawac ze mi nie zalezy :( I wszystko prysło. Za kilka dni napisałam czy spotkanie w swieta jest aktualne a on " nie mam ochoty" załamałam sie. Na sylwestra jedzie gdzieś na Podkarpacie do znajomych.beze mnie. Wiec napisalam mu 3 piekne pozegnalne smsy. Odpisał " wzajemnie..." Płakałam w swieta, sylwestra (nie zadzwonił z zyczeniami) , codziennie . Przestał sie odzywac. Dodam ze na fejsie ( wiem głupie:) miał dalej ze jest ze mna w zwiazku tylko ze ukryte i widoczne tylko dla niego. No i odezwal sie dopiero 8.01. Bardzo cierpiałam przez ten czas, siłą zmuszalam sie by nie napisac. Pisalismy o bzdurach dosłownie, nawet nie warto tego przytaczac, jak tam nowy rok itd.I na koniec napisał ze wychodzi z pracy i ze bedzie pozniej i jak mam ochote to moge napisac do niego. No ale olałam sprawę a dzis na fejsie o 5 rano wrzucił piosenkę której przekaz mniej wiecej mowi " nie chce twego powrotu ale bardzo cierpię ze cie nie ma i nie potrafi zapomniec ran które nosi w sercu" Nie wiem jak mam to rozumiec , siłą rzeczy robie sobie nadzieje;((( Czy uwazacie podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nala2233
szczerze pogadajcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×