Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

związek z dzieciatym rozwodnikiem

Polecane posty

Gość gość

Sama jestem w związku z dzieciatym rozwodnikiem( zdaje się, że już niedługo) i coś Wam powiem :) Paradoksalnie - To nie Wasze dziecko jest największym problemem, nawet nie "EKS", to Wy nim jesteście. Ja jestem całkiem normalną osobą. Po pierwsze nie wydawało mi się, że "pomacham gołą dupą" i zapomnicie o dziecku. NIE. ZAWSZE jestem dla Waszego dziecka miła, odrobię z nim lekcję (bo Wy nie macie cierpliwości), podam obiad. Wszystko z uśmiechem. Ale o co cała awantura? Mieliśmy iść na spacer po okolicznych wzgórzach. Taki 2 godzinny, aby zadbać o kondycję, POGADAĆ sobie. Ale musiałeś zadzwonić do córki i ją na tę spacer wyciągnąć. Ja spokojnym głosem powiedziałam, że jednak sie rozmyśliłam i zostaje w domu (chciałam pogadać zrelaksować się) i zrobiła sie wielka awantura. Dlaczego ? Bo nie odczuwam specjalniej przyjemności w 2 godzinnym spacerze z Twoją córką i patrzeniu jak zdyszany nosisz ją na barana? Ja powiedziałam to spokojne "idzcie sami, ja zostanę" Nie rzuciłam plecakiem o ścianę przy Waszym dziecku. Kiedyś to dziecko wydawało mi się Waszą największą wadą, ale ta naprawdę to jesteście ją WY SAMI - bezczelność i syndrom Kalego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaGość
standard:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My na szczęście mieszkamy zagranica a dzieciak w pl i tak mi dobrze i wygodnie, mamy wspolne dziecko i to ono dla mnie jest najwazniejsze, a tamto cos jest bo jest,oprócz alimentów i ewentualnych pretensji nie ma go w moim życiu,ale przypominam mężowi gdy ma urodziny,jak cos zobacze na niego fajnego to mu czasem kupie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×