Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A na mnie sie wydarla mamuska w autobusie

Polecane posty

Gość gość

jak tak narzekacie na ciezarne to ja wam opowiem co mnie spotkalo rok temu. Zima, pelni sniegu, mroz, moj samochod u mechanika. Tluke sie wiec komunikacja miejska, akurat byly godziny szczytu, ludzi pelno, w dodatku autobusy z powodu pogody opoznione. W koncu podjezdza moj autobus, zapchany strasznie, wciskam sie z ludzmi i staje w srodku pod oknem trzymajac sie barierki i cisne z innymi. Na nastepnym przystanku wsiada ona: 100kg pieknej zywej wagi, wozek toporniasty, tani i ogromny. Ludzie jak moga sie upychaja by madonna mogla stanac ze swoja zwalidroga i dzieckiem w srodku. I nagla ta cudwona kobieta znaczy sie matka:P szarpie mnie i mowi, ze ja stoje w miejscu na wozek. Ja oczy robie wielkie, bo jestem jedna z wielu scisnietych jak sardynki w puszcze ludzi i mowie ze przepraszam miejsca nie ma, a ta ton wyzej do mnie, ze to miejsce na wozek i mam sie przesunac. Nie mam gdzie wiec tlumacze, ze przeciez ma miejsce i stoi, a ja na dach nie wejde, ludzie oczywiscie mrucza daj pani spokoj musimy gdzies stac. Na co ona histerycznym glosem do mnie, ze jak cos sie stanie jej dziecku to ja bede winna i zaplace jej odszkodowanie:D spoko mysle sobie, w takim wozku opancerzonym i opatulonym to dziecku nic nie grozi, ale milcze i dzielnie trwam w tym scisku i wrzaskach:D bo ludzie sie burza, a ta sie drze, juz nie krzyczy a drze z kazdym po kolei, wyzywa rowno kazdego jak leci, a najwiecej uwagi skupia na mnie mimo, ze ja milcze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I o to właśnie chodzi co mają ciężarne czy nie ciężarne .Zawsze znajdzie się jakiś burak który nie ustąpi albo w druga stronę myśli ze mu się wszystko należy . Kultura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka ano bywa:D ale tak sobie to przypomnialam czytajac o ciezarnej w kolejce i nasunelo mi sie na mysl, ze taka ciezarna to pikus:D gorzej jak sie spotka w autobusie np czy malym sklepie taka z waga ciezarnej i wozkiem ogromniastym, wtedy lepiej nie ryzykowac, bo przeciez to staranowac czlowieka moze:D dobrze, ze w atedy w autobusie taki byl scisk, bo pewna jestem, ze jakby mogla to by kazemu kolem tego wozka po stopach przejechala:P swoja droga skad ta wscieklosc? przeciez macierzynstwo to taka piekna sprawa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdarzaja sie takie przypadki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze w tym wszystkim, ze wózek był tani :) jakby miała droższy to byłaby bardziej kulturalna :D hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to byla sfrustrowana spasiona mamuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam, gdzie mieszkam na stałe jeżeli ktoś zajmuje miejsce na wózek ma obowiązek się przesunąć. Czy to w tramwaju czy w metrze czy autobusie. Jak widzę, że jest ścisk okropny to nie wchodzę i czekam na następny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No uważajcie przyszłe mamuśki tez tak skończycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
to ja autorka, napisalam sobie nicka, bo mnie wkurzaja ci goscie:O Odnosnie wozka to wiesz moze jakby miala drozszy to nie bylaby tak sfrustrowana:P Nie wpsominajac o tym, ze bylby lzejszy pewnie i zgrabniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
a gdzie to mieszkasz jesli mozna wiedziec?:P Pisalam, ze nie bylo gdzie sie przesunac. Ludzie mieli wyjsc z autobusu, bo ona weszla? Byly opoznienia, ludzie sie spieszyli do domu, nikt nie bedzie czekal kolejne 30minut na mrozie na autobus zeby ona madonna mogla sobie swobodnie stanac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety szczególnie matki mają zbyt dużo praw a chcą jeszcze więcej. Zobacz sobie jakie prawa mają matki a jakie ojcowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo jej powiedzieć ze jest tak spasiona ze trochę ruchu by jej nie zaszkodzilo i zamiast pakować tlusta du*pe do autobusu i warczeć przy tym na ludzi to zrobilaby sobie spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taką madame to tylko w piz.. kopnąć, bo na bezczelność nie ma rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
