Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

znieczulona20

Związek ze starszym mężczyzną i wymagania

Polecane posty

Witam. Od ponad roku jestem związana ze starszym od Siebie (13 lat) mężczyzną. Mieszkam u niego z jego rodzicami oraz siostrą. Mój nazwijmy Go M. ma bardzo dziwne i wręcz niewyobrażalne wymagania względem kobiety. Zacznę od tego,że jego mama całe życie jest w domu(na rencie) więc od małego widzi kobietę w kuchni i przy sprzątaniu całymi dniami. Ja pracuję 8 godzin dziennie na dwie zmiany 6 dni w tygodniu. Mój M.ma duże pretensje,że : a)nie lubię i nie umiem gotować(coś tam ugotuję ,ale przebywanie w kuchni to dla mnie kara za grzechy przodków :)) b) wstając np.w niedzielę rano nie "rzucam się,, pomóc gotować mamie,która od 7 już jest w kuchni c)no ogólem jestem be i fuj. Sprzątam inaczej niż jego mama.ŹLE! Wieszam inaczej pranie.ŹLE składam inaczej ubrania.ŹLE. Gotować proszę bardzo mogę tylko ,że tu mama gotuje dla wszystkich. Kiedy idę na 14tą do pracy to Ona obiad ma na 11tą gotowy czyli chcąc ją uprzedzić od 7 powinnam biegać po sklepach i siedzieć w kuchni(dodam,że mimo iż pracę mam na miejscu zdarza się,że zamiast o 22 kończę o 23) . Powinnam na pamięć wiedzieć kto czego nie je. Zrezygnowałam z wielu potraw,które jadałam bo dla mnie samej nie opłaca Mi się gotować. Zmuszam się do codziennego jedzenia mięsa w różnych postaciach i ziemniaków. Mama codziennie gotuje coś innego .Kiedy wspomniałam,że u mnie w domu zupa jest nieraz na 2-3 dni i drugie danie typu gulasz również popatrzył na mnie ze zgrozą bo..MAMA! Zależy MI na tym aby dojść do ładu i składu z tym wszystkim. Jak spróbować wyjaśnić,że MAMA a Ja oraz INNI a JA to duuuża różnica? Również jeśli próbuję coś zmienić zaraz mówi podniesionym głosem(chyba żeby słyszała MAMA ) że to niedorzeczne . PO 8 godzinach siedzenia przy produkcji w jednej pozginanej pozycji nie mam prawa być zmęczona bo ON pracuje 24h(jako ochroniarz więc siedzi patrzy w kamery ogląda TV wstanie przejdzie się wróci i w koło macieju) Czuję się tutaj jak małe dziecko. Wszystko co wyniosłam z domu tutaj staje się w ogóle nieistotne . Proszę o pomoc. Wiem,że porwałam się z motyką na słońce związując się z tzw"starym kawalerem "jak to określiła Moja babunia ,ale skoro już powiedziałam A to powiem i B ponieważ jestem młoda i gniewna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Od ponad roku jestem związana ze starszym od Siebie (13 lat) mężczyzną. Mieszkam u niego z jego rodzicami oraz siostrą." x x po przeczytaniu tego, odechcialo mi sie dalszego czytania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty weź kobito uciekaj gdzie pieprz rośnie od takiego faceta i jego mamuśki !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój facet jest niereformowalny. Oczywiście możesz spróbować zmian, ale juz samo mieszkanie z jego rodzicami stawia Cię w gorszej pozycji do walki. Ale jak jesteś młoda i gniewna to możesz spróbować. Pytanie tylko czy warto?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz glucha i niech on sobie gada co chce a ty rob swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 35 l
a ile on ma lat?bo np.ja 35 i wybralam 30 latka do zwiazku,bo spotykalam sie z 45 latkiem,co by nie mowic,to jednak juz inne pokolenie.tamten tez mnie widzial tylko w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to patologiczny związek. 1.Nie dorównasz mamie. 