kupilibyscie cos w biedronce albo w lidlu przeciez tam sa produkty gorsze zawsze

dla biedronki zaklady produkcyjne podobno maja inne taśmy....i gorsze produkty tam idą niz do innych sklepów..? to prawda?

nie. pracowałam na taśmie przy kosmetykach. i szły te same jak do innych sklepów, tylko były okupione większą ilością potu i łez pracowników, którzy musieli to całe dodatkowe gigantyczne zamówienie przygotować

w moim zakładzie do biedrony robi sie to samo. Tylko kubek inny. Chyba ze biedrona sobie zazyczy modyfikacje w produkcie. Wtedy sie rozni.

ja z Morlin nic nie kupuję,chińczyki ładują tam mięsą ze swoich świń karmionych granulatem z butelek pet,faszerują sterydami i innym świństwem,nie kupuję też wódek koncernu CEDC,ruskie leją takie świństwa do butelek,że w głowie się nie mieści...

nie chrzancie do biedrony robi sie syf i gorsze skladniki bo przeciez te rzeczy sa tansze niz w sklepach innych..

Znam kobietę, która pracuje w ubojni drobiu, gdzie od razu robią też wędliny z drobiu i ona mówi, że do swoich sklepów firmowych robią wędliny o wiele lepsze, niż do marketów. Wygląd i nazwa ta sama, smak podobny dzięki przyprawom i ulepszaczą, ale w tych marketowych jest mnóstwo zagęszczaczy i sztucznego badziewia :o

a macie stałe zamówienia z biedronki? bo u mnie było tak, że firma normalnie miała umowy z różnymi drogeriami i robota szła spokojnie, a pewnego razu po raz pierwszy przyszło nam ogromne zamówienie z biedry i trza było uruchomić motorek w d***e, żeby zdążyć wszystko naprodukować i wysłać w terminie

Kupiłam bieliznę w lecie majtusie, powiem że bawełna super, po praniach nadal wyglądają :)czego nie mogę powiedzieć o bieliźnie z H&m reserved czy pepco Szlak trafia po kilku praniach

om om om om :p

Nie to nie prawda...ja akurat mieszkam za granica, a poniewaz mieszkam na wsi wiec musze robic zakupy w naszym markecie ktory nalezy do jednych z drozszych sklepow w tym kraju , ale gdy przeczytam ulotke! przewaznie pisze ze towar jest drugiej jakosci....natomiast bedac w Polsce bylam milo zaskoczona czystoscia w Biedronce..a tak w ogole, nalezy czytac sklad danego praduktu, bo mozna sie dowiedziec ze np.w salatce z lososia jest 03% lososia ha ha ha...reszta to chemia...i to jest paradoks polskich praduktow ha ha ha..

Święta prawda Trzeba czytać skład i przedewszystkim znać się trochę na tych autostradach z opisu skladu EEE Ja np nauczyłam się tego kilka lat temu nie wrzucę do koszyka zanim nie spr co ma w sobie Np nie kupuje produktów które mają SYROP GLUKOZO-FRUKTOZOWY który nie ma nic wspólnego z owocami jak nazwa mówi a raczej chemią którą trzeba nafaszerowac biedniejszych co by źle nie wygladali Ten syrop jest dodawany prawie do wszelkiego sprawdźcie sami

Co Wy piszecie? Ja lubię biedronke co chce to kupuje nikt mi nic nie wciska, wybaczcie ale gdyby nie bylo popytu na te sklepy nie bylo by i podaży Jakoś nie widzę żeby inna sieć np Alma tak się rozwijala Niestety chodzi o ceny