ja tam sie nie wdawalam z nia w zadne pyskowki, szkoda energii i otwierania buzi. Jednak najbardziej czepila sie mnie, ja nic sie nie odzywam, a ta na przemian to wyzywa ludzi, ktorzy cos tam powiedzieli, a to mnie co chwile:D To bylo smieszne na poczatku, ale potem ten jej jazgot mi juz glowe rozsadzal, a nawet nie mialam miejsce by z torebki sluchawki wyciagnac:D Jednak dotrwalam dzielnie i jestem z siebie dumna :classic_cool:. Jeden mlody chlopak wychodzac na swoim przystanku jej chamsko powiedzial, ze jakby jej dupa spadla to by wiecej miala miejsca na wozek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie w Polsce. W stolicy kraju na zachodzie Europy. I tam ludzie musieliby wyjść jeżeli taka matka by się uparła. Ale jak już wspominałam, ja tak nie robię , czekam do 15 minut na kolejny i już. Jak mi się bardzo śpieszy to biorę taksówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
wiem, że nie w Polsce:P dlatego zapytałam gdzie. Prosze zdradź co to za kraj, że ludzi wyrzucają z autobusu, bo pani mamusia musi mieć przestrzeń dookoła siebie?:D Ty byś poczekała 15 minut, a ja musiałabym pół godziny, a byłam już i tak o pół spóxniona, w dodatku zapchane były wszystkie autobusy, bo przyjeżdżały opóźnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
a co do taksówki, to życzę powodzenia w duzym mieście, w godzinach szczytu i w korkach:D widzę, że nie masz zielonego pojęcia w ogóle o czym piszesz:P ale i tak czekam aż zdradzisz w jakim to kraju na zachodzie (no gdziez by inaczej!) Europy są takie wesołe przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że wiem o czym piszę, bo raz wysiadałam kobiecie na wózku inwalidzkim, tak samo wygląda z matkami z dziećmi. A co do taksówek - dzwonię rano i zamawiam na konkretną godzinę ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
ale wciąż unikasz pytania o kraj, w którym wyrzuca się ludzi z komunikacji miejskiej żeby matki z wózkami miały przestrzeń:O Fakt, mogłam wtedy zamówić taksówkę, ale nie pomyślałam, ze będzie tak tragicznie, bo od lat komunikacją miejską nie jeździłam. Trochę podróżowałam po Europie i nigdzie nie spotkałam się z tak absurdalnym przepisem. Poza tym pamiętaj, ze ta mamusia miała miejsce z wózkiem skoro jechała tym autobusem, raczej w powietrzu się nie unosili:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie takiego przepisu nie ma,że ktoś inny musi wysiąść ,bo matka z wózkiem się nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w uk,w autobusach miejskich sa miejsca na max 3 wozki dzieciece lub na inwalidzkie i nie raz musialam czekac na kolejny autobus bo jako czwarta z wózkiem sie nie miescilam. Wiec sory ale skoro ludzie juz jada autobusem jest ścisk a ta sie jeszcze na chama wp*****la i buczy do wszystkich to ja bym tez ja chamsko potraktowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jechalam kiedyś autobusem,bylam wtedy w ok.7-8 miesiacu ciazy. Na przystanku wsiadla staruszka i nikt jej nie ustapil miejsca tylko ja jedyna z wielkim brzuchem. Taka to kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko bedzies zmiala wozek to bedziesz spiewac inaczej. ta pani z wozkiem moze i przesadzila z tymi awanturami o ile to prawda (nieobecny się nie obroni). tyle ze niestety miala troche racji. po 1-zauwaz ze zajelas miejsce jak napisalas po srodku przy oknie cyzli akurat dokladnie w miiejscu przeznaczonym na wozek.napewno był taki obrazek-naklejka przedtsawiajacy wozek. i teraz wsiada pani z wozkiem i nie moze stanac w miejscu dla niej przeznaczonym.a w innymj nie moze bo sa takie przepisy. zxnaczy ze musi stac tam i nie moze nigdzie indziej. bo akurta tam musi byc wozek bo jest taki przepis,bo jest specjalna barierka i tam wlasnie jest nabezpieczniejsze miescje dla wozka. pomysl gdyby był wypadek albo pozar to to dziecko byłoby szczegolnie zagrożone. i dlatego jest jak jest. ja powiem z innej beczki. swego czasu bieglam do autobusu z wozkiem i poprostu nie zdazylam wsiasc w te drzwi co trzeba czyli srodkowe i probowalam wsiasc w nastepne to kierowca odrwocił się do mnie i gtłosnym rozkazujacym tonem nakazł mi wjechac wozkiem w odpowiednie drzwi. i miał rację. bno nie powinnam stac wozkiem w innym miejscu niz do tego przeznaczone. bo tarasowałabym innym droge w razie ewakuacji. tak wiec neistety ale tak to juz jest. niby nic takiego a jednak w newralgicznych momentach niezmiernie wazne zeby przestrzegac przepisów nawet gdy nam się zdaje ze sa banalne. a nie sadze zeby w tylnej czesci autobusu tak samo był scisk. bo juz dawno zauwazylam nie wiedziec czemu ze wszyscy wsiadają akurat tym srodkowym wejsciem i mało wsiada z tyłu lub w przodu. nieraz jets tak,ze tamte drzwi sa wolne ale kazdy pcha się w srodek. a przepisy sa takie ze wozek moze wjechac tylko srodkowymi drzwiami. poza tym tez zauwazylam ze w tym srodku akurat na miejscu dla wozka zawsze jst