Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wam też ktoś mówił że jesteście do niczego?

Polecane posty

Gość gość

w szkole czy gdziekolwiek? że sie nie nadajecie? czy powinno sie tym przejmować? że ktoś podcina nam skrzydła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja była tak mówiła A później mnie rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talerzem w pysk
owszem nie zabilam k***y tylko dlatego ze miala problemy osobiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieudacznik86
ja nawet miniety nie umiem poprawnie wykonać;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgość
moja matka i to systematycznie przypomina niezależnie od moich osiągnięć, w wielu pracach o tym mnie informowano (tylko nie wiem, czemu mnie tam tak długo trzymali)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat mi to mówił od dzieciństwa, stale i namolnie. Tym bardziej mnie to zmobilizowalo do pracy, i osiagnęłam sukces, karierę, jako dorosla kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ma kto cie chociaż wy smyrać czy tylko mrucusia tarmosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh mi tez stale ojciec wmawial,ze sie nadaje do lopaty tylko i ze bez niego zgine. chcial podbudowac swoje ego moim kosztem ale mu nie wyszlo. doszlam do wszyatkiego sama i mam go w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KafeKafeKafeteriaaa
Nic jest czyms, wiec nie przejmuj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia2015
Witajcie. Ja bardzo czesto slyszalam takie slowa od mojego męża, że nie nadaję się do niczego, że jestem zerem... że jestem nikim... to bardzo boli gdy slyszysz to od osoby, którą kochasz nad życie. Kilka lat tego sluchałam i pewnego dnia powiedzialam sobie dosyć. Postanowilam zmienic siebie na zewnątrz i o"od środka". Zmienilam fryzurę, kolor wosów i powiedziałam sobie-DAM RADĘ! Pokażę mu , że znaczę bardzo dużo, że bardzo dużo umiem i nigdy nie będzie mi mogł powiedzieć, że nie nadaję się do niczego. Założyłam wlasną działalność i prowadzę ją już kilka miesięcy. Idzie mi dobrze, mam coraz więcej klientów i wiem, że będzie jeszcze lepiej. Z nadzieją patrzę w przyszłość , bo już teraz wiem DAM RADĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu, na pewno dasz radę! Zmień jeszcze męża, bo niewyobrażalne jest bycie z kims najbliższym, kto powinien kochać, wspierać, troszczyć się- a tego nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia2015
Do gość Pracuję i nad tym, on wie już, że jeśli się nie zmieni to z nami koniec, chociaż mimo wszystko mnie nie będzie łatwo... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×