prawdziwa miłość jest bezinteresowna pytanie

jesli akceptujemy, ze ktos kogo darzymy ucziciem jest z inna osoba szczesliwy, to to jest prawdziwa milosc? czy jak walczymy desperacko o kogos kto nas nie chce, to to jest milosc?

Jeśli walczymy o kogoś to jest miłość. Jeśli ta osoba nas w końcu odrzuci to jest ogrom bólu. Widzenie tej osoby w nowym związku strasznie boli. I dopiero po jakimś czasie kiedy się jakoś pozbierasz. Życzysz dobrze tej osobie, szczęścia z kimś innym. Ale nie warto kochać dalej. Trzeba to zdusić, dać sobie szansę i komuś nowemu na nową miłość. Ktoś kto cię nie kocha nie martwi się o to, że umierasz z bólu. Więc szkoda zdrowia, lepiej zachować je dla kogoś kto być może zakocha się w tobie z wzajemnością. W tedy nie musicie walczyć o siebie tylko zwyczajnie jesteście razem.

różnie z tym bywa. I to i to to może być miłość,ale i nie musi. MIłość raczej nie zależy od tego... ja tak miałam że z jednej strony cieszyłam sie,że jest szcżęsliwy z inną z drugiej było mi smutno,że nie ze mną. a jednak mi przeszło więc to nie była taka znowu miłość

Nie warto walczyć o kogoś kto nas nie kocha, bo to bezsensowna walka i z góry wiadomo że przegrana.

no własnie,opinie będą rózne,bo i każdy kocha inaczej. A nie do jednego schematu. Ja od początku życzylam dobrze i ważne jest zawsze szczęscie kochanej osoby. Jeśli ktoś na tyle nie akceptuje,ze ktos kogo "kocha" jest z kimś innym,że aż przez to nienawidzi,chce zabić te osoby,to juz nie jest milosc na pewno ale to ze boli to normalne

Poza tym o miłości to można mówić po kilku latach bycia razem, jak się z kimś nie było, to co najwyżej może to być fascynacja.

no to ja jestem dziwna - chcę tylko, zeby był szczęsliwy, niewazne z kim