Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tabletka PO, dlaczego ludzie są tak głupi?

Polecane posty

Gość gość

Ona nie ma działania poronnego! Jedynie opóźnia owulację. Wiecie co jest głównym problemem? To, że taka tabletka wydawana bez recepty może być stosowana przez niektóre kobiety jako główna metoda antykoncepcji. A takie branie hormonów bez nadzoru lekarza może skończyć się poważnymi problemami zdrowotnymi dla kobiety. W końcu normalne tabletki antykoncepcyjne wydawane są na receptę! To jest prawdziwy problem, a nie pitolenie o zabijaniu dzieci. Tak jakby używanie prezerwatyw czy tabletek antykoncepcyjnych było morderstwem, lub sam okres..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Ciemnogrod i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ciekawa sprawa. Na polskiej ulotce: Uważa się, że lek działa poprzez zatrzymanie uwalniania komórki jajowej przez jajniki. I koniec. Czyli teoretycznie wszystko w porządku, nie ma owulacji, nie ma ciąży, nie ma działania poronnego. Natomiast w języku angielskim działanie pigułki jest dużo szerzej opisane - m.in jako (tłumaczenie i podkreślenie moje): - zagęszczanie śluzu szyjkowego (increases the thickness of the natural mucus at the neck of the womb) - zmniejszanie grubości endometrum (wyściółki macicy), co powoduje, że nie jest ona przygotowana na zagnieżdżenie zapłodnionej komórki jajowej (tzn. zarodka - uwaga moja) (alter the lining of the womb, preventing it from being prepared for a fertilised egg). I perełka z ulotki: Zmniejszenie grubości endometrium, oznacza, że jeśli nastąpiła owulacja i komórka jajowa została zapłodniona, nie może się ona zagnieździć w macicy i w ten sposób zapobiega się ciąży (!). (is also thought to alter the lining of the womb, preventing it from being prepared for a fertilised egg. This means that if an egg is released from the ovaries and is fertilised, it cannot implant into the womb and therefore pregnancy is avoided). Skoro do zapłodnienia doszło to ciąża już jest, niezależnie czy zarodek się zagnieździł czy nie. Czemu tych informacji nie ma w polskich ulotkach? Według koleżanki farmaceutki wcześniej były... Wszyscy trąbią, że nie są to tabletki poronne, a w ulotce angielskiej stoi jak byk, że są. Czy naprawdę Polska musi czerpać z najgorszych możliwych wzorców? Czy ktoś się zastanowił nad długofalowymi skutkami zażywania takich tabletek? Przecież wiadomo, że rozwalony układ hormonalny nie może pracować normalnie i może nie być zdolny za te ileś lat do przyjęcia już tego wyczekanego i pożądanego i nad wyraz odpowiedzialnie poczętego dziecka. Znieczulanie i łamanie sumień trwa. Niektórzy pewnie nazwą to postępem. Co byśmy pomyśleli gdyby 10-15 lat temu ktoś nam powiedział, że bez recepty będą pigułki wczesnoporonne? Szok? Niedowierzanie? To pomyślmy teraz jak nas znieczulą za kolejne 15 lat.... i co za normę będą uważały nasze dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostawmy to naszemu sumieniu i dziękujmy za WOLNĄ WOLĘ jaką nas ten wasz bóg obdarzył 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×