2. Facet wymaga, ty sie martwisz jak się dostosować, od niego nikt nei wymaga. Nie widzę szans na przyszłość, nawet gdybyście się wyprowadzili na swoje, to Ty zawsze będziesz ta leniwa i neizdarna, nei dorównasz matce, bedziesz harować na dwa etaty, w pracy i w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś młoda i On Tobą rządzi, a Ty skaczesz wokół niego jak głupia i próbujesz mu dogodzić. Rozsądna kobieta, powiedziałaby: a rączek bozia nie dała. Przeprowadzka do niego też nie była rozsądna. Długo go znałaś nim się wprowadziłaś? Wiedziłaś co cie czeka? - Wydaje mi się to skrajną głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie wytrzymala tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli mam rozumieć,że jest już tak "przesiąknięty idealnością mamy"że nie ma szans na jakiekolwiek porozumienie? właśnie tak się czuję,leniwa ,dziecinna. Ok może i jestem młoda,ale mam za Sobą trudny związek (ciągnął się od gimnazjum aż do 2013 roku) z damskim bokserem,z którym zamieszkałam w wieku 18 lat. I jakoś umiałam zadbać o wszystko włączając w to gotowanie sprzątanie i pracę(pracowałam w trasie 5 dni więc w 2 dni musiałam wszystko Sama robić). I nagle okazuje się,że to co dla mnie w tedy 18latki było po prostu katorgą i stąpaniem po nieznanym tu jest niczym bo INNI bo MAMA bo SIOSTRA. Czasem mam dość,tak po prostu wyjść i nie wracać..Tylko bronię się rękami i nogami przed powrotem do babci(ta z kolei lubi mieć władzę nad ludźmi i znała lepiej miejsce położenia moich rzeczy w torebce niż Ja ). Bo z matką kontaktu nie mam. I takie mam czasem wrażenie,że po prostu jestem tu bo nie mam co ze Sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znałam Go parę miesięcy. Wprowadziłam się..w sumie to była szybka decyzja z jego strony. I w tedy powinna Mi się lampka zaświecić bo ludzie z reguły są ze Sobą długo zanim podejmą decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Ewidentnie moim zdaniem chciał się wreszcie pokazać,że ma dziewczynę żeby Mu rodzina nie suszyła głowy,że Sam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać że wybierasz nieodpowiednie osoby na partnerów. I brniesz w te związki," bo nie masz gdzie iść". Ten twój mógłby się zmienić, gdy się zakochał i kobieta by go krótko trzymała. Nie wiem czy jest możliwość spełnienia obu warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FikuMikuu właśnie tu jest pewna nieścisłość..Bo Ja baran uparty jestem..i wybuchają kłótnie między nami. Co mam zrobić to zrobię,posprzątam co trzeba wypiorę,coś do jedzenia zrobię. Odbębniam "karę" i resztę zlewam. Trzeba pomóc ok,ale skoro pytam jego mamy czy pomóc a Ona "Jak już zaczęłam to przecież skończę," albo"sio z kuchni bo się skupić nie mogę" to ok,idę. A tu wychodzi na to,że powinnam wydrzeć jej dajmy na to mopa z rąk,odepchnąć kobiecinę fartuch założyć i dawaj sprzątać,wyrwać łyżkę z ręki,usadowić mamusię na krześle i zrobić z tego obiadu jakieś niejadalne dziadostwo. A jak! Wychodzę całe życie z założenia,że jeśli ktoś mówi NIE to NIE. Robiłam wczoraj zapiekanki,pytam jego mamuni "Chce pani?" a ona "Nie,jadłam zupę.Dziękuję".No to spoks. Poszła a Ja słyszę"Mamie nie nałożysz>?To,że mówi że nie chce nie oznacza że nie chce"uhh to nałożyłam,zaniósł na górę i słyszę"Mówiłam,że nie chcę,, a On "No jak już Ci NAŁOŻYŁA to jedz" Szlag trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to nałożyłam" czyli uległaś, nieważne że wiesz żę On robi coś bez sensu, uległaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymać krótko oznacz co innego, niż kłócić się z partnerem, ty nie potrafisz powiedzieć: tak ma być i koniec. Zawsze wychodzi an jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ja się wypowiem . Dziwne , ze taki stary pryk mieszka z rodzicami . Ok żeby jeszcze normalny był . On cie po prostu chce wychować i najwyraźniej mu się to udaje . Jestem w związku mam prawie 22 lata i malutkie dzieciatko , a narzeczony 15 lat starszy .Taki starszy facet po prostu ustawia sobie babke , dobrze tu ktoras napisala ze on po prostu musi mieć taka