Czy mozna kogos kochac a nie chciec z nim byc?

Dziewczyna mi mówi, ze cos do mnie czuje, ale nie chce ze mna byc. Ona bardzo mi sie podoba, ja jej chyba tez, wnioskuje po tym co widzę i co mówi. Ale mówi tez, ze zawsze byla sama, ze jej tak dobrze i ze nie chce sie jak ona to określa "bawic w związek" bo dla niej milość nie istnieje. To co do mnie czuje określa jako zauroczenie, i mówi ze jej to przejdzie bo juz nie raz tak miala. Jak jej powiedzialem ze cos do niej czuje to powiedziala ze rozumie i ze przejdzie mi. Ona jest bardzo atrakcyjna i madra dlatego zawsze sie za nią uganiali faceci, ale nigdy z nikim nie byla na powaznie. Mówi ze chce byc singielka i ze jej tak dobrze. A ja chcialbym z nią byc, chyba naprawdę sie zakochalem...nie wiem co mam o tym myśleć

Na początek zaoferuj jej luźne spotkanka bez zobowiązań. Masażyki, kolacyjki itp.

to jest zboczenie jak każde inne jeśli cenisz normalność zostaw ją czym prędzej unikniesz kłopotów które pojawią sie wczesniej niż myślisz chyba że nie zależy ci na zdrowiu i lubisz szarpać nerwy to se poeksperymentuj!!!

TAK DOKŁADNIE JEST Z FORSĄ KOCHAMY JĄ NAD ŻYCIE A JAK POSIĄDZIEMY TO WYMIENIAMY JĄ NA WSZELKIE PRZYJEMNOŚCI CIĄGLE SIĘ JEJ POZBYWAJĄC .MAX.