Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna z leśniczówki

poznałam kogoś, zaiskrzyło no ale mam zasady

Polecane posty

Gość dziewczyna z leśniczówki

Poznałam kogoś... :) W dresie biegając z psem po lesie - dosłownie - bez makijażu, pięknej fryzury, zapachu perfum. Iskrzy, śmiejemy się gdy machamy do siebie na powitania z daleka... potrafimy gadać tracąc poczucie czasu. Czuję jakbym poznała bratnią duszę, prawie "kopię" moich wartości, hobby, sposobu bycia... tyle pozytywnej energii :) Kiedy się poznaliśmy i ja i on byliśmy z kimś... ale teraz ja jestem wolna. Ostatnio on dopytywał się o moją połówkę... o swojej na początku mówił, teraz kompletnie nic... Ja zawsze miałam zasady. Małżeństwo, narzeczeństwo, związek to dla mnie świętość... ale to spojrzenie, osobowość mnie powala i ta niesamowita więź - potrafisz ze spojrzenia wywnioskować, że ma zły dzień lub że stało się coś radosnego :). U osoby, którą tak na prawdę mało znasz, bo zamieniamy parę słów ja widzimy się gdzieś przelotem. Cóż chciałam się wygadać i tyle... jutro pójdę pobiegać - pozdrowię jego może gdzieś, może zamienię parę słów... ... kurde dlaczego ludzie tak podobni nie mogli spotkać się wcześniej? heh życie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zycie, ale jak jest w zwiazku bez obraczki to moze sie doczekasz, az stanie sie wolny i zaistnieje szansa na cos wiecej bez lamania zasad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1gość
czekaj cierpliwie i dąż do marzeń, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z leśniczówki
gość dziś dzięki za odp. mało realne... ale wiesz fajne to uczucie jak na widok kogoś mija Ci zły humor i kiedy u kogoś widzisz ten błysk w oku :). Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z leśniczówki
1gość dziś dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem tak jest, że spotykamy kogoś, kto pasuje do nas niemal idealnie, ale coś nas powstrzymuje - zasady, opinia publiczna, własne odczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z leśniczówki
Masz racje... Poprzedni facet którym się spotykałam nie rozumiał mojej miłości do psów i posiadania grona czworonogów, mieszkania niemal w lesie, codziennego biegania... zamiłowania do przyrody, spacerów, ciężkiej pracy, samorealizacji. Trudno mu było uwierzyć, że potrafię jeździć ciągnikiem, potrafię napić się wódki z kolegami po fachu... On znał mnie taką ułożoną - w makijażu, sukience, butach na obcasie... rzadko widywał mnie na sportowo... tego poznałam ot tak wcześnie rano jak biegałam dla rozbudzenia w towarzystwie psa... w dodatku jego ulubionej rasy... Ta z którą on się spotyka nie biega z nim, nie spaceruje, to taka delikatna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja była dziewczyna, z którą się rozstawałem od maja, a rozstałem definitywnie pod koniec zeszłego roku (choć tak naprawdę rozpad nastąpił dużo wcześniej), też miała odmienne podejście do życia (choć wydawało się, że jest inaczej). Kiedyś myślałem, że nasze chęci wystarczą... może by wystarczyły, gdyby były obustronne. Nie chcę już nigdy więcej być z osobą, która mnie nie inspiruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z leśniczówki
Ja i mój nowy znajomy właśnie mamy podobne pasje, podejście do życia, inspirujemy się nawzajem, uzupełniamy... rozmawiamy wprost. Tak gadasz jakbyś znał kogoś od lat, jak z najlepszym kumplem z podstawówki albo kolegą z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadna moja bliska koleżanka nie mieszka w leśniczówce. ;-) Ja też lubię przyrodę i bieganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z leśniczówki
To nie leśniczówka ale dom przy lesie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moimi przyjaciółmi było tak, że się przez lata docieraliśmy i wypracowywaliśmy wspólne zasady, ale jednego z nich jak poznałem, to się po prostu nie mogliśmy nagadać. A poznaliśmy się tak, że moja dobra znajoma spotykała się ze swoją koleżanką, a ta przyprowadziła z kolei swojego kumpla. Z tą koleżanką i jej znajomą już nie mamy kontaktu, a przyjaźń nadal kwitnie, mimo odległości (on się wyprowadził). Praktycznie nie musiałem kończyć myśli, on je zgadywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc domyślam się, że jeśli można się doskonale porozumieć, do tego jest pociąg fizyczny, to oddziaływanie ma siłę huraganu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z leśniczówki
