Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odwazycsieczynie

Czy dziewczyna może pisać pierwsza do chłopaka i zaprosić go na spotkanie?

Polecane posty

Gość odwazycsieczynie

Czy to raczej nie wypada i zawsze powinien to robić pierwszy chłopak? Kiedyś chłopak zaproponował mi spotkanie ,ale ja wtedy nie moglam i od tego czasu jakoś tak rzadko ze sobą piszemy.Czy teraz wypada mi go gdzies zaprosić.. bo on już chyba po moim odmówieniu więcej sam nie zaprosi, a mi na nim zaczęło zależeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że może. Zaproś go żeby obejrzał twoją kolekcję znaczków albo akwarium. Potem szybki seks bez zobowiązań i do widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie o to mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie , że może. jesteśmy w Europie. jest tolerancja, zobacz np. na "odlotach.pl dziewczyny pierwsze zapraszają CHŁOPAKÓW NA SPOTKANIA się wcale nie obcyndalają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boję się bo jestem raczej niezaciekawą osobą i pewnie go znudzę jeśli nawet się zgodzi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 14.11 jasne ,że mogą jestesmy w Europie itp itd ,tylko niech się potem taka dziewczyna potem kobieta nie dziwi,że facet się nie stara i nie zabiega o względy.Potem jest lament "on mnie nie szanuje".Po co ma szanować coś co dostaje na tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZYLI LEPIEJ NIE PISAĆ DO NIEGO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pisz. text o podawaniu siebie na tacy jest jak najbardziej a propos. to nie zadne sredniowieczne podejscie tylko fakt - facet powinien zabiegac o kobiete. niestety kobiety, ktore wychodza z inicjatywa uznawane sa za latwe. poza tym co to za c**a? raz mu odmowilas (pewnie podajac powod), a on juz wiecej nie ma zamiaru probowac, bo jego duma zostala urazona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha bo pewnie tatuś gościem w domu i mamusia z babcią cię wychowywały i stad takie twoje zniewieścienie :D Nie chcesz zabiegać, to zostaniesz sam Za darmo to i w ucho trudno dostać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezlitosny
zniewieścienie, bo nie poniżam się latając za kobietami-księżniczkami? :D jestem w stanie "zdobywać" tylko i wyłącznie kobiety, które również potrafią wykazać inicjatywę i zainteresowanie, ale niestety większość z was jest zbyt nudna i zbyt głupia, aby podjąć odpowiednie kroki :D🖐️ nie mam parcia na związek, więc samotność mi nie straszna w przeciwieństwie do was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja z 14 46
'ja od razu olewam takie laski, które nigdy same niczego nie zaproponują. ' co innego jak sie jest jakis czas para, co innego na starcie. kobieta inicjujaca spotkania przez wspolczesnego faceta uznawana jest za chetna i gotowa, a czesto i za desperatke. to sa twarde fakty. takze autorko czekaj na jego ruch. jak nie chce mu sie troche postarac to niech sobie znajdzie inna. masa teraz chetnych dziewczyn, ktore psuja porzadnym opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uganiać się za narcyzem??? Nigdy w życiu, chroń mnie panie Boże przed takimi ludźmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezlitosny
no tak, jeśli facet proponuje powiedzmy 4 spotkania i wszystko wychodzi z jego inicjatywy, a kobieta nic, to oznacza że jest narcyzem? :D myślcie sobie co chcecie, ale mnie takie kobiety zawsze odrzucały. kojarzą mi się z nudnymi księżniczkami, które nie dają nic od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh dziewczyny, ja chłopaków traktuję na równi z dziewczynami. Niezależnie czy to tylko kolega czy mój obiekt westchnień. Walę z grubej rury, dzwonię śmiało, piszę i umawiam się na spotkanie. Zapraszam nawet do siebie do domu na wspólne pieczenie ciasteczek co uwielbiam i dla niektórych to chyba szok bo to dziwne przychodzić do mało znanej osoby. Tylko, ze ja jestem bardzo gościnna i otwarta. Dzięki temu, ze jestem konkretna mam sporo fajnych i szczerych znajomych. Szybko rozeznaje się w sytuacji a jak człowiek tak czeka i czeka to traci czas który mógłby wykorzystać na poznanie danej osoby ;) Czasem człowiek sie napali a tu wychodzi wielka klapa. Trzeba z ludźmi sie śmiało umawiac, rozmawiać, spędzać razem każdą wolną chwilę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo 21 wieku pewne sprawy pozostają niezmienne. Chyba, ze jakaś desperatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bezlitosny
chyba tylko w mentalnie zacofanej Polsce taka kobieta uchodzi za desperatkę ;)🖐️ cieszę się, że niedługo wyjadę z tego smutnego jak peezda kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nikt za kimś takim tęsknić nie będzie :D Jedź jak najdalej, bo widzę, ze nie tylko z kobietami ci nie wychodzi, ogólna sierota w każdej dziedzinie :) Może faktycznie gdzie indziej będzie ci lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaczeka
Widzę, że pojawiają się tutaj sprzeczne opinie.. Dodam, że odmówiłam wtedy pójścia na spotkanie, a nawet przeprosiłam. Chłopak wtedy powiedział, że nie mam za co przepraszać i napisał" kiedyś jeszcze się spotkamy. I co ma oznaczać to kiedyś? Już dwa tygodnie minęły od tego zdarzenia i prawie w ogóle ze sobą nie pisaliśmy, zmieniliśmy parę słów tylko i to samo w szkole. Czy przez to, że odmówiłam(raz się spotkaliśmy, dwa razy odmówiłam w ciągu znajomości) on stracił zeinteresowanie czy po prostu wstydzi sie już kolejny raz pytać? Spytać go może jednak kiedy w końcu się spotykamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up odpoiedzcie na ostatnie pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego, który chce wyjechac z "mentalnie zacofanej Polski"- krzyżyk na drogę. Na bycie Polakiem nie zasługujesz. Do Autorki- jak bylam mlodą kobietą, zrobilam raz, czy dwa taka akcję, ze pierwsza startowałam do faceta. Facet moje awanse przyjął, ale traktowal protekcjonalnie, a ja się czułam zażenowana. Lekcję przerobiłam, wnioski wyciagnęłam. A tobie poradzę- zrób, jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czuję że wszystko zepsułam wtedy odmawiajać.. a on pewnie już nie zaprosi. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto jeszcze si ewypowie, bo dalej nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ten, to inny :) Jesli mu faktycznie zalezy, to w koncu sie odezwie. A jeśli nie, to może i lepiej, bo widać mu nie bardzo zależało :) Zawsze mozesz spytac co u niego, ale nie wyskakiwac przed orkiestre i prosic o spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok dzięki. chyba zrobię tak, że jeszcze poczekam z kilka dni i jeśli się nie odezwie to spytam się co u niego, ale faktycznie nie będę prosić o spotkanie.. Bo w sumie jakby mu zależało, to by tak łatwo nie odpuścił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i mu zależało, ale jeśli odmówiłaś mu dwukrotnie to mógł pomyśleć, że nie jesteś nim zainteresowana więc kolejne spotkania nie mają sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×