Ile procent mężczyzn wam się podoba?

Oczywiście pytanie głównie do kobiet.

zalezy gdzie jestem, w Polsce 5-6 procent, we Wloszech 12-13.

A co mają takiego ci Włosi w sobie?

Może 2? Też uważam, że Polacy nie dbają o siebie. Kobiet jakieś 80%. Aha jestem bi :)

w Polsce 0,5 %. wypadaja najgorzej na tle wielu nacji. nawet Rosjanie sa przystojniejsi :O

W Polsce może 5% za to jak byłam w Norwegii to jakieś 70% młodych :)

Mało moze góra 2-3%?... same łyse buraki w dresach albo chłoptasie w rurkach, podziekuje :D

bo Skandynawowie to prawdziwi faceci. wysocy, smukli, mescy. Wlosi to c***y i kurduple. A jezeli chodzi o twarze to bezkonkurencyjni sa Hiszpanie.

No właśnie wysocy i męscy :) a w Polsce mam wrażenie,że większość ma max 165 cm wzrostu...

Mi nie przeszkadza, że są niscy, mogą mieć nawet 170 cm bo ja mam 168. Ale przeszkadza mi, że w moim targecie wiekowym 25-35 wyglądają ohydnie. Młodsi bardziej zadbani, lepiej ubrani, muskularni, choć często niestety pedałkowaci metroseksualni. A tak koło 30 to zużyte tatuśki ze sflaczałą oponą piwną, niedostrzyżonymi włosami, obleśni, w paskudnych ciuchach, zaniedbami, nie ogoleni. Nie są brzydcy z urody tylko masakrycznie zapuszczeni

dokladnie. jesli kobieta ma 1,5 m to jej takie karly nie przeszkadzaja, ale kobiety wyzsze/na wysokich obcasach nie maja w czym wybierac. dla mnie to jest zenujace jak stoje w autobusie obok faceta ktory siega mi glowa do ramienia :O takze na polu wzrostu, budowy ciala i twarzy Polacy przegrywaja z kretesem. nie wiem jakie pole im w takim razie jeszcze zostalo :p

Krytykujecie kobiety na tym forum a jakoś widuję więcej zaniedbanych facetów niż kobiet :O koleżanka ma racje,że po 30stce to już co drugi ma piwny brzuch, nieogolony i ciuchy jak z zeszłej epoki.. tragedia!

w Polsce może 1 %, ale jak byłam w Danii to tak 3/4 mijanych facetów mi sie bardzo podobao

Może z 0,01%? Mam dosyć duże wymagania, facet musi być przede wszystkim męski dla mnie (czyli wszyscy metroseksualni odpadają) i muszę widzieć w nim osobowość, a to już w ogóle rzadkość. Pewnie ci mężczyźni, którzy podobają się mnie, dla większości są brzydcy, ale ja się tym nie przejmuję ;) Jeżeli nie słyszę mężczyzny, tego, w jaki sposób się wypowiada i co ma do powiedzenia, nie umiem stwierdzić, czy mi się podoba.

jeżeli nie słyszę mężczyzny, tego, w jaki sposób się wypowiada i co ma do powiedzenia, nie umiem stwierdzić, czy mi się podoba. prawda, jeżeli nie ma nic do powiedzenia albo ma niemęski głos to nawet jak jest przystojny to przestaje byc atrakcyjny

zadbanych kobiet jest cala masa. zadbany facet (nie gej czy metro) wzbudza szok wizualny. ja uwielbiam facetow, ktorzy sa pachnacy i ubrani jak spod igly, ale niestety wypatrzenie takiego jest prawie niemozliwe. faceci sie nie myja (potrafia smierdziec moczem), maja zapuszczone cielska, ubrania i fryzury jak z poprzedniej ery, no i totalnie przecietne geby. nic dziwnego, ze pozniej laski pieja z zachwytu na widok takiego maslaka (swoja droga pewnie geja) czy radzimira debskiego.

Jeśli chodzi o sam wygląd to >1%, a włącznie z charakterem jeszcze mniej. Wiem, ze mam wysokie wymagania, na dodatek jestem lekko aspołeczną introwertyczką i przez to jestem sama, ale trudno wolę być singielką niż zadawać się z byle kim :)

Zawsze mnie dziwią wypowiedzi kafeterianek, że spotykają masę facetów niskich (165-175 cm), bo ja mimo, że mam 185 cm wzrostu to na ulicy spotykam mnóstwo osób, które są równe ze mną, trochę niższe lub wyższe. Rzadko widzę faceta poniżej 175 cm.

mi niski nie przeszkadza, byle był proporcjonalnie zbudowany, miąłjakieś mięśnie- tez nie w nadmiarze bo to nie wygląda fajnie, był czysty, pachnący i potrafił się ubrać z gustem. Ale takich mało

Same pępki świata na tej kafeterii.

10% w Polsce i Stanach Zjednoczonych, 30% w Hiszpanii i 20% w Portugalii (pod względem wyglądu)

Jeśli chodzi o mężczyzn w moim wieku

Odwrócę pytanie i sam sobie odpowiem: podoba mi się większość kobiet w wieku 20-40 lat. Problem w tym, że czar pryska jak się odezwą, zwłaszcza te najmłodsze. Tak więc szanse ma mniejszość. Uroda nic tu nie pomoże... Ale ponieważ faceci nie są pod tym względem lepsi (a nawet dużo gorsi) mamy ten problem.

gościu bez brzucha nie konfabuluj ;P ja w obcasach mam tyle co ty bez i na facetow przewaznie patrze z gory. niski nawet jak bedzie swietnie zbudowany bedzie karykatura. i nikt tu nie jest pepkiem swiata - to jest chlodna ocena rzeczywistosci. wystaczy sie przejsc po polskich ulicach zeby zobaczyc jaka jest przepasc miedzy kobietami i facetami.

Rosomak może czas kjuz opuścić swoja jaskinie względnie zapadła wioche na Podkarpaciu?

No powaga :P. Ale to pewnie zależy od miejsca zamieszkania, bo gdy byłem w Krakowie lub Warszawie to też byłem wysoki i na większość patrzyłem z góry. A w mieście gdzie studiuję, czyli w Lublinie, czuję się przeciętnie ze swoim wzrostem :D. W ogóle zauważyłem, że na wschodzie jest bardzo dużo wysokich osób, wiele jest kobiet 175cm+ :D

jeśli niskiego faceta uważasz za patologię, to podobnie jest z dziewczynami powyżej 180cm. karykatura i żyrafa. znam taką parę. jest szczęśliwa.

A w mieście gdzie studiuję, czyli w Lublinie, czuję się przeciętnie ze swoim wzrostem musi coś we wodzie....

no rosomaczku... więcej krytyki w stosunku do kobiet. brzuchy piwne owszem panowie mają ale przyjrzyj się tym młodym dziewczynom w lecie kiedy zza krótkich bluzeczek na spodnie wylewają się fałdy brzuszka... i nie są to dziewczyny po porodzie tylko właśnie 20-latki...

Rosomak a wielkie babsko nawet jak będzie utrzymywać wagę w normie i będzie "zadbana" to i tak zawsze będzie tylko karykatura prawdziwej kobiety . możesz sobie nie lubić i gardzic kurduplami ale musisz wiedzieć ze każdy kij ma 2 końce i faceci tez nie przepadają za wyrosnietymi babochlopami .:)