Ja też nie muszę kończyć myśli... pytam o coś - a wiem co powie :) I na odwrót. Kiedyś dzwoniła ona... pytała kiedy będzie bo chce o czymś pogadać. Ja już wiedziałam, że ona - po jego spojrzeniu. Hehh... a on wiedział kiedy ja zakończyłam mój związek... mimo, że ja nie wspominałam słowem, że już z kimś nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie jest żonaty, przypuszczam, że gdyby był zainteresowany, potraktowałby to jako pretekst do zakończenia swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"erestor dziś Czasem tak jest, że spotykamy kogoś, kto pasuje do nas niemal idealnie, ale coś nas powstrzymuje - zasady, opinia publiczna, własne odczucia..." Albo po prostu jest wszystko - chemia, przyjaźń i idealne dopasowanie, ale ta druga osoba tego nie odwzaemnia. Ja tak niestety mam. Kocham jak nigdy żadnego mężczyznę, rozumiemy się bez słów tak jak to opisała Autorka tego wątku, ale on mnie nie chce, chociaż oboje jesteśmy wolni. Czasem tyle naraz nie wystarczy, bo nie ma wzajemności. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - przykro mi. Ja sam chyba jestem dla kogoś takim nieodwzajemnionym zauroczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
erestor dziś - tylko on jest dla mnie tym jedynym i bratnią duszą w jednym. To dużo, dużo więcej niż zauroczenie. Ale przykre, że komuś na Tobie zależało i Ty nie czułeś tego samego. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zawsze jest przykre, kiedy kogoś ranisz, nawet gdy tego nie chcesz, a on na to nie zasłużył. Tu nie ma mowy o zakochaniu, bo za krótko się znamy - a właściwie to się dobrze nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Erestor, to może jednak powinieneś ją najpierw poznać i wtedy dopiero zdecydować, co dalej? Bo może odrzuciłeś kogoś, kto mógłby okazać się dla Ciebie skarbem, tylko nie dałeś Wam nawet ani trochę szansy? :-) Czy naprawdę mężczyznę kochającego mogą powstrzymać od bycia z kimś opinia publiczna, społeczna czy własne ambicje? Nie mówię tutaj o osobach zajętych, bo dla mnie ktoś zajęty zupełnie nie wchodzi w grę. Kochającej kobiety te wymienione wcześniej przeszkody nie powstrzymują, więc wydaje mi się, że jeśli ktoś kocha, to się tym nie będzie martwił. A jeśli się tym przejmuje, to po prostu nie kocha. Autorko, chyba nawet wiem, z której leśniczówki jesteś. Pewnie z takiej jednej na Mazurach. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skomplikowana sprawa, ale z rzeczy, o których mogę powiedzieć, to tak naprawdę rozmawialiśmy tylko raz (!), a po drugie też mnie powstrzymują nie mniej niebagatelne powody, niż wymienione przez Autorkę tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli z kimś jesteś Erestorze, to powinno Cię to powstrzymać. Ale jeżeli przeszkody są inne, to szkoda, że tak to zostawiłeś. Czasem kiedy się kogoś poznaje lepiej to się widzi, jaka to naprawdę osoba. I wyczuwa się, czy iskrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ważne, skoro jej nie chciałeś nawet poznać. Może ominęło Cię coś wspaniałego? Zastanów się nad tym jeszcze raz, a coś o tym wiem. Bo lepiej w życiu wychodziłam na związkach z ludźmi, które rozpoczęły się od znajomości czy przyjaźni, a nie od razu od zakochania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy, że powody są równie ważne. To nie jest dobry pomysł. Uwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę, bo skoro nie miałeś jak do niej nic poczuć, to Ci na niej nie zależy. A jeśli nie zależy, to nie kochasz. Ja za to pytałam, czy kochający mężczyzna może nigdy o tym nie powiedzieć kobiecie i wycofać się ze znajomości czy związku z nią, jeśli kocha, przez takie powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to dziękuję za odpowiedź. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×