zolze . Ale z drugiej strony taki gościu ma już swoje nawyki i nie da się już tak latwo wyrolować . Jak masz prace to szukaj mieszkania i s********j gdzie pieprz rosnie bo nic dobrego z tego nie będzie . Mój się cieszy jak ma obiad , może się wyspac i mu kanapeczki zrobie do pracy . Pomaga mi sprzatac a nie tylko wymaga . A propo pracy wcześniej tez pracowałam i wszystko robiliśmy wspólnie albo dzieliliśmy się obowiązkami , na weekend nie było ze ty spisz a ja zapier w domu jak ostatnia kuchta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem problemem nie jest to, że on jest starszy czy mieszka z rodzicami (niestety wiele osób ma taką sytuację) ale to, że jest maminsynkiem. Chce żebyś była jak jego matka i to ona jest dla niego najważniejsza. Nie słyszałam nigdy żeby jakiś facet z tego wyrósł czy się zmienił, tak został wychowany i chyba tylko terapia by go zmieniła, ale on z pewnością nie widzi problemu. Jak go zostawisz to znajdzie inną młodą do ukształtowania. Jak miałam 18 lat spotykałam się z facetem 30 letnim. Byłam młoda i głupia i aż 2 lata zajęło mi zrozumienie tego, że mnie urabia i wychowuje, jak ojciec :o ogólnie nikomu nie polecam takich związków i teraz wolę nawet młodszych facetów, chyba że jakieś kobiecie nie zależy na związku, partnerskich relacjach tylko właśnie znalezieniu "tatuśka" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przede wszystkim problem jego matki jak i mieszkania u tesciow czy rodzicow. nie ma nic gorszego od takiego ukladu. facet starszy jest czesto dobrym partnerem dla kobiety, ale nigdy nie 30-40letni facet ktory mieszka u mamusi!!!! never! raz ze maja starokawalerskie nawyki to jeszcze sa po takim czasie zupelnie zdominowani przez mamusie. odpisc goscia, bo probujac go usamodzielnic od matki sprowokujesz tylko konflikt, bedzie cie to kosztowalo wiele nerwow a i tak sukces nie jest gwarantowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój akurat tatuskiem nie jest , jak zaczal mnie ustawiac natychmiast to ucielam . Jestesmy na rowni , dogadujemy się super mimo roznicy wieku . Ten twój jest po prostu wygodny . Widocznie tak mu najlepiej . A on nie sprząta w domu , nie gotuje , nie robicie nic razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiem więcej spróbuj mu powiedzieć ze nie chcesz mieszkac z rodzicami i skoro on pracuje i ty to może byscie wynajęli cos razem . On na 100% nie będzie chciał bo tak mu wygodnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomego tez mieszka z rodzicami . W domu rodzinnym się trochę dolozy itd. .. ale remontuje własne mieszkanie . Ma 33 lata , chce się usamodzielnić kobiete ma i nie jest maminsynkiem , wiec to roznie bywa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu dziewczyno znajdz sobie normalnego faceta i to w swoim wieku.Co to za facet ktory majac ponad 30 mieszka z mama i siostra Boze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pewnie dokladasz sie do czynszu, opłat itp? Sprawdź czy za te same ku niewiele większe pieniadze nie moglabys wynająć pokoju? Nie samodzielnego (i drogiego) mieszkania, ale pokoju. Za cenę wspólnej łazienki i kuchni, byc moze zyskasz ...wolność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w podobnej sytuacji więc bardzo dobrze Cię rozumiem. Twój związek nie ma przyszłości.Uciekaj jak najszybciej nie miej nadzieji że się coś zmieni.Współczuję Ci.To samo przeżyłam więc naprawdę wiem co mówię.Ja odeszłam po kilku latach od męża wyjechałam za granicę.Znalazłam miłość jestem szczęśliwa. Ale do końca życia nie zapomnę jak byłam traktowana przez ex męża i jego rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać różnica wieku 10 lat niestety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×