Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zostawiłybyście chłopaka gdyby zachorował na raka?

Polecane posty

Gość gość

Czy zostawiłybyście chłopaka gdyby zachorował na raka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co z nim jestes jak go nie kochasz? inaczej nie zadala bys pytania to oczywiste ze nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Nigdy w życiu, nawet jeśli wcześniej miałabym takie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby naprawdę kochał ciebie sam by ci to zaproponował :) Nie wyobrażam sobie, jak można być takim egoistą i patrzeć z zimną krwią na mękę partnera, na to, że musi znosić widok śmierci i cierpienia. Taki ktoś to zwykły egoista, nie człowiek, to bezmyślne samolubne zwierzę, "sam nie może innym nie da" (żyć normalnie), po mijam fakt powielania błędnej linii genetycznej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiłabym od razu, przecież i tak umrze, po co marnować młodość na chorowitego faceta, będę miała dość czasu na żałobę po przedwcześnie zmarłym mężu, bo w Polsce mężczyźni żyją dużo krócej niż kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie prowokacje są do zniesienia , ale jeśli chodzi o choroby nowotworwe ja wymiękam, zastanówcie się czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu zakladacie ze umrze!? przeciesz jest wiele ludzi co wychodza z choroby egoisci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wychodzą, dzisiaj wątroba, za rok żołądek, za dwa lata coś tam jeszcze, i tak a jazda przez kilka lat, zanim umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piszę poważnie, nie traktuję tematu jak prowokacji nawet jeśli nią jest :) to życiowy problem, często spotykany, nie tylko faceci cierpią raka, u kobiet to plaga. Nie ma w tym nic prowokującego, jest natomiast b. trudna decyzja. Jeśli chory partner zmusza ciebie do dźwigania takiego worka kamieni... to kim on jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym nie zostawiła, nawet jeśli chciałby, żebym odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nigdy bym nie odeszła,nawet choć by mnie gnoił ,szmacił i nie z litości bym to zrobiła, tylko z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym nie zostawila.Nawet bym nie pomyslala w ten sposob.Jesli kogos sie kocha to jest sie z ta osoba zawsze a szczegolnie w trudnych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmarnowałbyś sobie swoje jedno życie? uczyniłabyś z siebie "męczennika" w imię czego? własnego wyboru? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy dzień życia byłby ważny ,hieny tchórzliwe odchodzą i interesowne mięczaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie widać jaka jest wasza miłość pi,zdy głupie i puste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwolnomyślicielka
dobrze że kilka tutaj kobiet mogę szanować reszta to płazińce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarnowalabym zycie jesli bym odeszla i zostawila moja milosc. Walczylabym razem z nim ile sie da. Chcialabys zeby ktos Ciebie zostawil w takiej trudnej chwili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość to bzdurna baja, ewolucja nie szczędzi chorych i "miękkich". Podejmowanie właściwych wyborów, decyzji, jest kluczem do przetrwania tylko wartościowych istot :) Decydując się na desperacki krok męki dla wyższych wartości z automatu stajesz się jedynie historią dla nikogo, bo nikt nie chce powielać chorób, cierpienia itd., każdy pragnie szczęśliwie żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szybko się rozchorujesz mała zdzirko i tyle będzie Twojego szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwolnomyślicielka
kolejna lub kolejny który wierzy że jest tylko kawałkiem mięcha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:49 nie miałeś/aś nigdy nikogo wśród bliskich z chorobą nowotworową i tyle w temacie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym wiedziała że kochana osoba może umrzeć to walczyłabym o jego życie i nigdy bym nie zostawiła.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie zostawiłabym. przecież życie to także cierpienie, ból, choroby, to wszystko są części życia. nie można tego uniknąć. to jedna ze stron życia, tak jak każda inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzine tez zostawisz jak sie rozchoruje? Widocznie myslisz tylko o sobie i o swojej d***e. Szkoda ze twoj chlopak nie zna twoich pogladow na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak, facet, mężczyzna, mąż, który nie daje wyborów partnerce faktycznie ją zniewala, czyni z niej niewolnicę, w dodatku chory niszczy jej życie, jedno życie, kosztem własnej przyjemności bycia dopieszczonym po grób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnje zycie postawilo niestety w takiej sytuacji... moj chlopak zachorowal na raka a moja matka powiedziala zebym go zostawila bo zycie sobie zmarnuje... nienawidze jej za to do dzis. A z chlopakiem jestem juz 7 lat planujemy slub, operacja sie powiodla i w poniedzialek jedziemy razem na kontrole. Razem, bo go kocham i sama gdybym byla na jego miejscu chcialabym przezywac to razem z kochajaca osoba. To najlepsze co mnie moglo w zyciu spotkac. Doceniam to co mam i nauczylam sie pokory do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 23 letnią dziewczyną i też bym nie zostawiła kogoś kogo kocham dlatego, że ma raka. Trwałabym przy nim do końca jego dni. Wspierałabym i kochała mocniej niż kiedykolwiek. Każdy dzień z nim by był tym najważniejszym. Cieszyłabym się z każdej chwili wspólnie spędzonej. Na pewno bym nie opuściła. Choćby on tego ode mnie żądał. Bo jak się kocha to w dobrych i złych chwilach się jest przy sobie, a nie tylko wtedy, gdy jest dobrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby trwała wojna byłbyś mięczakiem kapusiem który sprzedaje swoich by samemu być szczęśliwym, przetrwałbyś ale bez honoru i godności byłbyś śmieciem ,teraz nim jesteś ,porównaj się z odważnymi tamtych czasów i pomyśl jak przy nich wypadasz,nie są historią dla nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli partner tego nie wymaga tylko ona tego chce, czuje się z tym dobrze i wie,że ma jakaś misję do spełnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×