najtłoczniej. a z tyłu czesto jest duzo luzniej. ale prawie kazdy i tak pcha się na srodek,uniemozliwiajac kobiecie z wozkiem zajac miejsce ktore jest dla niej przeznaczone i jest to jedyne miejsce. kazdy inny pasażer ma szeroki wybór,moze stanac lub usiqasc wszedzie a wozek powinien stac tylko w 1 miejscu. wiec moze na drugi raz postaw się w sytuacji tej pani. i mało tego-podejrzewam ze gdy by ta pani się uparła i zawolala kierowce albo nawet i straz miejską to oni przyznaliby jej racje gdyz jesli jest miescje przeznaczone dla wozka to ejst to meiscje dla wózka. to podobnie jakbys zajmowala miejsce parkowe przeznaczone dla inwalidy a bo akurat nigdzie indziej nie ma miejsca to hop zajmę miejsce dla inwalidy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jednak nie podobne do zajmowania miejsca inwalidy, bez przesady, to bardziej sytuacja w której w wyniku karambolu jakiś samochód został zepchnięty nie ze swojej winy na parking dla inwalidów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
do wifigdańsk naprawdę myślisz, ze stanęłam tam, bo chciałam?:O ledwo się dopchałam do kasownika i zostałam tam gdzie mogłam, bo wszystko nawet tył autobusu był zapchany. Poza tym uważasz, że ja zajęłam całe miejsce na wózek?:D Mam zaledwie 160cm i ważę 50kg więc siłą rzeczy nie mogłam jej zająć całego miejsca, tma byli też inni ludzie. Po prostu chciała się do kogoś przyczepić i wybrała mnie:D Potem się kłóciła z połową autobusu, więc myslę, że to było jej zamiarem;) Ja byłam łatwym celem do wyładowania frustracji, bo ją olewałam:D a jak wiadomo coś takiego na frustrata działa jak płachta na byka. Z wielką przyjemnością bym się przesunęła, ale żeby to zrobić musieliby też przesunąć się inni ludzie, ścisk był straszny, a madonna z wózkiem sprawy nie ułatwiała, bo też zajmowała niemało miejsca. Co więc miałam zrobić według ciebie? Unieść się w górę?:D Nawet gdybym potrafiła to problem wciąż by istniał. Nie moja wina, nie jej ani nie paseżerów, że autobusu jeździły z opóźnieniem, a każdemu się spieszyło. P.S. Już miałam wózek z dzieckiem i na szczęście nigdy autobusem wtedy jeździć nie musiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
biedna kobieta z autobusu wiem,ze na pewno niespecjalnie wsiadłas i zajelas jej miejsce . jednak tamta kobieta miala prawo tam stac,sa naklejki,informacje i przepisy ze wlasnie akurta tam ma prawo stac wózek. oczywiscie gdyby nie było wozka to mozna zajmowac tamto miejsce,bez przesady. ale gdy pojawi się wozek,ma prawo stanac w miejscu do ktorego ma prawo. co powinnas zrobic? mysle ze jednak powinnas sprobowac przecisnac się do tyłu. a jesli naprawde nie byłoby mozliwosci to powinnas powiedziec tej pani ze przesumiesz się gdy tylko to bedzie mozliwe. ale naprawde nie sadze zeby byłtaki scisk zeby nie mozna było się ruszac. wkoncu czesto sa przystanki i ludzie tez musza wysiadac i się musza przemieszczac.a ztyłu naprawde jest luzniej. moze nam się wydawac ze jest tak samo ale zawsz djest luzniej bo ztyły prawie nikt nie wsiada tylko zawsze tymi srodkowymi drzwiami. no naprawde nei sadze zeby nie było ani jednego centymetra zeby się przesunąc. poza tym ja wysiadlas skoro nie moglas się ruszac? mysle ze poprostu bylas uprzedzona do tej pani bo byla gruba i miala tani wozek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna kobieta z autobusu
wifigdańsk nie wymyslaj ok?:O Nie byłam do nikogo uprzedzona. Był ścisk, gdy ona wsiadła to się tak ścisnęliśmy, ze nawet do terbki nie mogłam ręki wsadzić by słuchawki wyjąć, bo mnie głowa od jej jazgotu zaczynała już boleć. Powiedziałam przecież jej normalnie, że nie mam gdzie i ona to widziała doskonale, bo sama stała ścisnięta, wózek tak samo, nie byłoby szans by się wywrócił, a nawet jeśli to barziej byliby poszkodowani ludzie, na których by spadł niż samo dziecko. Ci co stali dookoła mnie nie mieli szans żeby wysiąść, ludzie stojący przy drzwiach wysiadali na każdym przystanku by inna osoba mogła się przecisnąć. jechałaś kiedyś w ogóle takim przepełnionym autobusem? Ja miałam dobrze, bo wysiadałam na przedostatnim przystanku więc ludzi już było mniej. I ponawiam pytanie co miałam zrobić? Może wygłosić przemówienie i powiedzieć by wszyscy wyszli, bo ona chce stać akurat w tym miejscu? Podejrzewam, ze nie miałabym takiego wpływu na masę zmarzniętych, spóźnionych i wkurzonych ludzi. Niektórzy z nich wyobraź też mieli dzieci do których się spieszyli i mało ich obchodziła jakaś matrona ze swoimi głupimi roszczeniami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×